Zbierał na frędzle do sztandaru

Czytaj dalej
Grażyna Kuźnik

Zbierał na frędzle do sztandaru

Grażyna Kuźnik

Chropaczów. Kanciarz nabrał sławnego prawnika.

Co miał wspólnego pewien niechlubny obywatel Chropaczowa Leon Kowalczyk z taką osobistością jak Feliks Calonder, były prezydent Konfederacji Szwajcarskiej, szef Górnośląskiej Komisji Mieszanej? Świetny prawnik i polityk o międzynarodowej sławie Calonder dał się Kowalczykowi naiwnie nabrać. Ale trzeba przyznać, że oszust miał w rejestrze tylko osoby o wysokiej pozycji. Biedni go nie interesowali.

Gdy 85 lat temu doszło do pierwszego z wielu procesów Kowalczyka w Sądzie Okręgowym w Katowicach, ujawniła się jego bezczelność. Bez mrugnięcia okiem opuszczał skromne progi familoka w Chropaczowie, żeby udać się na przykład do rezydencji Calondera w Pałacu Kawalerów w Świerklańcu. Podawał się tam za działacza związku ubogich powstańców śląskich, którzy zbierają na sztandar. Prezentował sfałszowane listy polecające od marszałka Sejmu Śląskiego Konstantego Wolnego czy prezesa Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w Katowicach Mieczysława Niebieszczań-skiego, jeszcze kilku innych urzędników, prezentował łzę w oku i żebrał u Calondera chociażby na frędzle.

Szwajcar lubił Polaków, zdawał też sobie sprawę z kryzysu gospodarczego, bez większych ceremonii zasilił więc Kowalczyka sporą sumą pieniędzy. To samo zrobił wzruszony sekretarz Calondera. Na wiadomość o tym honorowi powstańcy śląscy chcieli obić oszusta, siedział już jednak w więzieniu. Kowalczyk miał talent aktorski i pomysły. Przybył do szefa zarządu śląskich lasów z wiadomością, że został oto wybrany przez resort wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego na organizatora wielkich manifestacji patriotycznych. Gdy przerażony urzędnik chciał się wymigać, było to możliwe za określoną kwotę.

Leon Kowalczyk wykorzystywał uczucia narodowe i autorytet urzędu. Roztapiał też serca zbierając na biedny Związek Mandolinistów czy Klub Sportowy “Jedność” w Chropaczowie. Organizacje nie zobaczyły jednak ani grosza z tych zbiórek. Sąd nie był surowy. Kowalczyk za oszustwo wobec 39 notabli trafił na kilka miesięcy za kratki, gdzie jego opowieści cieszyły się dużym zainteresowaniem.

14 tys. mieszkańców liczył Chropaczów w latach 30. XX wieku. Działały tu liczne stowarzyszenia. Klub sportowy „Jedność”, chór „Echo” i „Hejnał”. Towarzystwo św. Alojzego, Związek Mandolinistów, który zrzeszał młodych mężczyzn gotowych do obrony kraju.

Grażyna Kuźnik

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.