Tomasz Mikulicz

Radny PiS chce, by spółki komunikacyjne zarabiały na reklamach w autobusach. Władze miasta mówią: nie. A Warszawa na tym zarabia

Białostockie autobusy nie są oklejane reklamami. Wewnątrz wielu z nich są też ekrany ledowe, ale nie wyświetlają się na nich reklamy. Fot. Wojciech Wojtkielewicz Białostockie autobusy nie są oklejane reklamami. Wewnątrz wielu z nich są też ekrany ledowe, ale nie wyświetlają się na nich reklamy.
Tomasz Mikulicz

Radny PiS Henryk Dębowski proponuje władzom miasta, by zarabiały na oklejaniu reklamami autobusów oraz pozwoleniu, by na ekranach wewnątrz autobusów puszczane były spoty reklamowe. Wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz jednak odmawia, powołując się na wyniki kontroli NIK. W Warszawie nie mają z tym problemu...

Wydaje się zasadnym, aby spółka miejska (np. KPKM), która boryka się z ogromnymi problemami finansowymi, poszukiwała rozwiązań umożliwiających jej pozyskanie dodatkowych źródeł dochodu - napisał w interpelacji do władz miasta Henryk Dębowski z PiS.

Według niego, spółki komunikacyjne powinny zarabiać na oklejaniu autobusów reklamami. Spoty reklamowe powinny być też puszczane na ekranach ledowych w autobusach. A samych ekranów też powinno być więcej.

Pozostało jeszcze 61% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Mikulicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.