Dorota Abramowicz

Lustracja na uczelniach obejmie emerytów

Lustracja na uczelniach obejmie emerytów
Dorota Abramowicz

Rozmowa z prof. Andrzejem Ceynową, byłym rektorem Uniwersytetu Gdańskiego

Poseł Kornel Morawiecki wezwał wczoraj na antenie Radia Gdańsk do lustracji środowiska akademickiego. „Środowisko naukowe jest zakłamane i skłócone same ze sobą, a musi pomóc w rozwoju Polski” - argumentował. Co Pan na to?

Zastanawiam się, czy pan poseł chce stworzyć ustawę lustracyjną bis, na dodatek do kwadratu. Bo przecież mamy już od dekady ustawę lustracyjną, nakazującą wszystkim naukowcom urodzonym przed 1972 r. i zajmującym stanowiska wybieralne na uczelni składać oświadczenia, czy byli współpracownikami SB.

Może chodzi o tych, którzy nie zajmują żadnych stanowisk?

Trochę się temu dziwię. Pan Morawiecki, który skończył już 76 lat, przestał być pracownikiem naukowym w 2005 roku, osiągając wówczas wiek emerytalny. Wtedy właśnie toczyła się dyskusja nad lustracją środowiska akademickiego. Na uczelniach jej zwolennikami były głównie osoby, którym kariera naukowa, podobnie jak posłowi Morawieckiemu, zakończyła się na stopniu doktora nauk fizycznych. Dziwiło mnie wtedy, że ludzie, którzy w wolnej Polsce przez 16 lat nie byli w stanie zdobyć stopnia naukowego wyższego niż doktorat, oskarżają tych, którzy zrobili habilitację lub otrzymali tytuł profesora, że im partia pomagała.

A nie było tak, jak twierdzi poseł, że „jeśli ktoś był promowany przez układ partii, to szybciej zostawał profesorem i miał łatwiejszą ścieżkę naukową”?

Jeśli mówimy o tytule uzyskanym w 2000 czy 2006 roku, to trzeba postawić pytania, jaka to była partia? AWS czy PiS lub Samoobrona? Bo jeżeli przykładem mają być osoby, które przed 1989 rokiem zostały profesorami, nawet w młodym wieku, mając te 42-45 lat, to dziś wszyscy są po siedemdziesiątce. I są na emeryturze. Kogo wobec tego ma objąć lustracja - emerytów? Mamy do czynienia z czkawką, wracającą po dziesięciu latach. Dziś kariery naukowe robią ci, którzy nawet nie byli w planie, kiedy Polska żyła Okrągłym Stołem. A studenci już nawet nie wiedzą, jak wyglądały kartki na żywność.

Za to studenci, jak twierdzą zwolennicy uczelnianej lustracji, są obecnie wychowywani przez ludzi, którzy swoją karierę zbudowali na kłamstwie.

Według mojej wiedzy ci, którzy kilkadziesiąt lat temu byli rezydentami służb na uczelni, pobierają obecnie świadczenia emerytalne. Trzeba przy tym podkreślić, że są to ludzie, którym nawet po złożeniu oświadczeń, w których przyznawali się do współpracy, włos z głowy nie spadł. Dlatego dla mnie rzeczą skandaliczną jest poziom hipokryzji, który chowa się w stwierdzeniu, że trzeba odkłamać „skłócone środowisko akademickie”. Wręcz przeciwnie, konsolidują je i zarazem bulwersują pomysły ministra Jarosława Gowina, który dąży do przekształcenia uczelni wyższych w przedsiębiorstwa o nazwie Uniwersytet Gdański, Warszawski, Jagielloński. To już nie będą uczelnie wyższe, tylko przedsiębiorstwa nastawione na zysk. Dlatego też zastanawiam się, czy powrót do idei globalnej lustracji środowiska akademickiego nie jest tematem zastępczym, mającym odwrócić uwagę tego środowiska od innych, istotniejszych dla niego spraw.

Tygodnik „Wprost” w 2007 r. oskarżył Pana o szpiegowanie CIA na terenie USA na zlecenie polskich służb. Od tego czasu wygrał Pan proces nakazujący sprostowanie, autolustracyjny, karny o zniesławienie i cywilny, nakazujący dziennikarzom wypłatę 150 tys. zł odszkodowania. To już koniec?

Wygrałem jeszcze w Strasburgu, gdzie na wcześniejsze decyzje sądów poskarżyła się autorka szkalujących mnie artykułów. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że wszystkie dotychczasowe procesy w mojej sprawie toczyły się zgodnie z prawem i europejskim poczuciem sprawiedliwości. Czekam jeszcze na decyzję Sądu Najwyższego, który rozpatruje skargę kasacyjną. Oczekuję, że po werdykcie ETPCz w ostatnim, 11 procesie znów zostanie przyznana mi racja.

Dorota Abramowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.