Pacjenci mają dosyć teleporad. Zmęczeni są też lekarze. Dodatkowe pieniądze dla Podkarpacia na powrót do normalnego trybu leczenia

Czytaj dalej
Fot. Karolina Misztal
Urszula Sobol

Pacjenci mają dosyć teleporad. Zmęczeni są też lekarze. Dodatkowe pieniądze dla Podkarpacia na powrót do normalnego trybu leczenia

Urszula Sobol

Pacjenci narzekają na brak możliwości skorzystania z tradycyjnych wizyt u lekarza. Mają już dosyć teleporad i chcą, by przychodnie działały normalnie. Zmęczeni są też lekarze, którzy podkreślają, że wizyty ułatwiają leczenie.

- Od 1 lipca szpitale, poradnie specjalistyczne i POZ otrzymają dodatkowo 3 procent wysokości faktur, które rozliczają z Narodowym Funduszem Zdrowia. W skali całego kraju to 180 milionów złotych miesięcznie. Pieniądze mają pomóc w przywracaniu pełnego i bezpiecznego dostępu do świadczeń medycznych oraz powrotu do normalnego trybu leczenia - wyjaśnia Rafał Śliż, rzecznik prasowy podkarpackiego NFZ.

Z dodatkowych 3 procent placówki mogą finansować np.: środki ochrony osobistej dla pacjentów, środki ochrony osobistej dla personelu medycznego, a także przygotowanie gabinetów i pomieszczeń szpitalnych do wizyt pacjentów w reżimie sanitarnym.

W sumie podkarpacki oddział NFZ w Rzeszowie będzie otrzymywał na ten cel 8,5 mln zł miesięcznie, co do końca roku da kwotę 51 mln zł.

- Priorytetowo traktujemy powrót do leczenia pacjentów, dlatego zwiększamy finansowanie placówek medycznych. Zależy nam, aby odmrażanie służby zdrowia było bezpieczne, zarówno dla pacjentów, jak i personelu. Ponadto, zgodnie z oczekiwaniami pacjentów, chcemy zapewnić im maksymalną dostępność do świadczeń medycznych – akcentuje Adam Niedzielski, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Nowe rozwiązanie ma działać do czasu zniesienia obostrzeń wprowadzonych przepisami związanymi z COVID-19. Jego koszt, szacowany na ok. 180 mln zł miesięcznie, pokryje budżet państwa. To kolejny krok w stronę przywrócenia normalnego trybu leczenia.

Pacjenci mają dosyć teleporad

Pacjenci chcą aby przychodnie zostały otwarte i wizyty odbywały się normalnie.

- Tak naprawdę mam już dosyć tych wszystkich teleporad - opowiada Teresa Żaczek z Rzeszowa. - Oczywiście bez problemu mogę dodzwonić się do naszej przychodni i zawsze umówioną mam rozmowę z lekarzem, ale to nie to samo. Boli mnie gardło, czy czuję kłucie w klatce piersiowej. Wolałabym, aby czasami obejrzał mnie lekarz.

Mnóstwo innych pacjentów również ma dosyć teleporad.

- Mam problemy ze słuchem i często nie słyszę też co mówi do mnie mój lekarz - skarży się pan Stanisław z Rzeszowa. - Nawet czasami nie jestem pewien czy dobrze zażywam przepisane mi leki. Wcześniej rozpisane miałem wszystko na kartce.

Niektórzy lekarze też tęsknią za normalnym kontaktem z pacjentem.

- Oczywiście, że łatwiej jest wydać diagnozę kiedy bezpośrednio widzimy pacjenta - mówi pani Agata, lekarz internista z Rzeszowa. - Udzielając teleporady muszę dokładnie wypytać co się dzieje, a pacjenci są różni. Niektórzy dzwonią po kilka razy, bo czegoś nie zrozumieli lub niedosłyszeli. Na dłuższą metę teleporady są męczące zarówno dla lekarzy jak i pacjentów.

Urszula Sobol

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.