
Brak szacunku dla symboli europejskich ze strony byłych ministrów edukacji i dyplomacji budzi niepokój - mówi dr Janusz Sibora, badacz dziejów dyplomacji i protokołu dyplomatycznego.
W dyplomacji nie ma raczej miejsca na pokazywanie pleców, co zademonstrowali w czasie „Ody do radości” brytyjscy europosłowie.
Bywa, gdy chcemy okazać komuś, że go nie akceptujemy i takim symbolem jest pokazanie pleców. To nie jest zachowanie obowiązujące w dyplomacji, ale w relacjach międzynarodowych niekiedy występujące.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień