Kto zabezpiecza polowania w mieście?

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Kozakiewicz
Grzegorz Kozakiewicz

Kto zabezpiecza polowania w mieście?

Grzegorz Kozakiewicz

- Myśliwi przeganiają nas z pola. Polują, a my nic o tym nie wiemy - mówią goście posiedzenia Lubuskiej Izby Rolniczej w Żarach.

- Mam działkę 430 m. kw. Dom to jakieś 300 m. I myśliwy ma prawo tam strzelać. Pytam się, gdzie ja mam wówczas być? W piwnicy, toalecie, czy na strychu? - pytał Ireneusz Kowal, prowadzący piątkowe posiedzenie Lubuskiej Izby Rolniczej.

W marcu starostwo powiatowe wydało pozwolenie na odstrzał redukcyjny dzików poza terenami obwodu łowieckiego. Polowania mają miejsce w Kunicach w rejonie al. Wojska Polskiego i ulic Lelewela, Osadniczej i Pułaskiego. Okoliczni mieszkańcy skarżą się, że o planowanym odstrzale nie są w żaden sposób informowani. Urząd Miasta ograniczył się jedynie do ogłoszenia w internecie, które pojawiło się w maju. Inne zawiadomienia do kuniczan nie docierają. Według nich to dziwna praktyka. Jako dowód odtworzono telewizyjny news informujący o odstrzale redukcyjnym w Jaworznie. Tam polowania w terenie zabudowanym odbywają się w asyście policji, straży miejskiej, ochotników z OSP i pracowników magistratu. Akcję prowadzi specjalistyczna firma.

20 dzików przeznaczono do odstrzału redukcyjnego na terenie miasta Żary

Jakkolwiek o rozwiązanie problemu dzików postulowali sami rolnicy, dziś mają uwagi do sposobu prowadzenia odstrzału. Obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Pytają o sposób ewidencji polowań poza obwodem. Dziwią się, że zadanie powierzono kołu „Grzywacz”, które nie realizuje planów łowieckich na swoim obwodzie. - To wy jesteście winni, że dziki bezkarnie niszczą nasze uprawy! - krzyczał pod adresem prezesa „Grzywacza” rolnik, Józef Abramowicz.

- Stosujemy się do rozporządzenia ministra środowiska - zapewnia Zdzisław Żyta, szef koła. - te zezwala na użycie broni 100 metrów od budynków mieszkalnych i 500 od miejsc zgromadzeń. Polowania indywidualne nie wymagają żadnej asysty. Także porozumienie z urzędem miasta nie przewiduje nadzwyczajnych rozwiązań.

Zdzisław Żyta, prezes Koła Łowieckiego „Grzywacz” (z prawej): Polowania indywidualne nie wymagają żadnej asysty. Wystarczy, że myśliwy stosuje się do
Grzegorz Kozakiewicz Zdzisław Żyta, prezes Koła Łowieckiego „Grzywacz” (z prawej): Polowania indywidualne nie wymagają żadnej asysty. Wystarczy, że myśliwy stosuje się do przepisów prawa łowieckiego.

Informację tą potwierdza Dariusz Milewski, komendant Straży Miejskiej. W związku z odstrzałem strażnicy nie otrzymali żadnych dyspozycji. - Bywa, że jesteśmy informowani o polowaniach - mówi Aneta Berestecka, rzecznik żarskiej policji. - Jednak w tym wypadku, żadna informacja do nas nie dotarła. Nie jest to niezgodne z prawem. Koło łowieckie organizując polowanie zobowiązane jest trzymać się przepisów prawa łowieckiego.

Autor: Grzegorz Kozakiewicz

Grzegorz Kozakiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.