Nie wchodzimy w „układy”. Pomagamy

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
rozm. Agata Cymanowska

Nie wchodzimy w „układy”. Pomagamy

rozm. Agata Cymanowska

Rozmowa z Władysławem Ornowskim, prezesem Fundacji Pomocy Społecznej na rzecz Dzieci „Pan Władek”.

42 tony jabłek, 1400 paczek. Dużo.
Właśnie rozwieźliśmy jabłka do zaprzyjaźnionych placówek w Wejherowie, powiecie puckim i gminie Choczewo. Tydzień wcześniej tir jabłek trafił do potrzebujących w Gdańsku i do podopiecznych GOPS w Trąbkach Wielkich. Zwykle dostarczamy potrzebującymdodatkowo trzy tony żywności miesięcznie, którą od lat otrzymujemy od sponsorów. Razem ze sponsorami i wójtem gminy Trąbki Wielkie przygotowujemy mikołajki dla 1400 dzieci. Postaramy się połączyć je ze zjazdem Mikołajów, podobnym do tego, który się odbywał w Szymbarku, choć w mniejszej skali.

Fundacja uruchomiła właśnie specjalne konto, na które można wpłacać pieniądze na zakup skanera do pobierania krwi niemowląt dla gdyńskiego szpitala.

Akcję prowadzimy wspólnie z pracownikami Szpitali Wojewódzkich i MOPS w Gdyni. Potrzebę zakupu urządzenia zgłosiły pielęgniarki z tego szpitala. Mam nadzieję, że szybko uda się je zakupić, aby niemowlęta mniej się męczyły przy pobieraniu krwi. Pieniądze na ten cel można wpłacać na numer konta 22116022020000000315322285

Utworzenie Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, które proponuje rząd PiS ( ma się zająć przygotowywaniem projektów współpracy z organizacjami pozarządowymi), pomoże w pomaganiu fundacjom takim jak wasza?

Trudno się wypowiadać bez gotowego projektu ustawy, ale uważam, że to szansa dla małych fundacji, które będą miały możliwość pozyskania dodatkowego wsparcia. Bogate fundacje operują milionami.

My skupiamy się na tym, by mieć co zawieźć i jak, bo paliwo kosztuje. Moja żona Maria, która od początku, czyli od 30 lat, pomaga mi w prowadzeniu fundacji, zawsze dbała o to, byśmy byli ostrożni w pozyskiwaniu wsparcia. A zdarzało się, że reklamę i finanse oferowały firmy, które chciały czerpać z tego korzyści. Jest wiele firm, które chętnie zajęłyby się naszym marketingiem za część kwoty, jaką otrzymujemy z 1 procentu. Nigdy w takie układy nie chcieliśmy wchodzić. Może fundacje, które dziś krytykują pomysł rządu, tkwią właśnie w takich układach? Jeśli przy okazji powstałaby np. internetowa baza, jak krajowy rejestr organizacji pożytku publicznego, w której fundacje takie jak nasza mogłyby się bezpłatnie, a nie jak jest to obecnie - za 500-600 zł, prezentować i aktualizować informacje, to ułatwiłoby naszą działalność.

Okres przedświąteczny to czas zbiórek darów, spotkań.

Z właścicielami pizzerii Tino w Pruszczu Gdańskim i na gdańskim Chełmie po raz kolejny organizujemy wigilię dla potrzebujących. Bez plastikowych kubków i talerzyków. Marzy mi się, by kameralnych spotkań było więcej. To coś w rodzaju wypełnienia pustego miejsca, które co roku zostawiamy przy stole. Myślę, że tego rodzaju pomoc, a nie wielkie wigilie dla potrzebujących na setki osób, ma przyszłość. Jest zdecydowanie mniej uwłaczająca dla tych, którym się pomaga. Niestety, z badań wynika, że większość z nas nie wpuściłaby w Wigilię do domu kogoś obcego, bezdomnego. Niedawno na ulicy przy krzakach leżał mężczyzna. Nikt do niego nie podszedł. Od jednej z kobiet usłyszałem, że „czuć od niego alkohol” i że „leży tak od dwóch godzin”! Może moja zdecydowana reakcja zapobiegła tragedii. Martwię się, że ludzie w takich sytuacjach nie reagują.

Podkreśla Pan, że wyzwaniem przyszłości nie będzie już pomoc dzieciom, ale seniorom.

Nie będzie podziału na Polskę A i B. Będą centra gmin, gdzie toczy się życie, i małe wioski bez dostępu do podstawowych usług i komunikacji zamieszkałe przez starsze samotne osoby. Na wsi powstają dyskonty, które zabijają małe sklepiki. Nie każdy ma jednak jak do nich dojechać. Mam pomysł, aby gminy, wydając zgodę na budowę marketu, zabiegały o to, by sklep raz w tygodniu takie osoby busem dowoził, by mogły zrobić zakupy. Seniorzy, przede wszystkim na terenach wiejskich, to wyzwanie przyszłości. I to wcale nie takiej odległej.

rozm. Agata Cymanowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.