Koalicja? Z pewnością nie z PO

Czytaj dalej
Fot. Polska Press
Henryka Bednarska

Koalicja? Z pewnością nie z PO

Henryka Bednarska

Przy tych zawirowaniach jesteśmy gotowi rozmawiać ze wszystkimi radnymi. Ale trudno byłoby z tymi z PO, na czele której w Lubuskiem stoi Stefan Niesiołowski - mówi Marek Ast.

Dlaczego PiS nie chce pracować w Lubuskim Zespole Parlamentarnym? Pana nie ma w nim od 2011 roku...
W poprzedniej kadencji zespół był wykorzystywany, wyłącznie instrumentalnie, przez Platformę Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowe. Czyli: gdy były problemy, z reguły nierozwiązywalne, to był tym, który miał je rozwiązywać, a kiedy był sukces, wówczas PO i poseł Bożenna Bukiewicz zwoływała konferencję prasową i oświadczała, że to osiągnięcie koalicji. Stwierdziliśmy, że nie na tym powinna polegać działalność zespołu parlamentarnego. Po doświadczeniach w szóstej kadencji, w siódmej, obecnej, od razu z poseł Rafalską uznaliśmy, że nie będziemy brać udziału w jego pracach. Nie będziemy powielać złego modelu. Prawo i Sprawiedliwość stwierdziło, że bardziej zasadne będzie powołanie grup do rozwiązywania konkretnych problemów. Jako partia rządząca nie chcemy godzić się na to, by być w zespole zdominowanym przez polityków, którzy twierdzą, że PiS dokonuje zamachu na demokrację, którzy inspirują protesty, bo - umówmy się - protesty Komitetu Obrony Demokracji są z udziałem polityków i PO, i Nowoczesnej. Nic takiego nie ma miejsca w Polsce, więc ja nie zgadzam się na taką hipokryzję. Jeśli PO i Nowoczesna będą używać tego rodzaju retoryki, nie widzę możliwości współpracy nawet w sprawach lokalnych.

Co pan ma na myśli, mówiąc o zespołach powoływanych do rozwiązywania konkretnych problemów?
Zaproponujemy ich utworzenie z udziałem parlamentarzystów z innych regionów. Prawda jest taka, że lokalne inicjatywy można wygrywać, ale przy wsparciu przedstawicieli partii rządzącej z innych województw. Chodzi o takie przedsięwzięcia, jak np. kompleks energetyczny. Trzeba mieć szerszy front poparcia.

A kto miałby powoływać te zespoły?
Odbywałoby się to na takich samych zasadach, jak powoływanie zespołów parlamentarnych. Ale mówię o koncepcji, która dopiero się rodzi. Dodam, że nie jest tak, jak mówi poseł Nowoczesnej Paweł Pudłowski, że lokalne grupy istnieją we wszystkich województwach. Jest odwrotnie, nie ma ich w większości regionów. Nie ma co uprawiać fikcji.

Czy ta niezgoda, brak współpracy, nie zaszkodzą naszemu województwu?
Nie, bo dlaczego? Odpowiedzialność za to, co dzieje się w województwie, ponoszą politycy partii rządzącej, rola opozycji jest inna. My niczego nie ukrywamy. O sprawach, które wymagają konsultacji społecznej czy przedyskutowania z posłami opozycji, zawsze będziemy dyskutować. Dziś PiS wzięło odpowiedzialność za sprawy w Polsce, ma mandat społeczny do sprawowania władzy i będziemy rozwiązywać problemy, przed którymi stoi województwo.

Czy posłowie PiS będą lobbować za kopalnią i elektrownią Brody - Gubin?
Ten kompleks to szansa dla Lubuskiego, dla regionu gubińsko-żarsko-krośnieńskiego i absolutnie powinien powstać. Jest to zresztą zgodne z programem PiS, w którym mówimy, że polska energetyka powinna być oparta na polskim węglu. Ale by zgodzić się na uruchomienie kopalni, musi być gwarancja, że będzie elektrownia. To decyzja rządowa, będziemy więc zabiegać, by znalazła się w planach.

Kto będzie zabiegał? Pan?
Jest pięcioro posłów Prawa i Sprawiedliwości. Będziemy o to zabiegać jako zespół i każdy z osobna.

O co jeszcze powalczycie dla województwa?
Wiadomo, że dziś przede wszystkim trzeba zakończyć budowę S3. To, co zostało rozpoczęte, trzeba zakończyć. Jest głośny temat obwodnicy Krosna...

Ale co będziecie robić?
Ta inwestycja na pewno pozostanie w programie krajowym. Pan wojewoda w porozumieniu z posłami PiS już przedstawił to ministrowi infrastruktury. Podobnie jak obwodnicę Wschowy czy mosty, także ten w Kostrzynie czy zakończenie budowy starej autostrady A 18. Jesteśmy też za dalszym remontem Odrzanki. Wszystkie zgłaszane do tej pory tematy infrastrukturalne z naszego punktu widzenia zasługują na nasze poparcie.

Czyli pięciorga posłów PiS. Będziecie walczyć bez zespołu?
Oczywiście będziemy wsłuchiwali się w to, co proponuje opozycja i słuszne postulaty, zgodne z oczekiwaniami mieszkańców i postulatami PiS, będziemy realizować.

Wrócę na chwilę do obwodnicy Krosna Odrz. Ona jest zapisana w planie rządowym, natomiast z budżetu zniknęły pieniądze na jej dokumentację...
W moim przekonaniu pieniądze na obwodnicę powinny się znaleźć.

Ale gdzie znaleźć?
Minister infrastruktury ocenił program, który był przygotowany przez poprzedników. On jest mocno przeszacowany, czyli nie wszystkie inwestycje, które były pod koniec kadencji proponowane przez PO i PSL, pozostaną. Dziś musimy bronić tego, aby zostały tam te z terenu Lubuskiego. Myślę o budowie mostów w Kostrzynie, Krośnie Odrzańskim. W tym ostatnim przypadku sądzę, że znajdą się pieniądze na dokumentację. Decyduje o tym, oczywiście, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

A czy PiS poprze też inwestycje zdrowotne, np. Centrum Matki i Dziecka czy radioterapię onkologiczną w Gorzowie?
Są zadania rządowe, są zadania samorządowe. Mamy w województwie zarząd pod kierownictwem marszałek Polak i oczekujemy skuteczności w jego działaniu. Każdy odpowiada za swoje ustawowe obowiązki. Skoro dziś szpital gorzowski jest jednoosobową spółką województwa, to ono odpowiada za radioterapię.

Taką zależność widzi pan też w przypadku Centrum Matki i Dziecka?
Tak. Jeśli zadania są słuszne, oczekiwane przez społeczeństwo, możemy udzielać politycznego poparcia.

Jak pan widzi współpracę z zarządem i sejmikiem?
Dzisiaj w sejmiku PiS jest w opozycji, której prawem jest patrzenie rządzącym na ręce. Będziemy popierać te zadania, które są korzystne dla mieszkańców województwa. I zawsze tak robiliśmy, bo PiS jest konstruktywną opozycją. Nie wzbraniamy się od tego, że jeśli zaistnieją okoliczności, w których PiS będzie mogło tworzyć koalicję, to będziemy gotowi wziąć odpowiedzialność za sprawy województwa. Sytuacja w sejmiku jest dynamiczna po wydarzeniach ubiegłorocznych, podczas których przeprowadzono pewną rekonstrukcję koalicji. Widzę napięcie, mogą tu zaistnieć różne sytuacje.

Z kim byłaby to koalicja?
Oczywiście nie z PO. W sejmiku są radni Lepszego Lubuskiego, Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Wiem, że z tego stanu, który panuje w koalicji, nie są zadowoleni ani radni PSL, ani PO. Mogą zdarzyć się różne rzeczy. Przy tych zawirowaniach, które są, jesteśmy gotowi rozmawiać ze wszystkimi radnymi. Ale trudno byłoby z tymi z Platformy, na czele której w województwie lubuskim stoi Stefan Niesiołowski.

: Chrześcijanin żyje wolnością i służy jej zgodnie z misyjną naturą swego powołania, ofiarowując innym prawdę, którą sam poznał (...) dzięki wierze i właściwemu używaniu rozumu.

Henryka Bednarska

Jestem dziennikarką od 24 lat. Od sześciu lat kieruję działem informacyjnym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.