Zarzuty mobbingu i popełnienia plagiatu na UMK [dokumenty]

Czytaj dalej
Fot. Ewa Amramczk
Ewa Abramczyk-Boguszewska

Zarzuty mobbingu i popełnienia plagiatu na UMK [dokumenty]

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Czy pracownicy administracji w Collegium Medicum UMK byli mobbingowani? To wyjaśni prokuratura. Podobnie jak sprawę plagiatu sprzed lat.

Obie sprawy budzą wiele emocji i kontrowersji. Ta dotycząca mobbingu ujrzała światło dzienne wczoraj.

- Rektor UMK prof. Andrzej Tretyn postanowił zawiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na naruszeniu praw pracowniczych przez zastępcę kanclerza ds. Collegium Medicum, panią Magdalenę Brończyk - informuje dr Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK.

Powodem decyzji rektora były wyniki kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy w CM UMK. - Wcześniej do rektora dotarły informacje od pracowników administracji, którzy skarżyli się na mobbing na uczelni. Miał być on prowadzony przez Magdalenę Brończyk. Rektor zwrócił się w tej sprawie do PIP - wyjaśnia rzecznik.

PIP przeprowadziła kontrolę, której towarzyszyła ankieta wśród pracowników CM UMK. Jak się dowiedzieliśmy, ponad 70 proc. ankietowanych potwierdziło, że dochodziło do zachowań świadczących o mobbingu. Chodziło m.in. o nierówne traktowanie w wynagradzaniu i przyznawaniu urlopów, zmuszanie do podpisywania niektórych dokumentów, niesprawiedliwe ocenianie, a także agresję słowną.

Niektórzy wskazywali na problemy zdrowotne, z jakimi zmagali się w związku z mobbingiem. Większość ankietowanych odpowiedziała też twierdząco na pytanie, czy do zachowań wskazujących na mobbing dochodziło w okresie dłuższym niż 6 miesięcy.

PIP poinformowała, że oficjalne wyniki kontroli przeprowadzonej w CM UMK przedstawi dziś. Jak się natomiast dowiedzieliśmy w Prokuraturze Bydgoszcz Północ, 20 stycznia wpłynęło tam zawiadomienie.

- Dostaliśmy doniesienie od osoby fizycznej - byłego pracownika Collegium Medicum - mówi prokurator Adam Lis. - Chodziło o nieprawidłowości przy przekazywaniu majątku CM dla jednego ze szpitali. Poza tym osoba, która złożyła doniesienie, uważała też, że została niesłusznie zwolniona z pracy. Słowo mobbing jednak tam nie padło. Trwają czynności sprawdzające.

Rzecznik UMK podkreślił, że zawiadomienie zostanie skierowane przez rektora do prokuratury w najbliższych dniach. Magdalena Brończyk przebywa natomiast na dłuższym zwolnieniu lekarskim.

Zawieszony w obowiązkach został natomiast prof. Tomasz Justyński, dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała bowiem uczelnię o zamiarze przedstawienia prof. Justyń- skiemu zarzutów w związku z plagiatem, jakiego miał się dopuścić. Chodziło o monografię „Prawo do kontaktów z dzieckiem w prawie polskim i obcym” wydaną w kwietniu 2011 roku.

Niedługo później, bo w grudniu 2011 r., do toruńskiej uczelni zwróciła się prof. Wanda Stojanowska z Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego. W swoim piśmie informowała, że w monografii dopatrzyła się znamion plagiatu. Toruńskiemu prawnikowi nierzetelność naukową zarzucił też ks. Mirosław Kosek w „Państwie i Prawie”. Stwierdził, że dziekan zbyt często korzysta w niej z niemieckiej monografii Nataschy Schulze. Profesor Justyński odrzucał zarzuty.

Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Wyjaśniana jest od kilku lat, ponieważ chodzi o osobę i książkę z zagranicy - wyjaśnia dr Mariusz Czyżniewski. - Prokuratura musiała również skontaktować się z panią profesor, przebywającą w Stanach Zjednoczonych. W poniedziałek otrzymaliśmy pismo z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, że zarzut popełnienia plagiatu jest wysoce prawdopodobny.

W związku z tym rektor zdecydował o zawieszeniu prof. Justyńskiego w prawach nauczyciela akademickiego i dziekana Wydziału Prawa i Administracji UMK na sześć miesięcy.

Obowiązki dziekana tego wydziału rektor powierzył natomiast obecnemu prodziekanowi, prof. Arkadiuszowi Lachowi.

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Szkoła – to nie tylko miejsce, ale przede wszystkim uczniowie i nauczyciele. To oni tworzą ją każdego dnia. Dlatego też piszę o tym, co dla nich ważne: o ich problemach, codziennych sprawach, sukcesach i radościach. W swoich artykułach zawsze staram się pokazać dwie strony medalu, bo przecież w gruncie rzeczy chodzi nam wszystkim o to samo: o dobrą edukację dla dzieci. Sięgam również po opinie fachowców, którzy odnoszą się do aktualnej sytuacji w polskiej oświacie. Interesuje mnie też to, co dzieje się na polskich uczelniach, zwłaszcza tych z Kujawsko-Pomorskiego. Pisząc o edukacji, ciągle się czegoś uczę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.