Anna Klaman

Po zabójstwie nauczycielki w Chojnicach. Szok i niedowierzanie

Po zabójstwie nauczycielki w Chojnicach. Szok i niedowierzanie Fot. pixabay.com
Anna Klaman

Po piątkowym morderstwie przy ul. Filomatów żałoba panuje nie tylko w rodzinie i środowisku, ale i Szkole Podstawowej nr 1. Zamordowana pani Ewelina pracowała w niej od 11 lat, wcześniej związana była z Przedszkolem „Bajka”.

Strona internetowa Szkoły Podstawowej nr 1 też przybrała żałobną szatę. Zamieszczono tam nekrolog. ,,Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…’’. I dalej słowa: „Z wielkim bólem i żalem pragniemy podzielić się smutną wiadomością o śmierci naszej drogiej koleżanki Eweliny Głomskiej. Nie znajdujemy słów, aby opisać, jak bardzo jesteśmy wstrząśnięci. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Rodzinie wyrażamy serdeczne wyrazy współczucia i otuchy w tak trudnym czasie żałoby. Łącząc się w ogromnym smutku i bólu - dyrekcja, nauczyciele i pracownicy szkoły”.

O tragedii mówił również wczoraj dziennikarzom burmistrz Arseniusz Finster: - W weekend w Chojnicach doszło do tragicznego zdarzenia, w wyniku którego została zabita nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 1. To jest niesamowita tragedia. Nie znamy do końca przebiegu zdarzeń. Wiemy, że pani Głomska nie żyje. My, jako Urząd Miasta, konkretnie pan dyrektor Czarnowski, otoczyliśmy opieką syna, bo on jest w wieku szkoły średniej... Staramy się pomóc w tej tragicznej sytuacji, do której doszło.
51-letni mąż, przypuszczalny sprawca śmierci żony, leży na oddziale intensywnej opieki choj­nickiego szpitala.

- Stan jego nadal jest poważny. Jest po ciężkim zabiegu, bo miał głębokie rany jamy brzusznej - mówił wczoraj „Pomorskiej” Maciej Polasik, zastępca dyrektora szpitala ds. medycznych. - Co się wydarzy, trudno mi powiedzieć. Czas działa na jego korzyść.

Przypomnijmy, gdy pani Ewelina - próbując się ratować - uciekła z mieszkania, 51-latek się zamknął. Policjanci zmuszeni byli wyważyć drzwi do środka. Zastali go leżącego na podłodze.

Więcej o tej tragedii przeczytasz w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 58% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Anna Klaman

Praca w naszym zawodzie bardzo się zmieniła przez ostatnie lata. A my poddawani jesteśmy ciągłym próbom. Staramy się też nadążać za nowinkami technologicznymi. Wszystko to uczy pokory. Relacjonując, opisując wydarzenia, pamiętamy, że robimy to dla Państwa. Jesteśmy trochę jak zdziwione wszystkim dzieci. Dziwimy się, pytamy, piszemy, ale też czytamy. Jak bez tego moglibyśmy zachęcać do lektury? Sama przeszłam ostatnio na cyfrowe prenumeraty moich ulubionych tygodników. Takie czasy - jesteśmy online, więc i czytamy online. Lekturą właśnie - pomijając Netflixa :) - wypełniam swój wolny czas. Dla mnie i moich kolegów dziennikarstwo to nieustanna przygoda i adrenalina, od której jesteśmy już chyba uzależnieni. Każdy dzień jest inny, a każdy tekst stanowi test naszej użyteczności. Dla Państwa - naszych Czytelników! Wierzymy, że jesteśmy Wam potrzebni. I to dodaje nam skrzydeł, gdy trzeba nagle - wieczorem lub w nocy - pojechać tam, gdzie powinniśmy być. Wiele się dzieje, bo i Państwo tyle robicie. Współpracujecie, tworzycie społeczeństwo obywatelskie. Władza - przynajmniej z założenia - powinna pracować dla Nas, ale to Wy poświęcacie wolny czas dla dobra wspólnego. A więc opisujemy. Zdarza się, że wytykamy błędy. No i nieustannie czekamy na tematy od Państwa, bo, co tu dużo kryć, to Wy najlepiej wiecie, co w trawie piszczy! Macie kłopot, coś Was denerwuje? Zachęcamy do kontaktu z nami.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.