Prawi i martwi. Przekaz z Polski AD 2018: zero kompromisów, idźcie i walczcie do krwi ostatniej. Kwadratura Kuli Zbigniewa Bartusia

Czytaj dalej
Zbigniew Bartuś

Prawi i martwi. Przekaz z Polski AD 2018: zero kompromisów, idźcie i walczcie do krwi ostatniej. Kwadratura Kuli Zbigniewa Bartusia

Zbigniew Bartuś

Gdy Trump i Kim ściskali dłonie, dwa kraje żyły innym romansem: Aleksisa Ciprasa i Zorana Zaewa. Premierzy Grecji i Macedonii po 27 latach piekła uzgodnili, że ta druga zmieni nazwę - na Republikę Macedonii Północnej. Zarówno Trump z Kimem, jak i Cipras z Zoewem, oparli się na - słynnym na cały świat i uznawanym za wzór - naszym okrągłostołowym kompromisie sprzed 30 lat. Idioci! Nie znają najświeższych objawień polskiej polityki historycznej. A wystarczyłoby czytać słynne paski TVP.

Spór Greków z Macedończykami ciągnie się odkąd Macedonia, wcześniej część Jugosławii, uzyskała niepodległość. Grecy uznali, że sąsiedzi bezczelnie ukradli nazwę ich starożytnej krainy, w dodatku z jej symbolami! W odwecie zablokowali wszelkie próby przystąpienia „złodziei” do NATO i UE.

Politycy w Skopje mieli wybór: suwerennie się zaprzeć i nigdy nie przystąpić do NATO, ani UE, albo pójść z wrogiem na kompromis. Zaew, po dekadach kopania się z koniem, wybrał kompromis - w imię wyższej wartości, jaką jest rozwój jego kraju, w tym wzrost zamożności obywateli i ich włączenie do wspólnoty. Prezydent Macedonii juz zdążył oświadczyć, że nigdy nie zgodzi się być prezydentem Republiki Macedonii Północnej, czyli nie zaakceptuje zmiany nazwy.

I tu pojawia się wątek polski. Zarówno Trump z Kimem, jak i Cipras z Zoewem, oparli się na - słynnym na cały świat i uznawanym za wzór - naszym okrągłostołowym kompromisie sprzed 30 lat. Wybrali go w miejsce furii i ognia oraz wyniszczającego sporu i rozlewu krwi . Zerknąłem wczoraj na swego zapatrzonego w Trumpa sąsiada, któremu Max Kolonko mówi, jak jest (dla mnie o wiele wiarygodniejsze są diagnozy bażanta biegającego za płotem oraz pani Madzi ze skupu złomu) i zauważyłem, że przeżywa coś na kształt szoku.

Donald, co nie bierze jeńców i zaoruje lewactwo, odkrył przed nim i innymi fanami nagą prawdę: że polityka jest na dłuższą metę sztuką kompromisu. Oczywiście, może też być sztuką wojny, ale myśmy to już jako ludzkość ćwiczyli milion razy - i zawsze kończyło się tym samym.

Jakiś przywódca oznajmiał ludowi coś w stylu Lorda Farquaada ze Shreka: „Zapewne wielu was zginie, ale jest to poświęcenie, na które jestem gotów”.

Po czym to się w pełni sprawdzało. Wielu ginęło, na co on był gotów.

Po tych doświadczeniach, zwłaszcza II wojny światowej (bo punicka jeszcze nie dała człowiekowi do myślenia), ludzie, przynajmniej niektórzy (czytaj: mędrsi i bardziej przejęci losem bliźnich od Maxa), doszli do wniosku, że całe życie winno być raczej sztuką kompromisu niż przemocy. I stworzyli takie zjawiska, jak UE. Oraz międzynarodowe traktaty. Oraz konwencje. Oraz Piwnica pod Baranami. I, ma się rozumieć, Solidarność.


Problem w tym, ze gdyby ktoś dzisiaj wpadł do Polski po naukę, to usłyszałby, że nasz bezkrwawy kompromis sprzed 30 lat to była zdrada, zmowa i źródło wszelkich nieszczęść. Zaś po przeanalizowaniu tzw. polityki historycznej, serwowanej nam przez zgrabnych jak Shrek autorów haseł na słynnych paskach w TVP, niechybnie doszedłby do wniosku, że jedyną słuszną postawą jest wojna, choćby i bratobójcza. Na śmierć. Żadnych kompromisów!

Drodzy Macedończycy, drodzy Grecy, oto przesłanie z Polski AD 2018: idźcie wy wszyscy do lasu, weźcie karabiny, a jak nie macie, to kuchenne noże i tasaki (plus maczety od krakowskich kiboli, pardon - patriotów). I się wymordujcie do ostatniego wyklętego - w imię suwerenności i przenajświętszej racji najswojszej.

Drogi Donaldzie (Trumpie!), wszyscy wiemy, kim jest Kim (Max to powiedział, a ty sam nam objawiłeś na Twitterze), więc mamy nadzieję, że ściskanie jego dłoni było formą pocałunku śmieci przed wysłaniem na Koreę tysiąca, nomen omen, Patriotów. Niech się stanie furia i ogień.

Wprawdzie wtedy wszyscy będą martwi. Ale za to jacy suwerenni - i prawi!

Zbigniew Bartuś


Dziennikarz, publicysta, felietonista Dziennika Polskiego (na pokładzie od 1992 roku) i mediów Polska Press Grupy, współtwórca i koordynator Forum Przedsiębiorców Małopolski, laureat kilkudziesięciu nagród i wyróżnień dziennikarskich (w tym Wolności Słowa, Dziennikarz Ekonomiczny Roku, Nagroda Główna NBP, Nagroda Grabskiego, Nagroda Kwiatkowskiego, Grand Prix Dziennikarzy Małopolski, nominacje do Grand Press).


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.