Marek Weckwerth

Polska bez stref czystego transportu? Projekt nowelizacji ustawy niesie takie ryzyko

W projekcie nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych znalazły się zapisy, które zdaniem PSPA cofają Polskę na drodze do redukcji Fot. Info. PSPA W projekcie nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych znalazły się zapisy, które zdaniem PSPA cofają Polskę na drodze do redukcji zanieczyszczeń w transporcie
Marek Weckwerth

Dodatkowe obowiązki przy instalowaniu prywatnych punktów ładowania, a także rezygnacja z przepisów dotyczących stref czystego transportu opóźnią rozwój zeroemisyjnego transportu w Polsce – uważa Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), które krytycznie ocenia najnowszy projekt nowelizacji Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych.

Na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano kolejny projekt ustawy o zmianie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, i niektórych innych ustaw (projekt z dn. 28.06.2021 r.), który skierowano do rozpatrzenia przez Komisję Prawniczą. Polskie Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) wskazuje, że obok drobnych uzupełnień lub zmian względem poprzedniej wersji (z dn. 15.04.2021 r.), nowy projekt zawiera regulacje, których wprowadzenie przyniesie negatywne skutki dla rynku pojazdów elektrycznych w Polsce.

Według szefa Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA), przepisy wprowadzające obligatoryjność przeprowadzenia ekspertyzy przed instalacją ładowarki w budynku mieszkalnym wielorodzinnym to wypaczenie regulacji, które powinny mieć na celu ułatwienie rozwoju budynkowej infrastruktury ładowania, a nie jej utrudnianie. Usunięcie przepisów dotyczących tworzenia stref czystego transportu, bardzo zachowawczych przepisów, zdaniem organizacji również zasługuje na jednoznacznie negatywną ocenę.

- Ta nowelizacja miała potencjał, by znieść zasadnicze bariery krępujące rozwój elektromobilności w Polsce – dodaje Maciej Mazur.

- To krok w tył w rozwoju elektromobilności w Polsce i zamknięcie oczu na to, co się dzieje w Europie. W miastach Starego Kontynentu pod koniec maja tego roku funkcjonowało ponad 260 stref niskoemisyjnych. W Polsce nie ma ani jednej. Wprowadzenie nowelizacji w życie w tej formie oznacza, że nasz kraj pozostanie pod tym względem czarną plamą na mapie Europy - uzmysławia Jan Wiśniewski, kierownik Centrum Badań i Analiz PSPA.

Więcej czytaj w pełnej wersji artykułu.

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Marek Weckwerth

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

misiekle

Wydaje mi się, że całą winę za taką sytuację ponosi lobby paliw konwencjonalnych, czyli ropopochodnych. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że samochody elektryczne bardzo tanieją lub otrzymują tak wysoką dotację, że są tylko trochę droższe od spalinowych, wręcz porównywalne. Co wtedy robi przeciętny Kowalski - oczywiście masowo kupuje elektryki, ponieważ eksploatacja ("paliwo" i obsługa serwisowa) są o wiele tańsze przy w miarę porównywalnej cenie zakupu. No i w jakiej sytuacji są wtedy (połowa lub nawet więcej poruszających się pojazdów) koncerny paliwowe ? Zyski spadają tak drastycznie, że branża po prostu zaczyna mieć kłopoty finansowe (patrz górnictwo węglowe i energetyka - więcej energii ze źródeł odnawialnych jak fotowoltaika, czy turbiny wiatrowe oznacza mniejsze zapotrzebowanie i w konsekwencji upadek branży). No więc do czegoś takiego nigdy nie dopuszczą, ponieważ na TIR'ach, ciężarówkach i dostawczakach oraz niedobitkach spalinowych samochodów osobowych kokosów się nie zbije, nie da się utrzymać.

Już dawno czytałem przekład artykułu jakiegoś amerykańskiego instytutu badawczego, gdzie było napisane, że już od dawna są (były) gotowe nowe, ekologiczne rozwiązania, paliwa i sposoby napędu pojazdów, które można masowo zastosować w ciągu dosłownie kilku, kilkunastu miesięcy, jednak niezwykle silne ogólnoświatowe lobby paliw konwencjonalnych, czyli ropopochodnych dogadało się z ich twórcami i te nowe rozwiązania są zdeponowane w bezpiecznych sejfach i przechowywane jeszcze bezpieczniej niż receptura na Coca Colę i Pepsi razem wzięte.

Także wydaje mi się, że mimo także silnego i prężnego lobby proekologicznego raczej nieprędko doczekamy się sytuacji, iż z elektrykiem będzie łatwiej i taniej niż obecnie.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.