Krzysztof Ardanowski, szef resortu rolnictwa, zabrał do stolicy doradców

Małgorzata Oberlan

Gabinet polityczny ministra rolnictwa stworzyli: Michał Ramlau, syn wicewojewody kujawsko-pomorskiego Józefa Ramlaua, Adam Kraina, były asystent wicewojewody, Hubert Jakubowski, były dyrektor biura poselskiego Ardanowskiego i wykładowca Karol Krajewski.

Będąc w opozycji PiS twierdziło, że należy zlikwidować wszystkie stanowiska w gabinetach politycznych premiera i ministrów. Gdy w 2015 r. przejęło władzę, o twierdzeniu tym zapomniało i obsadziło w gabinetach około 90 własnych działaczy.

Teraz awans polityczny do stolicy zaliczyło czterech członków PiS, którzy zostali doradcami w gabinecie nowego ministra rolnictwa - Krzysztofa Ardanowskiego. To Michał Ramlau, syn wicewojewody Józefa Ramlaua, dotąd pracujący w Urzędzie Gminy Obrowo, Adam Kraina, dotąd asystent wicewojewody, Hubert Jakubowski, były dyrektor biura poselskiego Ardanowskiego i byly szef samorządu studenckiego UMK i Karol Krajewski, ostatnio pracujący na ćwierć etatu na politechnice w Koszalinie.

- W czym doradzamy? Nie mamy określonych dziedzin. Ja np. zajmuję się dekretowaniem pism, które przychodzą do ministra. Są ich setki tygodniowo. Drugi kolega zajmuje się mailami. Pilnujemy też kalendarza ministra. Towarzyszymy ministrowi w spotkaniach w terenie. To ciężka praca, bez wolnych weekendów, codziennie od godz. 7.00 przynajmniej do 20.00 - mówi Michał Ramlau.

Doradcy ministra mają umowy zawarte na czas pełnienia przez niego funkcji. Ile zarabiają? Według ruchu Kukiz’15, który stworzył stronę gabinetypolityczne.pl, od kilku do kilkunastu tys. zł. Michał Ramlau nie potwierdza, ale i nie zaprzecza.

Syn wicewojewody Józefa Ramlaua w Urzędzie Gminy Obrowo pełnił funkcje kierownika referatu rozwoju gospodarczego. Pracował tam od stycznia 2017 roku do 26 czerwca br. Wcześniej, w latach 2005-2016, pracowal w toruńskim biurze powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ma 38 lat.

Start kariery na uczelni