Pod królewską koroną...

Czytaj dalej
Fot. Marek Adamkowicz
Marek Adamkowicz

Pod królewską koroną...

Marek Adamkowicz

Wojna trzynastoletnia stanowiła punkt zwrotny w historii Gdańska. To w jej trakcie król Polski Kazimierz Jagiellończyk nadał przywileje, które stały się źródłem potęgi miasta

Pod królewską koroną... Kazimierz Jagiellończyk a Gdańsk w 560. rocznicę wielkiego przywileju - tak zatytułowano wystawę, którą od piątku można oglądać w Ratuszu Głównego Miasta Gdańska. Jak wyjaśnia dr Ewa Bojaruniec-Król, kurator tej prezentacji, zwrot „Pod królewską koroną...” ma dwojakie znaczenie: wskazuje na okres, w którym Gdańsk był pod zwierzchnością władców Polski (1454-1793), a jednocześnie odnosi się do herbu miasta.

- Punktem wyjścia w naszej opowieści są przywileje wydane przez Kazimierza Jagiellończyka podczas bytności w Gdańsku w maju 1457 roku - mówi Ewa Bojaruniec-Król. - Na podstawie jednego z nich utworzono nowy organizm samorządowy, w którego skład weszły odrębne dotychczas ośrodki - Stare Miasto, Młode Miasto, Osiek oraz Główne Miasto; to ostatnie otrzymało pozycję dominującą. Kolejny przywilej, dotyczył udostojnienia miejskiego herbu. Do dwóch srebrnych krzyży dodana została złota korona. W ten sposób powstał herb, który jest używany do dzisiaj.

Przywilej króla Kazimierza Jagiellończyka dla Gdańska z 25 maja 1457 r.
Marek Adamkowicz Na wystawie zaprezentowano wiele bezcennych dokumentów ze zbiorów archiwalnych

Dominująca nad krzyżami korona miała symbolizować zwierzchność króla Polski nad Gdańskiem oraz szczególną jego łaskę dla miasta. Dodatkowo, w herbie pojawiły się lwy, które pełniły rolę tzw. trzymaczy.

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że historia gdańskiego herbu zaczęła się znacznie wcześniej, a powstał on w drodze ewolucji znaków pieczętnych. Najstarszy z nich pochodzi z końca XIII w. i przedstawia kogę na falach; pieczęć odciśniętą w zielonym wosku przywieszono do dokumentu z 1299 r., jaki gdańska rada wysłała do Lubeki.

- Pieczęcie to tylko jeden z przykładów używania gdańskiego herbu, jaki zaprezentowaliśmy na wystawie - podkreśla Ewa Bojaruniec-Król. - Zdobi on również monety, medale, grafiki czy też przedmioty codziennego użytku. Niewątpliwą ciekawostką jest chorągiew pochodząca z XVII-XVIII wieku. To jedyny znany nam znak chorągwiany Gdańska z tamtego okresu.

Muzealnicy przyznają, że w historii tego zabytku są luki, które czekają na dopowiedzenie. Nie wiadomo na przykład, w jakich okolicznościach chorągiew znalazła się w Rosji. Rewindykowana po traktacie ryskim z petersburskiego Ermitażu, trafiła do Warszawy, a w 1931 r. do Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu.

Przywilej króla Kazimierza Jagiellończyka dla Gdańska z 25 maja 1457 r.
Marek Adamkowicz Wystawa „Pod królewską koroną...” przypomina, że złote czasy Gdańska przypadły na okres, gdy miasto było pod zwierzchnictwem władców Polski

- Po wybuchu wojny chorągiew ewakuowano do Kanady skąd wróciła do Krakowa w 1961 roku - dodaje Ewa Bojaruniec-Król.
Dopełnieniem prezentacji przygotowanej przez Muzeum Historyczne Miasta Gdańska w Ratuszu Głównomiejskim są wystawy w Muzeum Bursztynu, gdzie można zobaczyć jantarowe wyroby z herbem Gdańska, oraz w Twierdzy Wisłoujście - tam prezentowane są repliki dawnych gdańskich bander.

Z kolei w Domu Uphagena przygotowano wystawę planszową omawiającą temat herbu Gdańska w architekturze.
Wystawę „Pod królewską koroną...” można oglądać do 1 października. Jej przygotowanie było możliwe dzięki wsparciu finansowemu ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Patronat medialny: „Dziennik Bałtycki”.

Marek Adamkowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.