W obronie własnej możemy nawet zabić!

Czytaj dalej
Fot. Lucyna Makowska
Lucyna Makowska

W obronie własnej możemy nawet zabić!

Lucyna Makowska

Jak rozpoznawać zagrożenia i jak ale i jak ich unikać, by nie stać się ofiarą gwałciciela czy złodzieja. Taka wiedza dla kobiet powinna być jak pierwsza pomoc - mówi Dominika Cwynar, trener rozwoju osobistego.

Chodzi o to byśmy wychodząc na ulicę czuły się pewnie i bezpiecznie, również o swoich najbliższych. Kurs samoobrony ale i prelekcja, która odbyła się w miniony czwartek w Kadłubii ( gm. Żary) przyszło kilkadziesiąt pań w różnym wieku. Organizatorem spotkania była Elwira Wentland, sołtys Kadłubii. - Uważam, że to doskonała lekcja dla pań w każdym wieku, wiele z nas w sytuacjach zagrożenia paraliżuje strach, przewaga fizyczna przeciwnika. A te kilka sztuczek może na m uratować życie.

Każdy, nawet facet ma słabe punkty

- Każda liczba cieszy. Na szkoleniach uczmy jak ustrzec nasze córki, matki, przyjaciółki przed czającym się na nie niebezpieczeństwem - tłumaczyła Dominika Cwynar, profesjonalny coatch. - Zależy mi, aby kobiety wiedziały co dzieje się w głowie napastnika, przestępcy, by nauczyć je reakcji, bo w chwili zaskoczenia w głowie robi się pustka.

Warto pamiętać, że każdy ma słabe punkty na swoim ciele, ważne jest to, by umieć je dostrzec i wykorzystać.

- Kobieta ma prawo włożyć najkrótsza spódnicę świata, flirtować, uwodzić, a to nie upoważnia napalonych facetów do jej napastowania, a w obronie własnej nawet zabić - przekonywała w Kadłubii D. Cwynar. - Pamiętajcie, wasz agresor nie będzie miał żadnych oporów. Znajomość zasad bezpiecznego zachowania się w sytuacjach zagrożenia w pracy, na ulicy, czy w dyskotece jest dla nas jak pierwsza pomoc .

W naszym kraju 9 na 10 kobiet w swoim życiu pada ofiarą jakiegoś przestępstwa, a tylko wobec dwóch na pięciu gwałcicieli , sądy orzekają wyroki skazujące. Kobiety są porywane, katowane, sprzedawane do domów publicznych ale są też ofiarami przemocy domowej.

Zawsze zgłoś napaść policji

- Smutne jest to, że w 80 procentach, jeśli uda się im wyswobodzić, nie zgłaszają tego organom ścigania - dodaje trenerka. - Boją się ciągania po sądach, kłopotliwych pytań podczas przesłuchań i ludzkiego gadania. Dlatego warto wiedzieć jak napastnicy typują swoje ofiary, jak rozpoznawać zagrożenia i ich unikać. Sama jestem ofiarą pigułki gwałtu i dziś uważam, że jedyny błąd, który popełniłam, to, że nie zgłosiłam tego policji.

Co robić np. gdy ktoś podbiega do nas i próbuje złapać za szyję? Można zastosować prosty chwyt za nadgarstek, wykręcić się pod ramieniem napastnika i przy okazji wykręcić mu rękę do tyłu. To daje czas na ucieczkę. To dla kobiet podstawowa forma obrony.

- Są jednak sytuacje, gdy ktoś grozi nam nożem, wtedy warto po prostu udawać potulną, głupiutką kobietkę - podkreśla D. Cwynar.- Wziąć agresora na litość, a gdy da nam spokój, uderzyć od razu na policję. Sprawdzonym sposobem jest silne kopnięcie w krocze, czy w kolano, to od razu powala napastnika na ziemię i paraliżuje na dłuższy czas. Można też uciec się do tego, co potrafimy najlepiej, kłamać, ale i do innych kobiecych sztuczek, jeśli tylko to może nas uratować.

Trenerka uczulała na to, aby każdy przypadek obezwładnienia przeciwnika, czasem ranienia go czy nawet poważnego uszkodzenia ciała, koniecznie zgłaszamy policji. Dlaczego? - Bo taki powalony agresor, bardzo często leci na policję i zgłasza, że został pobity - tłumaczy D. Cwynar- Wówczas to my możemy mieć kłopoty. Ale zawsze musimy pamiętać, że w każdej sytuacji mamy prawo do obrony, by przetrwać.

W szkoleniu uczestniczył Przemysław Karcz, żarski policjant, który trenuje elementy samoobrony. Pokazywał jak obronić się w stresie, który zwykle paraliżuje logiczne myślenie. - Ktoś, kto bije kobietę, jest śmieciem - mówił podczas demonstracji kilku skutecznych chwytów.- w swojej pracy często spotkam się z przemocą , również w domu.

D.Cwynar przekonuje, że każdy napastnik liczy na ofiarę łatwą, wcześniej nas obserwuje, jaką mamy postawę, strój, włosy czy będzie można nas zaatakować. - Dużo lepiej wyglądamy jak jesteśmy uśmiechnięte, idziemy z podniesioną głową, pewnie -dodaje trenerka.- A jeśli widzą,że kroczymy ze spuszczoną głową, to na pewno zostaniemy wytypowane na ofiarę, zwłaszcza gdy wracamy nocą ciemną ulicą. Dlatego tak ważna jest postawa.

W tłumie, np. na dyskotece, na imprezie plenerowej  zawsze jesteśmy same, pamiętajmy, nikt obcy nie zareaguje, gdy zrobi się nam słabo. Nikt nam nie
Lucyna Makowska
Lucyna Makowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.