Podróżni wywalczyli więcej wagonów z Łodzi do stolicy, ale chcą jeszcze większej poprawy komfortu

Czytaj dalej
Marcin Bereszczynski

Podróżni wywalczyli więcej wagonów z Łodzi do stolicy, ale chcą jeszcze większej poprawy komfortu

Marcin Bereszczynski

Pasażerowie kursujący codziennie na trasie między Łodzią i Warszawą mieli dość jeżdżenia w tłoku na korytarzach. Brak komfortu wzmogły niedawne upały. Poskarżyli się do Ministerstwa Infrastruktury i Urzędu Transportu Kolejowego. Ich pisma odniosły częściowy skutek. PKP Intercity powiększył składy pociągów, ale to jeszcze nie zadowoliło podróżnych.

Spółka PKP Intercity w okresie wakacyjnym wycofała dwa składy pociągów na linii Łódź - Warszawa. Przekonywała, że latem tymi pociągami jeździ mniej osób. Okazało się, że pociągi były przepełnione. Podróżni narzekali, że jeżdżą stłoczeni jak bydło. Stali jeden przy drugim na korytarzu. W dodatku miało to miejsce w okresie rekordowych upałów, gdy w pociągach nie było klimatyzacji.

Stowarzyszenie Bezpieczna i Przyjazna Kolej zwróciło się z prośbą o przywrócenie zawieszonych połączeń oraz o przeprowadzenie kontroli, czy podróż w takich warunkach nie stanowi zagrożenia bezpieczeństwa, a nawet utraty życia lub zdrowia w sytuacji, jeśli lekarz nie będzie mógł dotrzeć do potrzebującego, który zasłabnie w zatłoczonym pociągu.

Spółka PKP Intercity poinformowała tylko, że będzie liczyła pasażerów na linii Łódź - Warszawa. Po uzyskaniu tych danych podejmie decyzję o doborze składów pociągów.

Pisma stowarzyszenia przyniosły jednak skutek, zanim policzono potoki pasażerów. Od kilku dni pociąg „Prząśniczka” z Warszawy kursuje w zestawieniu dwóch flirtów, a nie tylko jednego. To powoduje, że dwa flirty „Prząśniczki” pojadą też w drogę powrotną. Przepełnione pociągi „Delfin” i „Jagna” mają po 12, a nie po 10 wagonów.

- Kilka dni po przekazaniu przez nas pisma do Urzędu Transportu Kolejowego, skontaktował się z nami przewoźnik PKP Intercity, który - pomimo kuriozalnego w naszej ocenie stanowiska, dotyczącego liczenia pasażerów - wyraził wolę poszukiwania rozwiązania zgłoszonych problemów. Żałuję, że nie chciał takich działań podjąć wczesną wiosną, gdy był na to czas i kiedy sugerowaliśmy ryzyko problemów, jakie dziś spotykają podróżnych na linii Łódź - Warszawa -mówi Tomasz Gidelski, prezes stowarzyszenia Bezpieczna i Przyjazna Kolej.

Pozostało jeszcze 48% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marcin Bereszczynski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.