Krystyna Trzupek

Szkoła w mieście dla dzieci z miasta

Szkoła w mieście dla dzieci z miasta
Krystyna Trzupek

Burmistrz Limanowej chce od wójta gminy po 1000 zł za każdego wiejskiego ucznia w miejskiej szkole.

W tym roku sześcioletnia Kinga z Łososiny Górnej pójdzie do zerówki. Chciałaby uczyć się tam, gdzie czworo jej starszego rodzeństwa, czyli w Zespole Szkół Samorządowych nr 4 w Limanowej. Mama dziewczynki Zofia Michalik była zaskoczona, kiedy dowiedziała się, że nie może zapisać córeczki do tej szkoły, ponieważ dziewczynka jest ze wsi.

- To jakiś absurd! W konstytucji mamy zagwarantowane prawo wyboru szkoły - oburza się Zofia Michalik. Nie wyobraża sobie, że będzie posyłać dzieci do różnych szkół.

Za drogie wiejskie dzieci

Samorząd miasta Limanowa nie ujął czterech miejscowości z gminy Limanowa w obwodach miejskich szkół. Na liście nie znalazły się dzieci z Lipowego, które uczęszczają do ZSS nr 3, z Sowlin - dzieci z tej wsi uczą się w ZSS nr 2 oraz z Łososiny Górnej i Koszar - do tej pory uczniowie stąd uczyli się w ZSS nr 4. Problem w sumie dotknął około 800 dzieci.

Miasto wyliczyło, że z własnego budżetu każdego roku dopłaca prawie 1400 zł do jednego ucznia, co w skali roku przy 800 uczniach z okolicznych wsi, daje ponad 1,1 mln zł.

Zofia Michalik: Ten podział to jest segregacja dzieci z miasta i wsi na te lepsze i gorsze

Dlatego zdaniem burmistrza Władysława Biedy sąsiadująca z miastem wiejska gmina Limanowa powinna dopłacać do swoich uczniów. W przeciwnym razie do miejskich szkół przyjmie tylko tyle dzieci z gminy, ile potrzeba, żeby uzupełnić klasy.

- A co z resztą? Zorganizuje wyścig, kto pierwszy ten lepszy? - pyta Maria Wróbel z Łososiny Górnej.

Mieszkańcy Koszar i Łososiny Górnej , którzy mają starsze dzieci w szkole w Limanowej, młodsze mogą zapisać do szkół w Pasierbcu i w Młynnem, ale to niesie za sobą ogromne utrudnienia.

- To nie tylko podwójne dowozy, wywiadówki, zebrania, składki, ale i dwie parafie, ponieważ dzieci w innej parafii będą przyjmować Pierwszą Komunię i bierzmowanie - zauważa Zofia Michalik.

- Tę szkołę w Limanowej budowali nasi dziadkowie. Ludzie przekazywali każdy oszczędzony grosz, a kto nie miał pieniędzy, ten pracował fizycznie. Cieszyli się, że powstanie szkoła, która będzie służyć wielu pokoleniom, a teraz odmawia się nam prawa posyłania tam naszych dzieci i wnuków - oburza się Zuzanna Kolawa - mieszkanka Koszar.

- To, że jesteśmy ze wsi, nie oznacza, że jesteśmy gorsi - dodaje Zofia Michalik z Łososiny Górnej.

Szkoła w mieście dla dzieci z miasta
Krystyna Trzupek Dla większości dzieci z Łososiny Górnej może nie być miejsca w ZSS nr 4 w Limanowej

Rodzice zapowiadają, że jeśli ich młodsze dzieci nie będą przyjęte do szkół w Limanowej, to zabiorą swoje starsze dzieci i przepiszą je do wiejskiej szkoły. Dla miasta będzie to kłopot, bo może zabraknąć uczniów w oddziałach.

Miejski podatnik dopłaca

Nie ma porozumienia między burmistrzem miasta Limanowa Władysławem Biedą a wójtem gminy Limanowa Władysławem Pazdanem w sprawie dopłat do nauki dzieci z terenów wiejskich.

- Subwencja oświatowa, przyznawana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, niestety nie pokrywa się z rzeczywistym kosztem utrzymania ucznia, wobec tego zachodzi konieczność finansowania różnicy z dochodów własnych, czyli z podatków i opłat lokalnych - tłumaczy zastępca burmistrza Wacław Zoń.

Jak podkreśla Zoń miasto ma obowiązek dopłacać do uczniów z terenu miasta z pieniędzy miejskich podatników, jego zdaniem również na gminie spoczywa obowiązek dopłaty do dzieci z jej terenu.

Tymczasem wójt Władysław Pazdan nie zamierza miastu płacić z gminnej kasy ani złotówki.

- Za każdym uczniem idzie subwencja i u nas to wystarcza. Dlaczego nie wystarcza miastu? wójt stawia znak zapytania i dodaje, że będzie walczył o prawa dzieci ze swojej gminy do wyboru szkoły, w której chcą się uczyć.

Krystyna Trzupek

Krystyna Trzupek – Absolwentka informacji naukowej i bibliotekoznawstwa, diagnozy i terapii pedagogicznej i historii. Dziennikarka i felietonistka ,,Gazety Krakowskiej". Moją pasją jest fotografia i umiejętność ,,czytania między wierszami". Prywatnie jesieniara, uzależniona od aromatu świeżej kawy. 

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.