Wigilia od lat dziecięcych kojarzy mi się z rumianą rybką, której woń roznosi się po wszystkich kątach. Zwykle był to karp. Jego oporządzenie to prawdziwy rytuał. Tata był odpowiedzialny za... nazwijmy to po imieniu, skrócenie życia tej słodkowodnej istoty. Z biegiem czasu i ja przystąpiłem do tej ceremonii. Tradycja, tradycją, ale warto też poeksperymentować. I tak wpadłem na przepis na pstrąga. Przewagę nad karpiem ma taką, że jako górski wędrownik nie czuć go mułem i tłuszczu pod skórą tylko odrobina.
Składniki:
cały pstrąg (już bez wnętrzności)
2 ząbki czosnku
cebula
pęczek koperku
kawałek masła
gruboziarnista sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Składniki na sos
250 ml śmietanki 30 proc.
150 g twarożku ziołowego
trójkącik topionego sera
2 łyżeczki zmielonego, zielonego pieprzu
garść natki pietruszki
sól do smaku
Przygotowanie:
Rybę natrzeć wewnątrz solą i pieprzem, włożyć do środka drobno zmielony koperek i pokrojony w cienkie plasterki czosnek. Na koniec dodać kilka niewielkich kawałków masła. Ułożyć pstrąga w naczyniu żaroodpornym na pokrojonej w piórka cebuli. Piec 20 minut w 180 stopniach. W tym czasie zrobić sos serowy: wszystkie składniki do jego przygotowania mieszamy ze sobą w rondelku aż się zagrzeje i składniki połączą się w gładki sos. Po 20 minutach wyjąć rybę z piekarnika, zalać wnętrze pstrąga sosem serowym i piec jeszcze 15 minut. Dobrze smakuje podawany z gotowanym brokułem.