Lotnisko to prezent, z którego trzeba skorzystać

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Marek Białowąs

Lotnisko to prezent, z którego trzeba skorzystać

Marek Białowąs

O lotnisku w Babimoście rozmawiamy z zielonogórskim radnym Kazimierzem Łatwińskim, członkiem komisji gospodarki rady miasta

Wiele osób, głównie na północy województwa, krytykuje sens inwestowania w lotnisko w Babimoście. Czy ten mały port lotniczy jest Lubuszanom potrzebny?

Tak. Z przyczyn gospodarczych i społecznych. Na świecie transport lotniczy bardzo się rozwija. Lata coraz więcej ludzi, jest coraz gęstsza sieć lotnisk regionalnych, również w Polsce. My wpisujemy się w ten trend. Inwestorzy podejmując decyzje biorą pod uwagę, czy w regionie jest port lotniczy. Babimost spełnia swoją rolę w przypadku inwestycji w Zielonej Górze czy Nowej Soli. Lotnisko jest potrzebne firmom już tutaj obecnym. Mówią o tym inwestorzy. Jest też aspekt społeczny. W życiu każdego z nas zdarza się, że musimy szybko dojechać do Warszawy, czy to do jakiejś kliniki lub np. na lotnisko, aby przesiąść się do innego samolotu.

Przeciwnicy Babimostu mówią, że zainwestowano tam miliony, a ono nadal wymaga pieniędzy i służy nielicznym...
Samorząd nadal powinien inwestować w to lotnisko. Pieniądze zainwestowane - ponad 20 mln zł, w porównaniu z inwestycjami w innych portach Polski to niewielkie kwoty. Przy czym większość tych pieniędzy pochodzi z funduszy europejskich przeznaczonych na rozwój transportu w regionie. Babimost w porównaniu z kwotami zainwestowanymi np. w Lublinie czy Radomiu, to bardzo skromne pieniądze. Nasz region skorzystał, że port tuż przed upadkiem komunizmu za ogromne pieniądze został wyremontowany, zwłaszcza płyta lotniska. Błędem byłoby nie skorzystanie z takiego prezentu. Należało je tylko dostosować do wymogów komunikacji pasażerskiej i na to poszły te wymienione pieniądze.
Nie wszyscy pamiętają, że utrzymaniem lotniska zajmuje się firma PP Porty Lotnicze. Samorząd województwa inwestuje w infrastrukturę portu i i promocję - loty do Warszawy. Czy Babimost ma szanse na to, aby kiedyś był lotniskiem większym, przynoszącym zyski?

Głównym celem nie jest doprowadzenie portu do generowania zysków. Przecież do kolei dopłacamy rocznie 45 mln zł, dotacje do krajowej komunikacji autobusowej wynoszą ponad 20 mln zł.
Większość połączeń transportem kolejowym i autobusowym w Polsce korzysta z dotacji. To że ten transport funkcjonuje pośrednio wpływa na zyski regionu i kraju. Podobnie jest z lotniskiem. Kierunek dla Babimostu to powiększenie siatki połączeń o loty międzynarodowe.

Naturalne, że połączenia skierowane będą tam, gdzie jest najwięcej Lubuszan czyli na Wyspy Brytyjskie. To kierunek, gdzie frekwencja jest niemal gwarantowana.
Loty do Wielkiej Brytanii sprawią, że lotnisko stanie się popularne?
Ilość pasażerów zależy od siatki lotów.
Wystarczy, że będzie jedno trafione połączenie z Wyspami i przyrost pasażerów w Babimoście będzie skokowy. Jestem tego pewien.

Trzeba też pamiętać, że dotychczasowa oferta firmy Sprint Air była bardzo skromna. Teraz LOT zaoferował większy samolot. To umożliwi już loty grupom turystycznym. Znajdziemy się też w siatce połączeń międzynarodowych. Bagaż oddany w Babimoście będzie można odebrać u celu , np. w Nowym Jorku. Przeciwnicy Babimostu powinni też pamiętać o tzw. problemie ostatniej mili. Można dolecieć szybko z Londynu np. Do Wrocławia ale dojazd do domu w Gorzowie zajmuje już dużo więcej czasu.
Mam nadzieję, że mieszkańcy Gorzowa, gdy otrzymają dobrą ofertę, będą korzystać z Babimostu.
Trzeba jeszcze tylko poprawić trochę drogi, aby móc szybko dojechać do lotniska. Wtedy zniknie problem, że do portu lotniczego w Babimoście jest z Zielonej Góry trochę bliżej niż z Gorzowa czy Żar.

Marek Białowąs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.