Torunianki już są skazane na faworyta

Czytaj dalej
Joachim Przybył

Torunianki już są skazane na faworyta

Joachim Przybył

Dla „Katarzynek” to już była ostatnia okazja na nawiązanie walki o szóste miejsce przed play off. Jeszcze niedawno wszyscy w klubie liczyli na wyprzedzenie Pszczółki Lublin i ćwierćfinał z MKS Polkowice, który wyraźnie traci rozpęd.

BASKET GDYNIA - ENERGA TORUŃ 76:74

Kwarty: 17:21, 22:19, 23:15, 14:19
BASKET: Skerović 16 (1), 7 as., Kotnis 14, 6 zb., Johnson 10, 11 zb., M. Bibrzycka 9, Jakubiuk 2 oraz Podgórna 14 (1), Malone 6, 7 zb., Troina 5 (1), Suknarowska 0.
ENERGA: Misiek 13, 6 zb., Taylor 11 (1), Tłumak 6 (1), Skorek 3, Szczechowiak 0 oraz Ajavon 18 (1), Walich 12, 6 zb., Idczak 9 (1), Kudraszowa 2.

Plany pokrzyżowała porażka u siebie ze Ślęzą Wrocław. Szanse na awans są, ale trzeba było wygrać w Gdyni, a potem powalczyć w kolejnych meczach, przede wszystkim w Lublinie i u siebie z Artego Bydgoszcz.

W składzie Energi zabrakło kontuzjowanej Victorii Macaulay, najlepszego strzelca i drugiej zbierającej w zespole. Jedyna wysoka w składzie Charity Szczechowiak w dodatku szybko złapała 2 faule i musiała usiąść na ławce.

Gdynianki szukały akcji pod koszem i to dzięki nim przejęły inicjatywę na parkiecie. Przewaga nie była jednak duża i jeszcze przed końcem inauguracyjnej kwarty Energa wyrównała, a potem objęła prowadzenie.

W 2. kwarcie torunianki zaczęły budować przewagę, a decydowała o tym solidna i ruchliwa defensywa. W ataku swój najlepszy mecz w sezonie rozgrywała Paulina Misiek, która m.in. popisała się m.in. akcją 2+1. Z dystansu trafiła Emila Tłumak i Energa wygrywała już 19:29.

Basket postawił strefę, która zatrzymała ofensywę „Katarzynek”. Długo jeszcze udawało się bronić przewagi w granicach 6-8 punktów, ale tuż przed przerwą stopniała do punktu. Basket zaczął grać coraz skuteczniej (71 proc. za 2 do przerwy), z dystansu obie drużyny pudłowały na wyścigi.

Po przerwie Energa jeszcze raz powiększyła przewagę do 4 pkt. Była szansa na więcej, ale po niezłej defensywie „Katarzynki” marnowały kontry, Basket wreszcie skorzystał z prezentów i w 25. minucie objął prowadzenie 49:47 po wolnych Jeleny Skerović.

Torunianki gasły z każdą minutą. Basket prowadzony przez niezmordowaną Skerović przed ostatnią kwartą powiększył przewagę do 7 punktów, a po jej „trójce” w 32. minucie było już 67:55. Gospodyniom nie przeszkadzał brak na parkiecie liderki Agnieszki Bbrzyckiej, bo w roli snajperki sprawdzała się 19-letnia Kamila Podgórna.

Energa na trafienie w ostatniej kwarcie czekała prawie 5 minut, w tym czasie przewaga Basketu urosła do 16 punktów. To był kluczowy moment, choć później „Katarzynki” zaliczyły serię 12 punktów z rzędu, a w ostatniej akcji Ajavon mogła doprowadzić do dogrywki.

Joachim Przybył

Fan koszykówki, rowerowych wypraw, historii i astronomii. Toruński (i nie tylko) sport obserwuję i opisuję od prawie 20 lat. Piszę o koszykówce, żużlu, hokeju, piłce nożnej, MMA, ale także o kibicach i sportowych zjawiskach. Dlaczego sport? Za prostotę, kontakt z ludźmi, jasne reguły i prawdziwe emocje. Na platformach Polskapress staram się odpowiadać na wszystkie Wasze potrzeby, dlatego równie ważne dla mnie są rekreacja i sport zwykłych ludzi.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.