Nie bać się mistrzyń. Półfinał jest do zdobycia!

Czytaj dalej
Fot. Anna Kaczmarz
Joachim Przybył

Nie bać się mistrzyń. Półfinał jest do zdobycia!

Joachim Przybył

Enerdze Toruń zabrakło odrobiny szczęścia, żeby w środę wygrać w Krakowie. Awans do półfinału TBLK wciąż jest jednak możliwy. Początek w sobotę o godz. 18.00 w Arenie Toruń przy ul. Bema.

- Jak wygramy w Toruniu, to wszystko będzie jeszcze możliwe - mówi trener Elmedin Omanić.

Na razie Wisła Can Pack Kraków prowadzi 1:0, ale w pierwszym meczu nie pokazała niczego, co mogłoby przestraszyć „Katarzynki”. Więcej, to Energa wydawała się lepiej przygotowana.

Trener Omanić nie przebiera w słowach. - Zostaliśmy okradzeni. Według mnie byliśmy drużyną lepszą. Zabrakło nam może trochę szczęścia, a na pewno spokoju w ostatniej minucie. Cały cas widzę kontrę w przedostatniej naszej akcji. Gdyby Ajavon podała Emilii Tłumak, która miała czystą pozycję na dystansie... - dodaje szkoleniowiec.

W drugim meczu torunianki powinny szukać jak najwięcej rzutów za 3. W Krakowie trafiły 7 z 14 prób, gdy za 2 jedynie 13 na 40. Ofensywę trzeba nieco poprawić, bo z defensywy trener Omanić był zadowolony. Wisła we zakończyła mecz ze skutecznością 34 procent, z gry zdobyła jedynie 34 punkty. Gospodynie uratowały rzuty wolne (28/33).

W sobotę drugie starcie w Toruniu i jednocześnie szansa dla Energi na przerwanie serii porażek z Wisłą, która urosła już do 9 spotkań, a trzech w tym sezonie. Jest szansa, żeby wykorzystać osłabienie rywalek, która play off rozpoczęły bez Kateriny Zohnovej i Małgorzaty Misiuk.

Energa musi powtórzyć poziom gry z meczu derbowego z Artego Bydgoszcz sprzed miesiąca. Na pewno lepiej mogą zagrać Renee Taylor i podkoszowe, może poza Ivoną Bogoje, która nie zawiodła w Krakowie. Zdecydowanie musi się poprawić Victoria Macaulay, który po prostu przeszła obok meczu.

- Myślę, że pokazaliśmy w Krakowie, że nie stoimy na straconej pozycji. Ta porażka nieco zmniejsza nasze szanse, ale jeszcze ich nie odbiera. Chcemy wrócić na trzeci mecz do Krakowa - zapowiada Omanić.

Joachim Przybył

Fan koszykówki, rowerowych wypraw, historii i astronomii. Toruński (i nie tylko) sport obserwuję i opisuję od prawie 20 lat. Piszę o koszykówce, żużlu, hokeju, piłce nożnej, MMA, ale także o kibicach i sportowych zjawiskach. Dlaczego sport? Za prostotę, kontakt z ludźmi, jasne reguły i prawdziwe emocje. Na platformach Polskapress staram się odpowiadać na wszystkie Wasze potrzeby, dlatego równie ważne dla mnie są rekreacja i sport zwykłych ludzi.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.