Leszek Mazan

Naczelnik sukmanę ubrał, ale kosy nie chwycił

Tadeusz Kościuszko na obrazie Kazimierza  Wojniakowskiego Fot. Wikipedia Tadeusz Kościuszko na obrazie Kazimierza Wojniakowskiego
Leszek Mazan

Bohaterem polskiej jesieni jest - z racji okrągłej, dwusetnej rocznicy śmierci - Tadeusz Kościuszko, Naczelnik w sukmanie. Dlaczego ten generał odział się w chłopski strój? Zwyczaj przywiózł z Ameryki.

Dlaczego w sukmanie? Ano dlatego, że po zwycięskiej bitwie z Rosjanami pod Racławicami wciągnął na siebie chłopską, krakowską sukmanę, czyniąc zadość tradycji jankeskich sił zbrojnych (Kościuszko, przypomnijmy, był generałem w Stanach Zjednoczonych).

Amerykańscy dowódcy po każdej wygranej bitwie zakładali mundur jednostki, która się najbardziej odznaczyła.

Pod Racławicami byli to kosynierzy, którzy otrzymawszy rozkaz Naczelnika:

- Chopcy, brać mi te armaty! Ino żwawo! W liczbie 240 biegli na poddanych carycy Katarzyny z furkotem chłopskiej przy-odziewy, uzbrojeni w postawione na sztorc kosy.

Była to broń straszna, kilkakrotnie zwiększająca siłę rażenia oddziału (nawiasem mówiąc, ani jeden z kosynierów nie pochodził z Racławic, o czym na sławnym polu bitewnym, pod pomnikiem Bartosa Głowackiego, nie wolno głośno mówić, bo można dostać po pysku).

Pozostało jeszcze 72% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Leszek Mazan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.