Nocne wizyty mężczyzny w pokojach dziewcząt

Czytaj dalej
Zbigniew Marecki

Nocne wizyty mężczyzny w pokojach dziewcząt

Zbigniew Marecki

W nocy z 27 na 28 lutego wychowanki bursy przy ul. Szczecińskiej przeżyły szok.

Na pierwszym piętrze bursy szkolnej Centrum Kształcenia Praktycznego przy ul. Szczecińskiej w Słupsku mieszka prawie sto dziewcząt. W nocy z poniedziałku na wtorek część z nich przeżyła szok, gdy przebudziły się w środku nocy i zobaczyły mężczyznę, który im się przyglądał. Dorosły, duży mężczyzna spędzał w pokojach ok. 5 minut. W tym czasie przesuwał się, kucając, a niektóre z dziewcząt głaskał po głowie lub ramieniu. W nocy dziewczęta nie wszczęły alarmu, bo sądziły, że w ten sposób wygłupia się jeden z kolegów. Afera wybuchła dopiero rano, gdy dziewczęta zaczęły rozmawiać między sobą. O nocnej wizycie poinformowały wychowawców i rodziców. Wtedy przejrzano monitoring zainstalowany w internacie.

Okazało się, że tajemniczy mężczyzna, którego twarzy na filmie dokładnie nie widać, rzeczywiście w nocy dwa razy wędrował po piętrze dla dziewcząt, wchodząc do ich pokojów. Jak napisała do nas jedna z dziewcząt, w międzyczasie mężczyzna się przebierał, a za drugim razem chodził boso. – To pierwszy przypadek tego rodzaju zachowania w naszym internacie – mówi Agata Giejbo, wicedyrektor CKP w Słupsku. Według niej, wiele wskazuje na to, że mężczyzną, który w nocy odwiedził piętro dziewcząt, był jeden z gości piętra hotelowego w internacie, które funkcjonuje od 16 lat. Wiadomo, że mężczyzna opuścił hotel o godz. 5 rano, a w recepcji powiedział, że ma bilet na pociąg do Szczecina.

– Najbardziej zagadkowe jest to, że ten pan mógł opuścić piętro hotelowe, które jest odcięte od części internatowej, a w nocy nawet od recepcji – dodaje wicedyrektor Giejbo. Gdy obejrzała zapis na monitoringu, zdecydowała, że poinformuje o tym zdarzeniu policję. Zrobiła to we wtorek po godz. 9. Policja na miejscu pojawiła się kilka godzin później.

Wydział Oświaty w ratuszu będzie domagał się ukarania winnych zaniedbań

– Patrol po przesłuchaniu kierownika internatu i wychowanek nie dopatrzył się przestępstwa, ale na podstawie oświadczeń stwierdził, że drzwi oddzielające hotel od internatu były otwarte, a wychowawca nie chodził w nocy po piętrze dziewcząt – mówi rzecznik słupskiej policji

Zdaniem wicedyrektor Giejbo, do tej pory wychowankowie internatu czuli się w nim tak bezpiecznie, że nie tylko w nocy, ale także wtedy, gdy wychodzili do szkoły na zajęcia, to nie zamykali swoich pokoi na klucz.

– Teraz się to zmieni, bo wprowadzimy do regulaminu internatu zapis o tym, że po godz. 22 pokoje będą musiały być zamykane na klucz – zapowiada wicedyrektor Giejbo.

Poza tym zmieni się miejsce, gdzie będzie przebywał nauczyciel wychowawca, który dyżuruje w internacie w nocy. – Dotychczas jego pokój znajdował się na trzecim piętrze, gdzie mieszkają chłopcy, a w ramach obowiązków musiał od czasu do czasu pojawiać się na drugim piętrze, gdzie z kolei mieszkają dziewczęta. Teraz jego pokój dyżurny będzie się znajdował na piętrze dziewcząt, a tylko od czasu do czasu będzie odwiedzał piętro chłopców – tłumaczy wicedyrektor Giejbo.

Według niej, wszystkie te działania mają służyć odzyskaniu zaufania wychowanków i rodziców, z którymi już rozmawiała.
– Zdaję sobie sprawę, że może to trwać długo, ale zrobimy wszystko, aby tego rodzaju zdarzenia, jak to w nocy z poniedziałku na wtorek, już się nie powtórzyło – zapowiada wicedyrektor Giejbo.

Tymczasem rodzice wychowanek, którzy kontaktowali się w tej sprawie z naszą redakcją, są zbulwersowani tym, co się stało w internacie i stosunkiem do tej sprawy policji.

– Z relacji na temat nocnych wydarzeń w internacie, z którą się zapoznałem, wynika, że pracujące tam osoby nie wypełniały swoich obowiązków, bo ktoś chyba zostawił otwarte drzwi między hotelem a internatem, a wychowawca, na co wskazuje monitoring, w ogóle w nocy nie pojawiał się na piętrze dziewcząt – mówi jeden z ojców. Zainteresował już sprawą kuratorium i magistrat.

Zbigniew Marecki

Jestem dziennikarzem "Głosu Pomorza". Mieszkam w Słupsku. Zajmuję się codziennymi sprawami mieszkańców Słupska i regionu słupskiego. Interesują mnie ludzie, życie społeczne i polityczne, gospodarka, samorząd i historia regionalna.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.