Ewelina Oleksy

Zamiast sprawy w sądzie, będzie nowa uchwała o in vitro

Zamiast sprawy w sądzie, będzie nowa uchwała o in vitro Fot. 123RF
Ewelina Oleksy

Nie sprawa w sądzie, a ponowne przyjęcie uchwały po dopełnieniu formalności wskazanych przez wojewodę. Tak PO chce wybrnąć z kłopotu ws. in vitro.

- Nie damy PiS satysfakcji z zablokowania programu dofinansowania in vitro! - mówią władze Gdańska.

W klubie radnych PO zapadła już decyzja, jak wybrnąć z kłopotu, jaki sprawiła ostatnia decyzja wojewody - stwierdził on nieważność przyjętej na lutowej sesji uchwały, na mocy której Gdańsk dopłacałby bezpłodnym parom do zabiegów in vitro.

Wojewoda uznał, że gdańscy radni, podejmując dokument, nie dopełnili obowiązku zasięgnięcia opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Miejscy urzędnicy odbijali piłeczkę, tłumacząc, że nie jest ona wymagana przy przyjmowaniu uchwały, a dopiero przy wprowadzaniu programu w życie.

- Wystąpiliśmy o taką opinię i czekamy na jej wydanie - wskazywał wiceprezydent Piotr Kowalczuk.

Początkowo Gdańsk nie wykluczał skierowania sprawy do sądu. Okazało się jednak, że nie będzie to konieczne, by programu bronić. - W tym tygodniu kończy się termin na odwołanie od decyzji wojewody do sądu. Wspólnie z prezydentem Pawłem Adamowiczem i radnymi PO zdecydowaliśmy nie korzystać z tego prawa. Sprawa w sądzie trwałaby długo, jedna ze stron z pewnością wniosłaby odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego i ten spór zablokowałby finansowanie in vitro na długie miesiące, jeśli nie lata. Nie możemy na to pozwolić! Poczekamy więc na opinię AOTMiT - mówi Piotr Borawski, szef radnych PO. - Program został do niej skierowany w marcu, opinię dostaniemy do końca maja. Po jej otrzymaniu skieruję, jako szef klubu PO, ponownie uchwałę pod obrady sesji i do końca czerwca liczę na jej przyjęcie. Dzięki temu program finansowania in vitro mógłby ruszyć od września. Wojewoda i PiS liczyli na zablokowanie in vitro w Gdańsku. Nie damy im tej satysfakcji. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby finansowanie tej procedury ruszyło jak najszybciej - podkreśla Borawski.

Gdańsk, opracowując program dofinansowania in vitro, wzorował się na Łodzi, gdzie spośród korzystających z programu kobiet już ponad 40 zaszło w ciążę. Tam program uzyskał zarówno pozytywną ocenę AOTMiT, jak i akceptację tamtejszego wojewody.

- PiS od początku było przeciwne metodzie in vitro i szukało sposobności, aby zablokować tę procedurę. Decyzję wojewody pomorskiego o unieważnieniu naszego programu traktujemy więc jako polityczną, powodowaną ideologią, a nie przesłankami formalnymi - ocenia Borawski. - Stoimy na stanowisku i komunikowaliśmy to wielokrotnie, że naszym zdaniem, opinia AOTMiT potrzebna była przed wejściem w życie programu. Mówiliśmy o tym zarówno podczas jego prezentacji, jak i na sesji Rady Miasta. Również harmonogram realizacji przewidywał okres oczekiwania na nią.



Roczny budżet gdańskiego programu to 1,1 mln zł, w tym 1 mln przewidziany jest na procedury in vitro, a pozostała kwota na programy edukacyjne i wsparcie psychologiczne

Problem bezpłodności dotyczy aż 15-20 proc. par. W latach 2013-2016 działał program finansowany ze środków rządowych, dzięki któremu na świat przyszło ponad 6 tys. dzieci. Obecny rząd zlikwidował go w lipcu ubiegłego roku. Dlatego część samorządów postanowiła wziąć na swoje barki takie wsparcie bezpłodnych par.

Roczny budżet gdańskiego programu wynosi 1,1 mln zł, w tym 1 mln przewidziany jest na procedury in vitro, a pozostała kwota na programy edukacyjne i wsparcie psychologiczne. Lekarze szacują, że w Gdańsku jest około 720 par, które potrzebują takiej pomocy.

- Powinno być tak, że rząd to finansuje ze środków centralnych, bo niepłodność uznawana jest za chorobę - mówi prof. Krzysztof Preis, wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa. - Wobec tego każdy płatnik składek na ubezpieczenie zdrowotne ma prawo oczekiwać od rządu finansowania również pełnego leczenia niepłodności zgodnie z najlepszą wiedzą medyczną.

Ewelina Oleksy

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.