Panowie żonom raczej nie pomogą

Czytaj dalej
Fot. Magda Weidner
Monika Smól

Panowie żonom raczej nie pomogą

Monika Smól

Wszyscy włodarze samorządów z powiatu chełmińskiego to mężczyźni. Zarówno burmistrz, starosta, jak i wójtowie wszystkich gmin noszą spodnie.

Wójt gminy Lisewo przyznaje, że jego święta są specyficzne z powodu... pochodzenia żony. - Moja żona pochodzi z daleka, bo aż ze Skierniewic, dlatego już dzień przed Wigilią wyjeżdżamy w jej rodzinne strony - zdradza Jakub Kochowicz. - Wcześniej zrobimy u siebie przedświąteczne porządki, stroimy choinkę, przystrajamy dom. Robimy pasztet, pierniki, ryby i zabieramy je z sobą. Mój udział w przygotowaniu świąt nie jest ogromny, ale staram się cegiełkę dołożyć.

Wójt gminy Kijewo Królewskie przyznaje, że jego cała rodzina lubi pracę w kuchni i chętnie zająłby się przygotowaniem potraw na wigilijny stół, ale... nie ma czasu. - Kiedyś wspierałem żonę w przygotowaniach zdecydowanie bardziej niż obecnie - podkreśla Mieczysław Misiaszek. - Mam dużo przedświątecznych spotkań, w związku z rolą wójta. Zdążyłem już jednak zrobić z żoną duże zakupy. Poza tym, zajmuję się choinką, jej osadzeniem oraz światełkami wokół domu. Wolałbym popracować w kuchni, ale do tego garną się również moi dwaj synowie. Zatem ja muszę wziąć na siebie inne obowiązki, a im ustąpić miejsca w kuchni. Cieszę się, że tym razem mamy wolny dzień w Wigilię. Na pewno wszyscy mężczyźni: ja i moi synowie, w tym dniu będziemy starali się żonę wspomagać, choćby nakrywając i nosząc potrawy na stół.

Wójt gminy Unisław unika przedświątecznych porządków, gdyż ma obecnie... burzliwy okres. W pracy, oczywiście. - Jak każdy wójt, burmistrz czy starosta jestem zapraszany na dużo spotkań wigilijnych, więc to trudny okres w pracy - mówi Jakub Danielewicz. - A chcę się spotkać z mieszkańcami, dlatego do domu przyjdę na gotowe. Organizuję więc tylko choinkę. W Wigilię, którą mam wolną, ubiorę ją. Żona nie goni mnie, na szczęście, do prac domowych. Nie będę w tym roku instalował świątecznego oświetlenia przed domem, bo aura jest wiosenna.

Wójt gminy Stolno przyznaje, że stroni od przygotowań - zwłaszcza kulinarnych, bo... jest antytalenciem kulinarnym. - Mogę połupać orzechy i umyć szkło - śmieje się Jerzy Rabeszko. - Choć i to żona musi po mnie poprawiać. Za to organizuję i ubieram pachnącą lasem choinkę, stroję dom. Jestem mistrzem nieprzeszkadzania. Mamy jednak ten komfort, że święta spędzamy u teściów. Żona - nauczycielka, jedzie wcześniej i pomaga w przygotowaniach. Teściowa jest wspaniałą kucharką, która z gwoździa zupę zrobi, więc z chęcią kosztuję wszystkiego, co zrobi.

Wójt gminy Papowo Biskupie twierdzi, iż pomagać... próbuje.- Przygotowuję karpia do smażenia, ale kupuję płaty, aby uniknąć konieczności wykonania egzekucji - mówi Andrzej Zieliński. - Na zakupy chodzę z kartką i staram się dobrze z tego wywiązać. Choinkę stroimy wspólnie. W tym roku to będą szczególnie radosne święta, ponieważ pierwsze z wnuczkiem.

Starosta powiatu chełmińskiego nie kryj, że omija kuchnię, ponieważ... nie jest w niej mistrzem. - Wybieram choinkę, instaluję światełka przed domem, kupuję prezenty, ale w kuchni moje zadanie to nie przeszkadzać - przyznaje Zdzisław Gamański. - Cieszę się na przyjazd wnuczek. Przebiorę się za gwiazdora. Wcześniej, razem przystroimy choinkę.

Za porządki nie weźmie się również pierwszy w gminie Chełmno, bo... ma przecież w domu aż trzy kobiety.
- Za to w kuchni trochę popracuję: zrobię zupę śledziową, rybę po grecku i usmażę łososia - wymienia Krzysztof Wypij. - Lubię, gdy coś na wigilijny stół wychodzi spod mojej ręki, zwłaszcza gdy mnie potem chwalą. Przynoszę również choinkę, wieszam na niej lampki, ale stroją ją już żona i moje dwie córki.

Także burmistrz Chełmna nie przepracuje się w domu przed nadchodzącymi świętami.- Na pewno zrobię barszcz ukraiński - zdradza Mariusz Kędzierski. - Jedna potrawa, ale palce lizać. I każdy chce, abym to ja ją przygotował. Należy do mnie też techniczna strona obsługi Wigilii - stół czy instalacja choinki. Stroją ją „moje” dziewczyny: żona i dwie córki.

Monika Smól

Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęłam już w liceum. Następnie skończyłam filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim. W "Gazecie Pomorskiej" pracuję od 2005 roku. Bliskie mojemu sercu jest Chełmno - Miasto Zakochanych w województwie kujawsko-pomorskim, w którym spędziłam ponad siedem lat, a powiat chełmiński to cały czas mój główny rejon działania. Pasja? Przede wszystkim dziennikarstwo sportowe, fotografia sportowa, a rozwijam ją zwłaszcza w Chojnicach - w wojewodztwie pomorskim. To moje miasto rodzinne i klubowi MKS Chojniczanka Chojnice kibicuję najbardziej. Ulubione dyscypliny to piłka nożna i koszykówa. Pracuję również nad rozwojem portalu informacyjnego Nasze Miasto Chełmno, który jest dla moich Czytelników źródłem informacji o wydarzeniach z powiatu chełmińskiego. Co dzień na moich portalachpojawiają się najświeższe informacje z miasta i powiatu. Prywatnie interesuję się aranżacją wnętrz, ich projektowaniem, a także przeróbkami mebli - nadawaniem im "drugiego życia". 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.