Paweł Michalczyk

Uchwała krajobrazowa miała uwolnić miasto od reklam. Ale w kampanii to martwy przepis

Kandydat PiS na burmistrza miasta tłumaczy, że wykładnia magistratu pozwala na stosowanie takich mobilnych reklam Fot. Paweł Michalczyk Kandydat PiS na burmistrza miasta tłumaczy, że wykładnia magistratu pozwala na stosowanie takich mobilnych reklam
Paweł Michalczyk

Od pół roku w Bochni obowiązuje uchwała krajobrazowa, która reguluje, jakie elementy reklamowe mogą pojawiać się w przestrzeni publicznej. Jej współautorzy mieli nadzieję, że za sprawą tych zapisów kampania wyborcza będzie mniej pstrokata niż dawniej. Nic z tego, praktycznie zewsząd do przechodniów uśmiechają się podobizny kandydatów na rządzących.

Od kilku tygodni na ulicach Bochni przybywa plakatów i banerów wyborczych. Kandydaci zachęcają za ich pomocą do głosowania na siebie i swoje komitety.

Materiały wyborcze wiszą nie tylko na tablicach ogłoszeniowych, ale również na ogrodzeniach, latarniach i mobilnych platformach. Również w samym sercu miasta, na rynku można dosłownie potknąć się o materiały promujące lokalnych polityków.

W dalszej części tekstu:

  • jak miało być, a jak jest?
  • jak będzie zachowywać się straż miejska?
  • oburzenie w mediach społecznościowych
Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Michalczyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.