Małgorzata Oberlan

Ukraińcy to dziś obiekt pożądania. Szefowie ich sobie nawet... kradną!

W I półroczu br. średnia pensja na Ukrainie była równowartością 580 zł . Już 2,5 tys. zł  zatem to  dużo... Fot. strona napolshu.com agencji euromix biznes W I półroczu br. średnia pensja na Ukrainie była równowartością 580 zł . Już 2,5 tys. zł zatem to dużo...
Małgorzata Oberlan

Zorientowani na pracę, domagający się nadgodzin i nocek, gotowi do roboty w weekendy - jak nie kochać takich pracowników? Tym bardziej, że wciąż jeszcze godzą się na minimalne stawki krajowe. Głód rąk do pracy w Kujawsko-Pomorskiem spowodował, że firmy zaczęły podkradać sobie Ukraińców.

Strajk! - ogłosiły już pierwszego dnia Ukrainki, ściągnięte przez agencję pośrednictwa pracy na produkcję w miasteczku pod Toruniem. Na pytanie zaskoczonego pośrednika kobiety odparły, że praca jest za ciężka, a warunki złe. - Jak to „za ciężka”, skoro żeście panie ani minuty jeszcze nie przepracowały? - dociekał zszokowany. Prawda szybko wyszła na jaw...

U mnie, kobiety, będzie jak w raju

Agencja sprowadziła Ukrainki po bożemu. Zakład produkcyjny z miasteczka złożył zamówienie, a agencja je zrealizowała. Zrekrutowała pracownice, dopełniła urzędowych rejestracji, zorganizowała transport i zakwaterowanie w miasteczku; naprawdę sympatyczne - w miejscowym hotelu. I o ten hotel sprawa się rozbiła.
- Szybkie śledztwo wykazało, że zrekrutowane Ukrainki podkradł właściciel hotelu. Nastraszył kobiety, że zakład produkcyjny to istne piekło. Sam zaproponował im pracę w hotelu, za identyczne stawki, ale z obietnicą, że „będzie im jak w raju” - opowiada pan Paweł, pośrednik pracy.
Co było robić? Część pań udało się przekonać, że w zakładzie piekła nie ma (pracują w nim do dziś i są zadowolone). Część dała jednak dyla do pana hotelarza i na ich miejsce pośrednik zrekrutować musiał kolejną grupę. Wiadomo: zlecenie to zlecenie. Wykonane być musi, skoro idą za nim pieniądze.
Czy takie przypadki to absolutna rzadkość? Ależ! Na podkradanie ukraińskich pracowników skarżą się i inni. Panu Zbigniewowi, prowadzącemu firmę transportową (siedziba w Toruniu, trasy krajowe i międzynarodowe) konkurencja zabrała we wrześniu dwóch najlepszych kierowców. - Żal mi Saszki i Olega, bo to byli naprawdę świetni pracownicy. Wiem dobrze, kto mi ich podkupił i za ile. Daj im Boże zdrowie (znaczy się - Ukraińcom), a o konkurencji się nie wypowiadam. Nie chcę kląć - kończy pan Zbigniew.

w dalszej części artykułu:

  • czym - oprócz zarobków - kuszą pracodawcy Ukraińców?
  • w jaki sposób firmy podkradają pracowników z Ukrainy?
  • na jakie wynagrodzenie mogą liczyć Ukraińscy pracownicy?
Pozostało jeszcze 74% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.