Milion złotych dla szpitala. Pieniądze trzeba będzie oddać

Czytaj dalej
Rajmund Wełnic

Milion złotych dla szpitala. Pieniądze trzeba będzie oddać

Rajmund Wełnic

Ratusz pożyczył szczecineckiemu szpitalowi milion złotych, zwrot pożyczki do końca listopada. Pieniądze są potrzebne lecznicy na dostosowanie się do wymogów nowej sieci szpitali.

Od października wchodzą zmiany w funkcjonowaniu służby zdrowia - powstaje sieć szpitali różnej rangi, które będą finansowane na nowych zasadach. Te w sieci będą miały zagwarantowane przez 4 lata finanse na poziomie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, ten zaś docelowo będzie zlikwidowany. Opieka medyczna będzie finansowana bezpośrednio z budżetu.

Co to oznacza dla szpitala w Szczecinku, który znalazł się w sieci z tzw. I stopniem zabezpieczenia? Sporo zmian. Utrzymane zostaną prawie wszystkie obecne oddziały i poradnie (jedynie bez medycyny sportowej), badania diagnostyczne, dodatkowo powstanie w ramach oddziałów kilka poradni. Od października też szpital przejmie nocną i świąteczną opiekę medyczną.

- To zaś wymaga niezbędnych nakładów - prezes spółki szpitalnej Radosław Niemiec przekonywał, że lecznica i tak jest w dobrej sytuacji, bo od lat inwestowała w modernizację i sprzęt, więc dziś nie musi dużo wykładać, aby dostosować się do nowych wymogów.

Radni zgodzili się na milionową pożyczkę, choć opozycja zwracała uwagę na pogarszającą się kondycję finansową spółki. - Rosną zobowiązania krótkoterminowe, to równia pochyła - przestrzegał radny Jacek Pawłowicz. Szef szpitala tłumaczył, że na rzecz szpitala w różnej formie pracuje ponad 400 osób i rosną koszty ich wynagradzania. Spółka sporo też inwestuje - w zeszłym roku 3,1 mln złotych.

- Tylko w pierwszym półroczu w szpitalu leczyliśmy ponad 11 tysięcy pacjentów - mówił Radosław Niemiec i zapowiadał kolejne inwestycje, m.in. w modernizację oddziału położniczo-ginekologicznego. Placówka chce także w przyszłości awansować do grona szpitali o wyższej randze.

Pożyczka ma być zwrócona do końca listopada, wtedy już NFZ powinien rozliczyć tzw. nadlimity, czyli usługi medyczne, które szpital wykonał, a które wykraczają poza kontrakt. To około 3,5 mln zł, spółka pewnie wszystkiego nie odzyska, ale część na pewno.

Rajmund Wełnic

Z lokalną prasą - najpierw Głosem Pomorza, a następnie Głosem Koszalińskim - jestem związany od 1995 roku. Do redacji trafiłem niemal prosto po studiach. Mam to szczęście, że mogę pisać o swoich pięknych rodzinnych stronach - Szczecinku i powiecie szczecineckim. Szczęśliwie żonaty z Martyną, jakżeby inaczej - mieszkanka Szczecinka. Wolny czas "pożerają" mi obecnie pociechy (Zuzia, 2009) i Felek (2015). Zaciekły kibic piłkarski.


Mieszkaniec Szczecinka od urodzenia, z tym miastem związany razem z rodziną na dobre i złe. Pisałem o Szczecinku i powiecie szczecineckim w Głosie Pomorza, a obecnie w Głosie Koszalińskim, naszym dodatku Głosie Szczecinka oraz na portalach gk24.pl i szczecinek.naszemiasto.pl Z wykształcenia i zamiłowania historyk, więc dzieje regionalne zajmują dużo miejsca w mojej działalności. Cenię sobie interakcje i współpracę z Czytelnikami, którzy współtworzą nasz portal. Piszę dla Nich, z Nimi i o Nich

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.