Setki lewych faktur na miliony złotych
Zdaniem Prokuratury Regionalnej, wystawiono setki lewych faktur, na ponad 12 milionów zł, czym narażono Skarb Państwa na prawie 3 miliony zł strat.
Mimo że podejrzanym obecnie grozi kilkuletni pobyt za kratami, śledczy nie kryją: gdyby fałszerstwa popełniono teraz, sankcje byłyby dużo surowsze. Niedawno bowiem weszły w życie przepisy, które za oszustwa podatkowe przewidują karę nawet 25 lat więzienia! Tymczasem Prokuratura Regionalna w Gdańsku kończy śledztwo, a wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie do sądu zostanie skierowany akt oskarżenia przeciwko 12 osobom.
Z ustaleń dowodowych wynika, że dochodziło do fakturowania fikcyjnych transakcji dotyczących obrotu granulatem srebra
Jak informuje prok. Maciej Załęski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, proceder będący przedmiotem śledztwa trwał od 2012 do 2013 roku. Grupa działać miała na terenie Gdańska i Bydgoszczy.
- Z ustaleń dowodowych wynika, że dochodziło do fakturowania fikcyjnych transakcji dotyczących obrotu granulatem srebra - mówi prok. Załęski.
Zarzuty sformułowane podczas śledztwa objęły 12 osób, spośród których dwóm zarzucono kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. - Proceder polegał na wystawianiu przez fikcyjnych przedsiębiorców, tak zwane słupy, faktur dokumentujących transakcje sprzedaży granulatu srebra, do których w rzeczywistości w ogóle nie dochodziło - precyzuje śledczy z Gdańska.
Zdaniem prokuratury, w ramach tego procederu wystawiono łącznie ponad 220 lewych faktur, na łączną kwotę 12,5 miliona zł.
- Były one następnie wprowadzone przez rzekomych nabywców towaru do dokumentacji księgowej oraz wykorzystane w rozliczeniach z urzędami skarbowymi do zaniżenia należności podatkowych poprzez pomniejszenie podatku należnego VAT, który powinien być odprowadzony do fiskusa - mówi prok. Załęski, precyzując, że chodzi o kwoty podatku wskazane w tych fakturach.
- Powstałe w ten sposób uszczuplenie podatkowe sięgało prawie 3 milionów złotych. Wszystkie te transakcje zostały zakwestionowane w toku zleconych przez prokuraturę kontroli podatkowych - dodaje.
Jak dowiadujemy się od śledczych, podejrzani, chcąc zachować pozory fikcyjnych transakcji, mieli dokonywać przelewów z tytułu zapłaty za towar wskazany w „pustych” fakturach.
- Jednak pieniądze wpływające na rachunki wystawców faktur były bardzo szybko wypłacane i trafiały z powrotem do rzekomych kupujących. Analizy historii kilkunastu rachunków bankowych wykazały, że w ten sposób sprawcy przelali środki w łącznej wysokości przekraczającej 16 milionów zł. Wszystkie te przelewy objęte zostały zarzutami prania pieniędzy - mówi prokurator Załęski.
Prokuratura podkreśla, że z uwagi na łączną wysokość podatku VAT wskazanego w „pustych” fakturach wystawienie i posługiwanie się tymi dokumentami stanowiło podstawę do sformułowania zarzutów „narażenia na uszczuplenie należności publicznoprawnej wielkiej wartości”, co wiąże się z surowszą odpowiedzialnością karną.
- Aktualnie, z uwagi na stosowanie przepisów obowiązujących w czasie popełnienia przestępstwa, podejrzanym tylko za samo posługiwanie się „pustymi” fakturami grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch - mówi prokurator Załęski.
Śledczy nie kryją: gdyby do przestępstwa doszło dziś, podejrzanym groziłyby dużo poważniejsze sankcje. - Obecnie, według nowych przepisów wprowadzonych do kodeksu karnego, za popełnienie takich przestępstw podejrzani mogliby zostać skazani na karę od 5 do 15 lat pozbawienia wolności albo 25 lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Załęski.
Kilka tygodni temu bowiem weszły w życie przepisy zaostrzające odpowiedzialność karną za przestępstwa związane między innymi z wyłudzeniami podatku VAT.