Szpital w Choroszczy zmniejszył liczbę łóżek na oddziale neurologii. Dyrektor ostrzega, że chorzy mogą być odsyłani do Białegostoku

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Zgiet/Archiwum
red

Szpital w Choroszczy zmniejszył liczbę łóżek na oddziale neurologii. Dyrektor ostrzega, że chorzy mogą być odsyłani do Białegostoku

red

Nie 57, a tylko 30 łóżek zostało w szpitalu na neurologii. Oddział chce też ograniczyć pełnienie ostrych dyżurów do ośmiu w miesiącu. Powód: brak lekarzy. To jeszcze bardziej pogorszy i tak już opłakany stan neurologii na Białostocczyźnie.

Oprócz likwidacji 27 łóżek jest też zakaz przyjmowania pacjentów nadliczbowych. - Do niedawna było tak, że pacjent, pomimo braku miejsc w salach, został przyjęty do szpitala i położony na korytarzu. Teraz ma być odsyłany do innych placówek. A wszystko to z braku lekarzy i pielęgniarek - mówi neurolog, pracujący w jednym w szpitali w Podlaskiem, który chce zachować anonimowość.

Potwierdza to dyrektor szpitala w Choroszczy. - W ostatnim czasie zmarło nam dwóch specjalistów. Nie mamy ich kim zastąpić - mówi Tomasz Goździkiewicz, szef szpitala w Choroszczy.

I dlatego szpital wprowadził ograniczenia. W specjalnym rejestrze u wojewody zgłosił jedynie 30 łóżek (do tej pory miał ich 57). Wcześniej zdarzało się tak, że obłożone były 42 łóżka, a pacjenci leżeli na korytarzach.

- Trudno teraz zabezpieczyć taką liczbę pacjentów. Zwłaszcza takim zespołem jak nasz, w którym połowę stanowią emeryci - mówi dyrektor.

Szpital jest też w stanie pełnić w miesiącu jedynie 8 (średnio o cztery mniej niż dotychczas) .

- Jeśli będzie ich więcej, to chorzy będą odsyłani, bo na podłogę pacjentów nie położymy - deklaruje dyrektor.

Czytaj też: Lekarze chcą podwyżki

Na razie taka sytuacja jeszcze nie miała miejsca. Na oddziale jest luźniej, bo ze względu na okres świąteczny cześć pacjentów zostało wypisanych. Nie ulega jednak wątpliwości, że graniczenia w szpitalu pogłębią i tak już opłakany stan neurologii na Białostocczyźnie. Na 750-800 tys. osób przypada łącznie: 46 łóżek udarowych (24 USK i 22 WSzZ w Białymstoku) oraz 80 łóżek „ogólnoneurologicznycvh” (16 USK, 34 WSzZ w Białymstoku i 30 w Choroszczy).

- Jeśli ktoś się do nas zgłosi i będzie wymagał hospitalizacji, to zostanie przyjęty. Oczywiście w zależności od tego, czy mamy wolne miejsca – mówi Grażyna Pawelec, rzecznik Śniadecji.- Natomiast szpital wojewódzki nie ma za zadanie organizacji opieki neurologicznej w województwie.

Czytaj też: Udar przez próchnicę?

Prof. Alina Kułakowska, wojewódzki konsultant do spraw neurologii, od lat informuje podlaskich decydentów o bardzo trudnej sytuacji pacjentów z chorobami układu nerwowego, w tym z udarem mózgu.

- Funkcjonująca obecnie baza łóżkowa w oddziałach neurologii i pododdziałach udarowych nie zabezpiecza potrzeb mieszkańców naszego województwa - podkreśla profesor w kolejnym apelu do władz województwa.

Przypomina, że na terenie dawnego województwa białostockiego w ciągu ostatnich pięciu lat ubyło: ponad 30% łóżek udarowych i ponad 40% łóżek „ogólnoneurologicznych”.

- Ta bezprecedensowa w skali kraju sytuacja skutkuje w efekcie najwyższymi w Polsce wskaźnikami śmiertelności z powodu udaru mózgu - przyznaje wojewódzki konsultant do spraw neurologii.

Czytaj też: Było źle, będzie gorzej

Apeluje do władz województwa o podjęcie pilnych działań do zmiany tej dramatycznej sytuacji. Dziś będzie w tej sprawie rozmawiać z wojewodą podlaskim i dyrektorem podlaskiego oddziału NFZ. Proponuje działania doraźne:

1. przywrócenie bazy łóżkowej oddziału neurologii WSzZ w Białymstoku do stanu z 2018 r. (przed remontem), tzn. 32 łóżka udarowe i 60 łóżek ogólnoneurologiczne.

2. utworzenie dodatkowych min. 25 łóżek rehabilitacji neurologicznej w oddziale rehabilitacji szpitala w Choroszczy (w miejsce 27 zlikwidowanych łóżek neurologicznych), co poprawi płynność funkcjonowania oddziałów udarowych,

3. zmodyfikowanie systemu dyżurów o podwyższonej gotowości polegające na tym, by w dniach podwyższonej gotowości dyżurowej SOR WSzZ w Białymstoku był również w stanie podwyższonej gotowości dyżurowej oddział neurologii tego szpitala, a w dniach podwyższonej gotowości dyżurowej SOR USK w Białymstoku były w stanie podwyższonej gotowości dyżurowej Klinika Neurologii USK w Białymstoku lub odział neurologii w Choroszczy.

Oprócz tego wskazuje, jakie działania należy podjąć w najbliższych dwóch latach, aby wyrwać neurologię ze stanu udarowego. Są to:

1. Rozbudowa bazy łóżkowej Kliniki Neurologii USK w Białymstoku polegająca na zwiększeniu liczby łóżek udarowych do 35-40, przy liczbie łóżek ogólnoneurologicznych 18-20. Pozwoli to na sprawne funkcjonowanie kliniki jako jedynego w województwie Centrum Interwencyjnego Leczenia Udaru Mózgu (klinika realizuje program pilotażu trombektomii mechanicznej) i jako jednostki kształcącej przyszłe kadry medyczne - studentów, którzy powinni w ramach zajęć z neurologii widzieć cały przekrój pacjentów z różnymi chorobami układu nerwowego – nie tylko chorych z udarami mózgu.

2. Utworzenie w USK w Białymstoku (ul. Żurawia) oddziału rehabilitacji neurologicznej. Dyrekcja USK w Białymstoku wyraziła taką gotowość i zwróciła się z zapytaniem w tej sprawie do Wojewódzkiego Oddziału NFZ. Niestety NFZ nie widzi takiej potrzeby, mimo że „Mapy potrzeb zdrowotnych…”, jak też ostatnia kontrola NFZ wskazują, iż niewielki odsetek (jeden z najniższych w kraju) chorych z udarem mózgu trafia na leczenie do oddziałów rehabilitacji – co wynika tylko i wyłącznie z notorycznego braku miejsc w tych oddziałach.

3. Utworzenie oddziału neurologii z pododdziałem udarowym w Bielsku Podlaskim, który zabezpieczyłby południową część województwa. Dyrekcja szpitala w Bielsku Podlaskim wyraża gotowość takich działań pod warunkiem uzyskania środków na przystosowanie pomieszczeń, jak też pod warunkiem pozyskania fachowego personelu medycznego.

red

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.