Alan Rogalski

Seniorzy Łucznika Strzelce wycofują się z czwartej ligi

Seniorzy Łucznika Strzelce wycofują się z czwartej ligi Fot. Kazimierz Ligocki
Alan Rogalski

W klubie brakuje wszystkiego: zawodników, działaczy, a przede wszystkim sponsorów.

W ubiegłym roku Miejski Klub Sportowy Łucznik obchodził swoje 70-lecie. Na początku w Łuczniku działało kilka sekcji, m.in. bokserska czy tenisa stołowego. Przez ostatnie lata klub skupiał się tylko na piłce nożnej: prowadził pięć sekcji młodzieżowych oraz sekcję seniorów. Jeszcze do 2009 r. występował w III lidze, potem przeszedł do IV. Ta trzecia liga sporo klub kosztowała, został z długami. Zaczęły się problemy finansowe.

W ostatnich latach jedynym źródłem pieniędzy dla klubu była gmina, która przeznaczała na klub 90 tys. zł rocznie. Na 2015 r. przeznaczono o 15 tys. zł więcej. Drużyna jednak zawiesza działalność.


Mimo że do Wydziału Gier Lubuskiego Związku Piłki Nożnej, czyli organizatora rozgrywek seniorów nie wpłynęło jak dotąd żadne pismo w tej sprawie, klamka już zapadła. - Nie widzimy światełka w tunelu. Na spotkanie, na którym chcieliśmy porozmawiać z piłkarzami o naszej sytuacji, przyszło dwóch zawodników. Wszystko więc wskazuje na to, że w lutym prześlemy pismo z rezygnacją z rozgrywek w tym sezonie - mówi sekretarz klubu Mariusz Błochowiak.

Co to oznacza? - Strzelczanie w sezonie 2016/2017 będą mogli wystartować co najwyżej w A klasie - mówi Rafał Kakała z LZPN. I tak też klub chce zrobić. - A przez pół roku skupimy się na szkoleniu młodzieży - przekonuje Mariusz Błochowiak. Z Łucznika, który po rundzie jesiennej zajął 14. miejsce na 16 występujących zespołów, wiele nie zostało. - Oprócz młodzieżowców, których będziemy chcieli wypożyczyć do innych drużyn z okolicznych miejscowości. Po to, by się tam ograli i wrócili do nas już za pół roku - przewiduje Lech Szurko, prezes klubu.

Zespół opuściła armia zaciężna, a więc zawodnicy spoza miasta, m.in. Emil Tomkiewicz, który wraz z dotychczasowym trenerem strzelczan Krzysztofem Wozińskim przeniósł się do czwartoligowego Osadnika Myślibórz, oraz Wojciech Abraszak, wracający do Czarnych Browar Witnica. Na testach w Stilonie Gorzów przebywa też Roman Połtawiec.

- W naszym mieście nie ma sponsora, który zainwestowałby w klub. Do tej pory płaciliśmy graczom stypendium w
wysokości 460 zł za mecz plus apanaże za zdobyte punkty. Dawaliśmy też 10 zł za trening, ale i tak na niego mało kto przychodził. W przeszłości mieliśmy 35-40 tysięcy zł długu, teraz wyszliśmy na zero. Zwróciliśmy się do miasta o dofinansowanie w kwocie 90 tys. zł. Niemniej jednak, by móc grać w czwartej lidze i utrzymać w klubie sześć grup, to przydałoby się 150 tysięcy. Z roku na rok rosną diety sędziowskie czy też usługi transportowe - mówi Szurko. - Nazywają mnie grabarzem, a ja z tym klubem jestem związany od kilkudziesięciu lat. Zawsze można coś lepiej zrobić, ale my jesteśmy społecznikami. A zawodnicy pierwsze, o co pytają, to o pieniądze. Tych nie mamy. Kiedyś ten wrzód trzeba było przeciąć. Smutne, ale prawdziwe. Teraz zaczniemy od nowa - dodaje prezes klubu.

- Dla nas najważniejsze jest teraz to, że klub nadal prowadzić będzie zajęcia dla dzieci i młodzieży, że ta działalność nie zostaje zawieszona. Około 200 dzieci i młodzieży uczestniczy w szkoleniach klubu. Mają dzięki temu miejsce, gdzie mogą się szkolić, uprawiać sport, spędzać czas. Jeśli zaś chodzi o zawieszenie drużyny seniorskiej: czasami trzeba upaść, żeby się podnieść i zacząć coś nowego. Mam nadzieję, że jesienią zespół zacznie wszystko od początku z nową energią i siłą - mówi burmistrz Mateusz Feder.

Dodaje też, że poza grupą stałych, wiernych od lat kibiców Łucznika, brakowało nowych. - Na mecze przychodziło mało osób, już to był sygnał, że źle się dzieje. Ale tak już jest, że bez sukcesów nie ma też nowych fanów - twierdzi burmistrz Feder. a. a

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.