Służba zdrowia w Szczecinku. Z numerkiem do lekarza

Czytaj dalej
Fot. Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic

Służba zdrowia w Szczecinku. Z numerkiem do lekarza

Rajmund Wełnic

Wyświetlacz z numerem pacjenta ma usprawnić pracę przychodni szczecineckiego szpitala. I ułatwić życie chorych, którzy - często z własnej winy - czekają godzinami na wizytę u specjalisty.

Na dziś większość poradni specjalistycznych szpitala w Szczecinku mieści się w budynku dawnego pogotowia przy ulicy Kościuszki.

Ale już wkrótce - najdalej do połowy września - na parter budynku dawnej przychodni przyszpitalnej przy ulicy Kilińskiego przeniesie się nowa poradnia chirurgiczna. Co przy okazji rozładuje nieco tłok w starym budynku.

Kolejki na własne życzenie

Pacjentom doskwiera także coś innego. - Mimo że rejestruje się na wizytę na określoną godzinę, to ludzie i tak w większości siedzą od rana nie respektując kolejności i generalnie wchodzi ten, który przyszedł pierwszy - mówi radny Zdzisław Miecho-wiecki, który sam ostatnio zmagał się problemami zdrowotnymi i od podszewki poznał blaski i cienie bycia pacjentem. Podobnie jest w innych poradniach.

Efekt jest taki, że pacjenci - już udręczeni chorobą i długim oczekiwaniem na termin wizyty - denerwują się, dochodzi do sprzeczek i nieprzyjemnych sytuacji z udziałem kolejkowiczów i personelu medycznego. Chirurg Katarzyna Dudź, także radna i przewodnicząca Rady Miasta, tłumaczy, że oprócz takich - za niskich - limitów przyjęć z Narodowego Funduszu Zdrowia przyczynia się do tego konieczność przyjmowania w poradni poza kolejnością nagłych przypadków. Ponadto pacjenci rejestrują się jednocześnie do kilku specjalistów w różnych placówkach i idą do jednego, nie informując o tym pozostałych i blokują przyjęcia innych, wydłużając i tak długie kolejki.

Proste i skuteczne

Można jednak ten stan choć trochę udoskonalić. Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, sam przecież lekarz, zapowiada, że wkrótce w szpitalnych poradniach pojawi system kolejkowy - to nic innego jak wyświetlacz, na którym pojawi się numer kolejnego pacjenta, który - zgodnie z wcześniejszą rejestracją - ma wejść do gabinetu. Skończą się nerwy, nieformalny komitet kolejkowy i wystawanie godzinami na korytarzach.

Rajmund Wełnic

Z lokalną prasą - najpierw Głosem Pomorza, a następnie Głosem Koszalińskim - jestem związany od 1995 roku. Do redacji trafiłem niemal prosto po studiach. Mam to szczęście, że mogę pisać o swoich pięknych rodzinnych stronach - Szczecinku i powiecie szczecineckim. Szczęśliwie żonaty z Martyną, jakżeby inaczej - mieszkanka Szczecinka. Wolny czas "pożerają" mi obecnie pociechy (Zuzia, 2009) i Felek (2015). Zaciekły kibic piłkarski.


Mieszkaniec Szczecinka od urodzenia, z tym miastem związany razem z rodziną na dobre i złe. Pisałem o Szczecinku i powiecie szczecineckim w Głosie Pomorza, a obecnie w Głosie Koszalińskim, naszym dodatku Głosie Szczecinka oraz na portalach gk24.pl i szczecinek.naszemiasto.pl Z wykształcenia i zamiłowania historyk, więc dzieje regionalne zajmują dużo miejsca w mojej działalności. Cenię sobie interakcje i współpracę z Czytelnikami, którzy współtworzą nasz portal. Piszę dla Nich, z Nimi i o Nich

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.