Zmiana nazwy ulicy na tę samą nazwę

Czytaj dalej
Ewa Andruszkiewicz, współpraca acca, RK, PZ

Zmiana nazwy ulicy na tę samą nazwę

Ewa Andruszkiewicz, współpraca acca, RK, PZ

Decyzją sopockich radnych, ul. 23 Marca zostanie ul. 23 Marca, ale z innym uzasadnieniem. Zdaniem opozycji - to niepoważne traktowanie przyjętej przez rząd ustawy dekomunizacyjnej.

„Absurdalna, komiczna, niepoważna” - tak decyzję sopockich radnych o zmianie nazwy ul. 23 Marca na... 23 Marca, ale z nowym uzasadnieniem, ocenia opozycja i miejscy aktywiści.

Dyskusja wokół ul. 23 Marca rozgorzała w związku z ustawą dekomunizacyjną. Ponieważ jej nazwa nawiązywała dotąd do daty wkroczenia do Sopotu Armii Czerwonej, radni PiS postulowali jej zmianę na ul. Witolda Pileckiego. Z uwagi na to, że procedura wiązałaby się z kosztami wymiany przez mieszkańców wszystkich dokumentów, radni Platformy Sopocian zaproponowali, by nazwę ul. 23 Marca pozostawić w niezmienionym kształcie, ale za to nadać jej nowe znaczenie. Od tej pory upamiętniać ma Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, ustanowiony 10 lat temu przez śp. Lecha Kaczyńskiego.

- Mamy tu do czynienia z kuriozalnym obejściem ustawy dekomunizacyjnej. Nie rozumiem działania radnych PS w tym zakresie, bo 23 marca 1945 roku był niewątpliwie najtragiczniejszym dniem w historii Sopotu i gloryfikowanie go jest fatalnym pomysłem - mówi Michał Stróżyk, radny PiS. - Początkowo do pomysłu zmiany nazwy ul. 23 Marca na ul. Witolda Pileckiego wszyscy odnieśli się entuzjastycznie. Dopiero kiedy władze miasta zaczęły zastraszać mieszkańców, że procedura będzie się wiązać z kosztami wymiany wszystkich dokumentów, sopocianie zmienili zdanie.

Radni PiS żałują także, że przed podjęciem ostatecznej decyzji, nie zorganizowano debaty, w czasie której padłyby wszystkie propozycje nowych nazw dla ul. 23 Marca.

- Aby ustawa dekomunizacyjna mogła funkcjonować, konieczne jest pełne odejście od nazw i symboli wydarzeń, odwołujących się do systemu komunistycznego, a nie tylko w tak symbolicznej formie, jak zostało to przegłosowane na sesji - mówi Bartosz Łapiński, radny PiS.

Stanowisko opozycji podzielają także sopoccy aktywiści. - W Krotoszynie zinterpretowano, że dzień wkroczenia Armii Czerwonej jest jednocześnie dniem zakończenia nazistowskiego panowania w tym mieście i to był dobry precedens, z którego mogliśmy skorzystać - pisze na Facebooku Małgorzata Tarasiewicz, szefowa stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu.

Radni PS zarzuty odpierają, tłumacząc, że pozostawienia nazwy ul. 23 Marca chcieli mieszkańcy. - Z ogromnym szacunkiem odnoszę się do postaci Witolda Pileckiego, ale miał on, niestety, tak niewiele wspólnego z Sopotem, co nazwa partii Prawa i Sprawiedliwości z prawem i sprawiedliwością - komentuje Paweł Kąkol, radny PS. - Pod petycją ws. pozostawienia nazwy ul. 23 Marca zebrano 300 podpisów w wersji papierowej i kolejne 300 w internecie. Jestem zbulwersowany postawą radnych opozycji. Wciąż powtarzają, że należy słuchać obywateli, a teraz, gdy obywatele do nich przychodzą, nie robią tego. Nasz wniosek poparli radni Kocham Sopot. Cieszę się, że mimo wielu różnic, w fundamentalnych sprawach potrafimy zachować solidarność - mówi Kąkol i proponuje, by w ramach kompromisu imię Witolda Pileckiego nadać rondu na skrzyżowaniu ulic 23 Marca i Armii Krajowej. - Chciałbym zaapelować do radnych PiS, by dołączyli do tej inicjatywy.

Co na to opozycja? - W czasie poniedziałkowej sesji z ust radnych PS padły argumenty, że ul. 23 Marca jest zbyt mała, krótka i poboczna, by godnie upamiętnić Witolda Pileckiego. Teraz pojawia się propozycja, by przy tej małej, krótkiej, pobocznej uliczce malutkie rondo nosiło jego imię. To po prostu śmieszne - mówi Michał Stróżyk z PiS.

[email protected]

Ewa Andruszkiewicz, współpraca acca, RK, PZ

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.