Od systemów zarządzania walką po drony - czyli tak wojsko się teraz zbroi

Czytaj dalej
Fot. Piotr Smolinski
Roman Laudański

Od systemów zarządzania walką po drony - czyli tak wojsko się teraz zbroi

Roman Laudański

Ponad 600 firm z 30 krajów świata wystawi się podczas Salonu Obronnego w Kielcach. Wśród nich - firmy i jednostki z regionu.

Systemy bezzałogowe Orlik i Drozd to produkty, którymi pochwalą się na targach bydgoskie Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 S.A. (wchodzą w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej). Bezzałogowe statki powietrzne to nic innego jak drony, które wykorzystywane były przez wojsko podczas misji w Afganistanie. Teraz mamy do czynienia z produktem polskim. Coraz częściej wojskowi sięgają po ten sprzęt również w kraju.

Wyposażony w silnik spalinowy lub hybrydowy Orlik może krążyć w powietrzu przez około 15 godzin. Wykorzystanie silnika elektrycznego umożliwia ciche podejście do wyznaczonych celów. Specjaliści z WZL deklarują, że rozwija prędkość przelotową 120-180 km/h, może wzbić się na wysokość 5 tys. metrów i przenosić 20-kilogramowy ładunek. System składa się z platformy powietrznej, wyrzutni startowej i naziemnej stacji kontroli. Dzięki m.in. kamerom dziennym i nocnym, specjalistycznym radarom, laserowemu oświetlaczowi celu i dalmierzowi laserowemu umożliwia rozpoznanie sił przeciwnika w dzień i w nocy. Jak zapewniają twórcy - dzięki swoim osiągom i przy wykorzystaniu kilku naziemnych stacji podczas jednego lotu Orlik może działać na obszarze całego kraju.

Jeśli rozpiętość skrzydeł Orlika wynosi 5,4 metra, to skrzydła nieco mniejszego Drozda (na zdjęciu) nie mają rozpiętości 4 metrów. Drozd może pracować przez cztery godziny, wzbijać się na wysokość 4 tys. metrów i przenosić 5-kilogramowy ładunek na odległość 10 km.

Zdaniem specjalistów, może być wykorzystywany przez wszystkie służby mundurowe.

Prawdopodobnie pod koniec września w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 (świętujących w tym roku 70-lecie powestania!) nastąpi otwarcie nowego hangaru malarskiego do obsługi samolotów wojskowych i pasażerskich.

Bydgoski TELDAT, twórca i producent wysokospecjalistycznych rozwiązań IT, zaprezentuje natomiast w Kielcach nowoczesne i rozlegle działające systemy zarządzania walką i sytuacjami kryzysowymi.

Bydgoski Nitro-Chem pochwali się nowymi materiałami wybuchowymi o obniżonej wrażliwości, które będą wykorzystywane w pociskach artyleryjskich, moździerzowych lub bombach. Są to materiały odporne na bodźce mechaniczne (np. przestrzelenie pociskiem kumulacyjnym), które również łatwiej transportować.

Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy pokaże trzy eksponaty: czołg lekki Stuart, samochód pancerny Scout Car oraz samochód pancerny Daimler Dingo, który wzbogaci ekspozycję bydgoskich logistyków.

Roman Laudański

Nieustającą radością w pracy dziennikarskiej są spotkania z drugim człowiekiem i ciekawość świata, za którym coraz trudniej nam nadążyć. A o interesujących i intrygujących sprawach opowiadają mieszkańcy najmniejszych wsi i największych miast - słowem Czytelnicy "Gazety Pomorskiej"

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.