Dominika Wójciak

Leśne skarby. Przepis na sok malinowy na surowo

Leśne skarby. Przepis na sok malinowy na surowo Fot. Fot. Dominika Wójciak
Dominika Wójciak

W weekend odwiedziłam rodziców w Sieniawie (tej naszej, małopolskiej) i do domu wróciłam z prawdziwymi skarbami. W poniedziałek wieczorem dałam się namówić tacie na spacer do lasu i chwała mu za to, bo narwaliśmy podczas tego spaceru ze dwa kilo malin leśnych.

Malinowe zbiory przerobiłyśmy z mamą na prawdziwą ambrozję, sok z malin leśnych, ucierany z cukrem na surowo. Kto nie próbował, niech żałuje, jest to syrop o niebiańskim smaku, nie umywa się do żadnego innego.

Cała procedura jest dosyć pracochłonna i generująca malinowe ślady w całej kuchni, natomiast warto ją sobie zapamiętać, bo sok z surowych owoców, niepasteryzowany zachowuje wszystkie witaminy i prozdrowotne właściwości. Co więcej, nie trzeba mieć leśnych malin, by go przygotować. W ten sam sposób można przyrządzić sok z cennej w witaminy czarnej porzeczki, z aronii albo malin ogrodowych. Zatem do rzeczy.

Sok malinowy na surowo

Składniki:

2 kg dojrzałych, nieuszkodzonych malin (najlepiej leśnych, mogą być też porzeczki, czarne lub czerwone), około 1-1,5 kg drobnego cukru (może być trzcinowy), wyparzone słoiczki lub butelki o zsumowanej pojemności około 3 l

Przygotowanie:

Słoiki i butelki należy dokładnie wyszorować, opłukać i wyparzyć we wrzątku lub na sucho w piekarniku (wypiekamy słoiki w piekarniku rozgrzanym do 100 st. C przez 20-30 minut). Przygotowujemy czyste i wyparzone wrzątkiem: garnek, tłuczek do ziemniaków, tetrową pieluszkę lub lnianą ścierkę, makutrę lub garnek, drewniany okrągły tłuczek do ucierania, łyżkę, wagę kuchenną lub miarkę do odmierzenia ilości soku, gazik, spirytus, zapalniczkę lub gazowy palnik

Owoce przepłukujemy (leśnych malin nie płuczę) i ugniatamy w garnku tłuczkiem do ziemniaków, odstawiamy, by puściły sok. Następnie przeciskamy przez ścierkę, wyciskając z owoców tyle soku, ile się da (czystymi dłońmi, bez oblizywania!). Sok przelewamy do makutry, odmierzając ilość miarką lub ważąc sok na wadze kuchennej.

Dosypujemy taką samą wagowo ilość cukru co soku (przyjmując, że 1 l soku waży 1 kg) i ucieramy tłuczkiem, aż cukier się rozpuści. Nie przyspieszamy ostatniej czynności, uzbrojeni w cierpliwość powoli mieszamy sok i obserwujemy, jak gęstnieje i nabiera konsystencji syropu.

Zbieramy powstałą na wierzchu pianę, a sok przelewamy do przygotowanych słoiczków i butelek. Każdą zakrętkę smarujemy gazikiem zwilżonym spirytusem, podpalamy i szybko zakręcamy. Trzymamy w spiżarni do zimy, jeśli mamy cierpliwość. Pijemy do herbaty, polewamy po budyniu lub mlecznej kaszce mannie.

Uwagi! Żeby syrop się nie zepsuł, warunki jego przygotowania muszą być sterylne! Nie można oblizywać paluchów, łyżek ani innych narzędzi.

Słoiki muszą być wyparzone i wytarte do sucha, czystą ściereczką albo odstawione do wyschnięcia.

Pod żadnym pozorem nie można zmniejszać ilości cukru! To on konserwuje surowe owoce.

Dominika Wójciak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.