Organizacja tegorocznej aukcji koni w Janowie jest zagrożona

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Rogacin
Wojciech Rogacin

Organizacja tegorocznej aukcji koni w Janowie jest zagrożona

Wojciech Rogacin

Stadniny nie przekazały dotąd organizatorom aukcji list koni na sprzedaż. Wielu hodowców zapowiada bojkot tegorocznej aukcji w Janowie.

Organizacja tegorocznej aukcji koni Pride of Poland w Janowie Podlaskim stoi pod dużym znakiem zapytania. Prace nad przygotowaniem koni są mocno opóźnione. Organizatorzy nie otrzymali jeszcze ze stadnin list koni, które zostaną wystawione na aukcję. A jest to podstawowa informacja, na którą czekają potencjalni kupcy zagraniczni.

– Cały proces przygotowania do aukcji, promocji uległ poważnemu opóźnieniu i zaburzeniu w związku z tym, co się stało w lutym, i odwołaniem starych zarządów stadnin – powiedziała AIP Barbara Mazur, szefowa firmy Polturf organizującej aukcje w Janowie. – Do dzisiejszego dnia nie otrzymałam tak naprawdę zgłoszeń koni do aukcji ze stadnin, co jest dla mnie sprawą kluczową. Impreza jest po to, żeby konie sprzedawać. Jeśli nie mam zgłoszeń, to nie mam paliwa do dalszych działań – dodała.
Stwierdziła, że terminem ostatecznym na zgłaszanie koni przewidzianym w umowie, był 20 marca. Zwykle Polturf otrzymywał ofertę w pierwszym tygodniu marca. Do końca marca opracowany był już katalog internetowy z rodowodami koni i ich opisami. – To jest pierwsza informacja, która stanowi zachętę do przyjazdu na aukcję. Tego nie ma – dodała Mazur. Stwierdziła, że w ubiegłym tygodniu dostała listę koni z Agencji Nieruchomości_Rolnych, ale nie jest to formalne zgłoszenie. Powinny je zgłosić stadniny, które są właścicielami koni.

Mamy połowę kwietnia i jeszcze nie rozpoczął się trening koni aukcyjnych. Zwykle już od miesiąca były trenowane konie

Również odwołany w lutym prezes stadniny koni w Janowie Marek Trela uważa, że organizacja aukcji jest poważnie zagrożona. – Mamy połowę kwietnia i jeszcze nie rozpoczął się trening koni aukcyjnych. Zwykle już od miesiąca były trenowane konie – mówi Trela. – Początek maja jest za chwileczkę i powinny być już klacze gotowe i wyglądać, jakby miały być gotowe do aukcji, ponieważ trzeba im będzie robić zdjęcia. Ja sobie nie bardzo wyobrażam, jak to teraz będzie można spiąć – dodał były prezes.
Problemem Janowa jest to, że po zmianie w zarządach stadnin z pracy zwolnili się doświadczeni trenerzy koni, którzy przygotowywali je m.in. na aukcje.

To nie koniec kłopotów. Do organizatorów docierają sygnały, że wielu kupców – stałych bywalców aukcji – nie zamierza w tym roku przyjechać. Na aukcję nie wybiera się m.in. Shirley Watts, której dwie klacze padły ostatnio w Polsce i która straciła zaufanie do nowego kierownic¬twa stadniny w Janowie. To ona była od kilkunastu lat jednym z najlepszych kupców.
Nie udało nam się zdobyć komentarza obecnego kierownic¬twa stadniny. Niektórzy właściciele polskich stadnin prywatnych spodziewają się, że ceny na najbliższej aukcji – jeśli się odbędzie –_znacznie spadną. To może być okazja dla nich do tańszych zakupów koni. Inni z kolei obawiają się, że jeśli przyjedzie mniej kupców, to również ich konie nie znajdą nabywców.
Na aukcji w ubiegłym roku sprzedano konie za 4,6 mln euro.

Wojciech Rogacin

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.