Orlando Figes

Sakralizacja władzy carskiej stanowiła zarówno o sile, jak i o słabości Rosji

Sakralizacja władzy carskiej stanowiła zarówno o sile, jak i o słabości Rosji Fot. Domena publiczna
Orlando Figes

Mity historyczne mają podstawowe znaczenie dla rozumienia przez Rosjan swojej historii i charakteru narodowego. Aby zrozumieć współczesną Rosję, musimy odsłonić te mity, wyjaśnić ich historyczny rozwój i zbadać, jak oddziaływały na tożsamość i politykę tego kraju - pisze Orlando Figes, autor książki „Opowieść o Rosji. Władza i mit”

16 stycznia 1547 roku wielki książę moskiewski Iwan IV został pierwszym carem i samowładcą całej Rusi. Iwan Groźny, jak przyjęło się go nazywać w historiografii, miał wtedy zaledwie szesnaście lat. Koronacja odbyła się w soborze Uspieńskim, głównej świątyni moskiewskiego metropolity Makarego, głowy rosyjskiej Cerkwi. Większość rytuałów została specjalnie wymyślona na tę okazję lub zapożyczona od Bizantyńczyków. Stały się one częścią nowego mitu imperialnego Rosji i jej carów.

(…) Makary wygłosił kazanie o świętych powinnościach cara, który miał bronić wiary prawosławnej, „panując w bojaźni Bożej”. Treść kazania pochodziła w dużej mierze z dzieła Agapeta, diakona świątyni Hagia Sophia w Konstantynopolu, które zawierało serię adhortacji do cesarza Justyniana, napisanych około 527 roku, czyli roku jego koronacji. Makary położył nacisk na sakralne źródła władzy carskiej. Podczas uroczystości koronacyjnej były one symbolizowane przez akt namaszczenia łączącego Iwana z Dawidem,

„którego Bóg namaścił na króla ludu Izraela”. Zgodnie z ideologią świętości władzy królewskiej („teologią mądrości”), wyznawaną przez Makarego, car - tak jak Chrystus - łączył w sobie pierwiastek ziemski z boskim. Miał boski charyzmat, dar łaski, dzięki któremu jako władca wydawał się bogiem.

W pochodzącej z XIV wieku cerkiewnosłowiańskiej wersji tekstu Agapeta, którą posługiwał się Makary w swoim kazaniu, brzmiało to tak: „Śmiertelne ciało Cara jest takie jak każdego człowieka, ale jako władca jest On niczym Bóg Wszechmogący”3. Wniosek był oczywisty: skoro car jest wcieleniem Boga na ziemi, sprzeciwianie się mu oznacza herezję.

Dwoista natura chrześcijańskiego władcy - omylnego w swoim człowieczeństwie, ale boskiego w funkcji monarszej - była uznawana w całej Europie. Napięcie między pierwiastkiem ludzkim a boskim rozwiązywano w krajach europejskich przez odróżnienie śmiertelnej osoby i sakralnej godności króla. To rozróżnienie pozwoliło na rozwinięcie się na Zachodzie abstrakcyjnego pojęcia państwa jako przeciwwagi dla króla. W Rosji jednak taki proces się nie dokonał. Tu car stapiał się z państwem w jednym śmiertelnym ciele, a sam - jako człowiek i władca - był narzędziem w ręku Boga.

(...)Przyjęcie przez Iwana tytułu carskiego miało zwiększyć prestiż państwa moskiewskiego w świecie. Tytuł ten, pochodzący od rzymskiego słowa „cezar”, Rosjanie nadawali chanowi Złotej Ordy, sułtanowi osmańskiemu i starotestamentowym królom. Koronując się na cara, Iwan stanął na czele Kościoła schodniego, czyli stał się równy władcy Świętego Cesarstwa Rzymskiego, świeckiemu zwierzchnikowi zachodniego chrześcijaństwa.

Iwan był pierwszym koronowanym carem, ale tytułu tego używali już sporadycznie jego poprzednicy: Iwan III (panujący w latach 1462-1505) i Wasyl III (1505-1533), którzy chcieli w ten sposób podnieść swoją rangę. Zabiegali o uznanie przez państwa europejskie i przywdziewanie bizantyńskich szat miało im w tym dopomóc. Dzięki małżeństwu z Zofią Paleolog, bratanicą ostatniego cesarza bizantyńskiego, Iwan III mógł zgłaszać pretensje do cesarskiego tronu opuszczonego przez Paleologów. To on postanowił, że godłem Rosji będzie dwugłowy orzeł, chociaż było to bardziej naśladowanie Habsburgów niż Bizantyńczyków5. Iwan IV miał jeszcze większe aspiracje i domagał się, żeby władcy europejscy tytułowali go carem. Jego megalomania przybrała takie rozmiary, że uznawał za obrazę i zrywał stosunki dyplomatyczne, gdy ktoś nie spełnił tego żądania. Patrzył z góry na monarchów, którzy - jak królowa angielska Elżbieta I - musieli liczyć się z opinią poddanych. Jego władzy nie krępowały tego rodzaju więzy. Koronacja Iwana IV na cara miała nie mniejsze znaczenie dla Makarego, który głosił, że po zdobyciu Konstantynopola przez Turków Moskwa jest sukcesorką Bizancjum, ostatnią prawdziwą stolicą wiary chrześcijańskiej.

(...)

Dla obrony swojej niezależności Cerkiew rosyjska wysunęła tezę, że Moskwa zastąpiła Konstantynopol w roli prawdziwej stolicy prawosławia. Zwierzchnicy Cerkwi sławili moskiewskich wielkich książąt jako jedynych prawdziwych obrońców wiary chrześcijańskiej, wybranych przez Boga zbawców ludzkości. W latach trzydziestych XVI wieku idea ta znalazła wyraz w traktatach religijnych i legendarnych opowieściach, zyskując z czasem miano „doktryny Trzeciego Rzymu”. Jasno wyłożył ją mnich Filoteusz w liście z około 1523 roku do przedstawiciela władzy wielkoksiążęcej w Pskowie.

Ponieważ zarówno Rzym, jak i Bizancjum popadły w apostazję, wielki książę moskiewski stał się „jedynym carem dla chrześcijan na świecie”. Moskwa to ostatnia stolica prawdziwej wiary, wywodził Filoteusz, „albowiem dwa Rzymy upadły, Trzeci stoi, a czwartego nie będzie”.

(..)

Od początku swego panowania Iwan IV dążył do zwiększenia zakresu władzy państwowej. Wprowadził swoich popleczników do tak zwanej Rady Wybranej, organu kierowniczego Dumy bojarskiej, i powołał do życia Sobór Ziemski, czyli zgromadzenie przedstawicieli trzech głównych stanów społecznych (szlachty, duchowieństwa i tak zwanych ludzi służebnych), który miał doradzać władcy w sprawach politycznych. Rozbudował aparat skarbowy, zatrudniając sekretarzy, pisarzy i kancelistów, zarządzających poborem podatków; wzmocnił nadzór nad administracją prowincjonalną, zastępując bojarskich gubernatorów mianowanymi przez siebie urzędnikami; wprowadził też nowy kodeks praw, ujednolicając przepisy prawne dawnych księstw i uzależniając ich władców od Moskwy. Wszystkie te posunięcia były zgodne z duchem reform przeprowadzanych przez monarchów europejskich. Chodziło o scalenie różnych części składowych państwa, mających dotychczas własne struktury administracyjne i zwyczaje prawne.

Jednakże od Mongołów przejął Iwan inne rozwiązania państwowotwórcze, niemające odpowiedników na Zachodzie. Europejczycy odwiedzający Moskwę byli zdumieni zakresem władzy cara nad poddanymi, włącznie ze szlachtą. „Wszyscy mają się tu za niewolników swego Cara” - pisał Herberstein, który uważał, że „pod względem władzy nad ludem monarchowie całego świata nie mogą się z nim równać”8. Swoich ludzi służebnych Iwan nazywał „niewolnikami” (chołopy).

Było przyjęte, że każdy bojar, nawet pochodzący z rodu książęcego, zwracając się do cara, mówił o sobie „twój niewolnik” - rytuał ten przypominał czołobitne zachowanie Mongołów wobec chana. Służalczość była ważną cechą systemu patrymonialnej autokracji, który odróżniał Rosję od monarchii europejskich. Car ucieleśniał pojęcie państwa jako suweren, czyli pan wszystkich rosyjskich ziem. W systemie tym ludzie służebni byli zdani na łaskę władcy. Jeśli wzbudzili jego niezadowolenie, mógł odebrać im ziemię. Nie mieli żadnych praw własności, które chroniłyby ich przed suwerenem.

W 1556 roku Iwan wprowadził obowiązek służby wojskowej dla wszystkich właścicieli ziemskich w Rosji - czy to bojarów władających ziemią od stuleci, czy ludzi zwanych pomieszczykami (pomieszcziki), którzy otrzymali od cara posiadłość ziemską (pomiestie). Za każde 100 jednostek gruntowych zwanych czetwiert’, „ćwierć” (która równała się około 0,55 hektara), właściciel ziemski musiał wystawić jednego w pełni wyekwipowanego żołnierza wraz z koniem. Musiał też sam zgłosić się do wojska albo wysłać kogoś w zastępstwie.

W innych krajach Europy również obowiązywało podobne prawo. Różnica polegała na nowej, nieznanej gdzie indziej zasadzie, zgodnie z którą właściciel ziemski posiadał swe włości pod warunkiem służby państwowej. Nie były one jego prywatną własnością. Nie mógł sprzedać swojej ziemi ani przekazać jej następcom bez obowiązków służebnych, które łączyły się nierozdzielnie z jej posiadaniem.(...)

Panowanie Iwana Groźnego stało się początkiem wzrostu imperialnej potęgi Rosji. Między rokiem 1500 a rewolucją 1917 roku terytorium państwa rosyjskiego powiększało się z oszałamiającą średnią prędkością 130 kilometrów kwadratowych dziennie10. Z małego księstwa wokół Moskwy Rosja przeobraziła się w największe imperium lądowe na świecie. Dzieje Rosji - zdaniem Kluczewskiego - to „historia kraju, który się kolonizuje”.

Jak wytłumaczyć tę niezwykłą ekspansję, niemającą sobie równych w dziejach świata? Od początku XIX wieku, kiedy mocarstwa europejskie zaczęły obawiać się Rosji, zachodni autorzy najczęściej tłumaczyli ją tym, że charakter rosyjskiego państwa jest po prostu ekspansjonistyczny. Pogląd ten utrwalił się w czasie zimnej wojny, kiedy ekspansję sowiecką we wschodniej Europie objaśniano po części rusofobicznymi stereotypami o „rosyjskim zagrożeniu” pochodzącymi jeszcze z XIX wieku. Nie może być on jednak zastosowany do szesnastowiecznej rzeczywistości, wówczas bowiem również inne państwa europejskie - na przykład polsko-litewska Rzeczpospolita i monarchia Habsburgów - miały podobne ambicje, a Anglia, Francja i Hiszpania budowały zamorskie imperia.

Brak naturalnych granic ułatwiał rozrost terytorialny Rosji w XVI wieku ale narażał też ją na zewnętrzne ataki. Największe niebezpieczeństwo groziło z zachodu, gdzie państwo polsko-litewskie (po unii z 1569 roku) blokowało Rosji dostęp do Bałtyku i panowało nad większością zachodnich ziem dawnej Rusi Kijowskiej. Na południu chanat krymski stanowił również poważne zagrożenie, w dużej mierze z powodu ścisłego przymierza z imperium osmańskim. Tatarzy krymscy odgradzali Rosjan od Morza Czarnego i świata muzułmańskiego. Ich łupieżcze wyprawy stale niepokoiły mieszkańców ziem nad południową granicą, która przecinała step na wschód od Kijowa. Rosjanie musieli budować umocnienia i stanice obsadzane przez nową formację graniczną złożoną z Kozaków.

(...)

O Iwanie jako człowieku wiadomo bardzo mało. Nie zachował się żaden list ani dekret pisany jego ręką, nie ma więc nawet pewności, czy umiał pisać. Nie dysponujemy relacjami o życiu na dworze Iwana ani o tym, jakie stosunki osobiste łączyły go z którąkolwiek z siedmiu żon albo z dziećmi.

Nie znamy też żadnego autentycznego wizerunku pierwszego cara - wszystkie podobizny wykonane za jego życia miały charakter symboliczny i wyimaginowany. W 1963 roku kości Iwana wydobyto z sarkofagu w soborze Archangielskim na Kremlu i użyto do rekonstrukcji jego „wirtualnego” popiersia. Potwierdza ono szesnastowieczne opisy: car był mężczyzną słusznego wzrostu, mocno zbudowanym, miał wysokie czoło i wyglądał jak „rozgniewany wojownik”.

Iwan stał się „Groźny” dopiero w XVIII stuleciu. Przydomek ten nadano mu po raz pierwszy na początku wieku XVII, kiedy zaczęła powstawać bogata tradycja ludowa dotycząca pierwszego cara. W owym czasie słowo groznyj oznaczało raczej człowieka wzbudzającego lęk i szacunek, a nie okrutnego i srogiego - czyli miało wydźwięk dodatni. Iwana przedstawiano jako silnego władcę, stróża sprawiedliwości, który bronił ludu, karząc bojarów za ich występki. Dopiero stulecie później historycy zaczęli dokładniej badać jego rządy i wtedy „Iwan Groźny” stał się synonimem egzekucji, tortur, krwawych rzezi i potwornej, obłąkanej tyranii, którą trudno pojąć rozumem. Takie oblicze Iwana - władcy przerażającego i dzikiego, przed którego wzrokiem nic się nie ukryje - uwiecznił Wiktor Wasniecow na obrazie Car Iwan Groźny z 1897 roku.

Być może gwałtowność cara była jego cechą wrodzoną. Wydaje się, że śmierć w 1560 roku jego żony Anastazji, która miała łagodzący wpływ na porywczego męża, zmąciła jego umysł. Iwan zaczął podejrzewać bojarów o otrucie małżonki, co łączył ze „spiskiem bojarskim” z 1553 roku. Ciężko wówczas zachorował, a niektóre z czołowych rodów bojarskich odmówiły złożenia przysięgi na wierność jego synowi Dymitrowi (który zmarł, mając osiem miesięcy). Po zgonie młodszego brata, głuchoniemego Jerzego, dla którego żywił tkliwe uczucia, a potem śmierci Makarego w roku 1563 stał się jeszcze bardziej osamotniony.

(…)

Krwawa rozprawa z wrogami rozpoczęła się od rzezi rodów bojarskich, których przywódcy przeszli na stronę Rzeczpospolitej - Bielskich, Kurbskich i Tietierinów - oraz krewnych carskich doradców, takich jak Adaszew i protopop Sylwester, którzy popadli w niełaskę. Wymordowanie rodzin wszystkich zdrajców car uzasadnił zasadą odpowiedzialności zbiorowej.

W 1569 roku represje przybrały masowe rozmiary. W takich miastach jak Twer, Klin, Nowogród i Psków, uznanych za zbyt niezależne i miłujące wolność - a zapewne też podejrzewanych przez cara o sympatyzowanie z Litwinami i Polakami - opricznicy dokonali rzezi mieszkańców, przy okazji grabiąc cerkwie i podpalając domy. Zginęło 30 000 ludzi - od miecza lub z głodu i chorób, które wybuchły po odjeździe opriczników. Ostatni akt porachunków z „bojarskimi zdrajcami” rozegrał się na Pogańskich Błoniach w Moskwie 25 lipca 1570 roku. Car, ubrany na czarno, przyjechał na koniu w towarzystwie 1500 jeźdźców z muszkietami. Trzystu bojarów, w różnym stanie zmaltretowania - co wskazywało, że byli wcześniej torturowani - ustawiono przed obliczem Iwana. Car okazał najpierw łaskawość, uwalniając stu osiemdziesięciu czterech z nich, a potem zarządził stracenie pozostałych. Jednych przywiązano do pala i porąbano na kawałki, innych chłostano albo oblewano wrzątkiem. Starca, który ledwo chodził, przebito włócznią i zadźgano mieczem, a Iwan odciął mu głowę. Po kilkugodzinnej krwawej jatce car miał dosyć i odjechał do pałacu.

W swojej korespondencji z Kurbskim Iwan uzasadniał terror tym, że jest Bożym pomazańcem. Kto dopuszcza się wobec niego zdrady, popełnia śmiertelny grzech i władca ma prawo go ukarać w imieniu Boga. Cytując List do Rzymian 13: 3-4*, Iwan twierdził, że car „nie na próżno nosi miecz, lecz po to, ażeby wywierać pomstę na złoczyńcach i udzielać pochwał sprawiedliwym”. Jego zdaniem opricznicy byli uświęconym narzędziem do karania grzeszników i oczyszczania z nich „świętej ziemi rosyjskiej” w oczekiwaniu na Sąd Ostateczny. Brutalne metody zabijania, które Iwan kazał stosować, były odbiciem jego wyobrażenia kary boskiej. Większość ofiar została zgładzona nagle (często przez ścięcie), wskutek czego nie mogła otrzymać ostatniego namaszczenia i dostąpić zbawienia duszy. Wiele z ulubionych kar cara (palenie żywcem albo pożeranie przez dzikie zwierzęta) miało naśladować męki piekielne. Iwan uważał się za archanioła z mieczem w ręku, zesłanego przez Boga, aby bronił wiary prawosławnej i oczyścił świat z niewiernych i grzeszników, zanim nastąpi Apokalipsa. W mitologii cara nie było sprzeczności między jego pozycją sprawiedliwego władcy chrześcijańskiego a okrucieństwami, które popełniał i które miały być wyrazem gniewu Bożego.

(…)

Ostatnią jego zbrodnią było zamordowanie w 1581 roku dwudziestosiedmioletniego syna i następcy tronu, carewicza Iwana. Opowieść głosi, że zastał synową na jej pokojach w samej bieliźnie. Uznawszy jej zachowanie za nieprzystojne, zaczął okładać ją laską. Syn próbował go powstrzymać i sam otrzymał śmiertelny cios w głowę. Tragiczną scenę przedstawił Riepin na obrazie z 1885 roku Iwan Groźny i jego syn Iwan 16 listopada 1581 roku: car, pełen skruchy i wyrzutów sumienia, trzyma syna w objęciach.

Jednym porywczym czynem Iwan zagroził ciągłości dynastii. Następny w kolejce do tronu carewicz Fiodor, jedyny żyjący syn jego pierwszej żony Anastazji, był słaby na umyśle, a drugi, urodzony z Marii Nagoj, ostatniej żony władcy, miał niewiele ponad rok w chwili śmierci Iwana Groźnego w 1584 roku. Spór o to, kto ma rządzić Rosją, doprowadzi do trwającej trzydzieści lat wojny domowej.

Czy Iwan rzeczywiście był taki straszny*? Czy można go uznać za władcę gorszego niż - powiedzmy - Cesare Borgia, król Henryk VIII albo papież Juliusz II, il Papa terribile? Dla ludzi Zachodu imię Iwana Groźnego jest synonimem „barbarzyństwa” i „despotyzmu” Rosji. Ale czy metody stosowane przez tego cara różniły się wiele od tych, które zalecał władcom wielki renesansowy myśliciel z Florencji Niccolo Machiavelli w Księciu?

Mniej boją się ludzie krzywdzić kogoś, kto budzi miłość, niż tego, który budzi strach. Albowiem miłość jest trzymana węzłem zobowiązań, który ludzie, ponieważ są nikczemni, zrywają, skoro tylko nadarzy się sposobność osobistej korzyści, natomiast strach jest oparty na obawie kary; ten więc nie zawiedzie nigdy.

Iwan pewnie nigdy nie słyszał o florenckim filozofie, ale podzielał jego poglądy na naturę ludzką i władzę królewską, a już na pewno wprowadzał je w życie. Współczesna opinia o Iwanie wywodzi się z dzieła Karamzina. Wielki historyk przedstawił groźnego cara jako człowieka o tragicznie rozdwojonej osobowości, dręczonego wyrzutami sumienia z tego powodu, że musi w czasie sprawowania władzy uciekać się do gwałtu. Na takim wyobrażeniu cara opiera się koncepcja dramatyczna filmu Siergieja Eisensteina Iwan Groźny (1944-1946), który jest swoistym traktatem o ludzkich kosztach tyranii.

W zamierzeniu reżysera jego obraz miał służyć moralnemu pouczeniu Stalina. W pierwszej części filmu Eisenstein pokazuje bohaterskie oblicze Iwana: jego wizję zjednoczenia Rosji; budowę silnego państwa; nieustraszoną walkę ze spiskującymi bojarami; jego stanowczość i umiejętne dowodzenie podczas wojny z chanatem kazańskim; ambicję zdobycia dla Rosji dostępu do Bałtyku.

Wszystkie te cnoty cara akcentował sowiecki kult Iwana Groźnego, który Stalin czynnie propagował od początku lat trzydziestych. W drugiej części perspektywa się zmienia: film opowiada nie o działalności publicznej Iwana, lecz o jego świecie wewnętrznym. Car jest teraz postacią tragiczną, osamotnioną, półobłąkaną, gnębioną myślami o skutkach swojej gwałtowności. Głównym tematem trzeciej (nieukończonej) części były wyrzuty sumienia Iwana. Film miała zamykać scena spowiedzi, w której władca klęczy przed freskiem przedstawiającym Sąd Ostateczny w soborze Uspieńskim i kaja się za zło wyrządzone podczas swojego panowania, a mnich odczytuje niekończącą się listę osób straconych z carskiego rozkazu. Iwan bije czołem o kamienną posadzkę, jego oczy i uszy są pełne krwi. „Stalin zabił więcej ludzi [niż Iwan] - tłumaczył Eisenstein aktorowi Michaiłowi Kuzniecowowi - a się nie kaja. Niech zobaczy film, a zacznie się kajać”.

Część pierwsza podobała się Stalinowi i zdobyła nagrodę jego imienia. Ale po próbnym pokazie drugiej części w marcu 1946 roku wódz wybuchnął gniewem. „To nie film, to jakiś koszmar!” Szczególnie rozgniewali go filmowi opricznicy, którzy - jak powiedział - wyglądali niczym „najgorsze szumowiny, degeneraci, jakiś Ku Klux Klan”. Stalin niewątpliwie obawiał się, że widzowie zobaczą w nich funkcjonariuszy jego własnej policji politycznej. Film powędrował na półkę i wszedł na ekrany dopiero w 1958 roku, dziesięć lat po śmierci reżysera.

W 1947 roku Stalin wezwał Eisensteina na nocne spotkanie na Kremlu i udzielił mu lekcji rosyjskiej historii. Iwan Eisenstein - powiedział - to człowiek słabej woli, niezdecydowany jak Hamlet. Tymczasem prawdziwy Iwan był władcą wielkim i mądrym. Był „bardzo okrutny” i Eisenstein miał prawo ukazać go od tej strony. „Ale trzeba pokazać, dlaczego musiał być okrutny”. Jeden z błędów Iwana Groźnego polegał na tym, że nie wyrżnął pięciu wielkich rodów feudalnych. Gdyby je wymordował, to w ogóle nie byłoby wielkiej smuty [rosyjskiej wojny domowej po śmierci Iwana - przyp. oryg.]. A kiedy Iwan kazał kogoś stracić, długo się potem modlił i kajał. W tej sprawie Bóg mu przeszkadzał. Iwan powinien był okazać jeszcze większą stanowczość.

Sakralizacja władzy carskiej stanowiła zarówno o sile, jak i o słabości Rosji
Orlando Figes

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.