Justyna Wojciechowska-Narloch

Pieniądze dla chorych dzieci są w budżecie Torunia. Kiedy wypłaty?

Niepełnosprawne dzieci w każdym wieku mają znacznie większe potrzeby niż ich zdrowi rówieśnicy Fot. Jacek Smarz Niepełnosprawne dzieci w każdym wieku mają znacznie większe potrzeby niż ich zdrowi rówieśnicy
Justyna Wojciechowska-Narloch

Prezydent Torunia obiecał rodzicom dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności ekstra zasiłek. Wciąż nie wiadomo, kiedy ruszą wypłaty.

Jesienią, tuż przed wyborami samorządowymi, padło wiele obietnic. Ubiegający się wówczas o reelekcję Michał Zaleski zapewniał mieszkańców, że przeforsuje gminny dodatek w wysokości 100 złotych miesięcznie na niepełnosprawne dzieci. Jak optymistycznie głosiły wyborcze plakaty, to kwota na początek, element szerszego programu pomocy najmłodszym z orzeczeniami o niepełnosprawności.

Kiedy w grudniu pytaliśmy o zaawansowanie prac nad spełnieniem tej obietnicy, urzędnicy informowali, że program ruszy nie wcześniej niż od kwietnia. Dziś ten termin wydaje się jeszcze bardziej odległy.

- Środki na ten cel zaplanowano w budżecie miasta na 2019 rok. Trwają prace nad programem, m.in. ustalane są kryteria. Ruszy on w pierwszym półroczu tego roku - mówi Magdalena Stremplewska, rzeczniczka prezydenta Torunia.

Magistrat oszacował, że gminna pomoc powinna trafić do około 1,3 tys. niepełnosprawnych dzieci w Toruniu. Te otrzymują też wypłacany z budżetu państwa zasiłek pielęgnacyjny w kwocie 184,42 zł miesięcznie. Taka suma obowiązuje jednak dopiero od listopada, wcześniej przez ponad 12 lat świadczenie to nie było waloryzowane i wynosiło 153 zł.

Rodzice niepełnosprawnych dzieci cieszą się z każdej pomocy. Z niecierpliwością też czekają na tę od toruńskiego samorządu.

- My nie wybieramy takiego losu dla siebie i swoich dzieci. Tak po prostu się dzieje - mówi mama Tymka z porażeniem mózgowym. - A leki, rehabilitacja, pobyty w sanatoriach bardzo dużo kosztują. Wielu trudno ten ciężar udźwignąć.

Małgorzata jest samotną matką 10-letniego Tymona z porażeniem mózgowym. Chłopiec chodzi do integracyjnej klasy w podstawówce i mimo swych ograniczeń dobrze sobie radzi. Rodzina utrzymuje się z pensji pani Małgorzaty (ok. 2,2 tys. zł z premią ) za pracę na produkcji w branży przetwórstwa surowców wtórnych oraz alimentów w kwocie 500 zł, które na Tymona płaci jego tata. Do tego dochodzi nieco ponad 184 zł zasiłku pielęgnacyjnego, bo chłopiec ma orzeczoną niepełnosprawność.

Pozostało jeszcze 54% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Justyna Wojciechowska-Narloch

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.