Kary nie wystarczą, by pozbyć się źle parkujących kierowców w mieście

Czytaj dalej
Fot. Piotr Jasiczek
Błażej Dąbkowski

Kary nie wystarczą, by pozbyć się źle parkujących kierowców w mieście

Błażej Dąbkowski

W 2016 r. roku poznaniacy interweniowali 26 tys. razy w sprawie nieprawidłowo zaparkowanych aut.

Mieszkańcy osiedla Przyjaźni, ulicy Wilczak i ulicy Krakowskiej - to z tych części miasta do poznańskiej straży miejskiej dociera najwięcej sygnałów o źle zaparkowanych samochodach.

- Nie jestem wcale pewien czy zmniejszenie ilości miejsc postojowych pozwoli na skuteczne wyeliminowanie tego problemu. Tu trzeba karać

- denerwuje się Marek Waliszewski, mieszkaniec ul. Krakowskiej.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak w ocenie strażników rejonowych wygląda sytuacja we wszystkich referatach.

W przypadku Starego Miasta, oprócz ul. Krakowskiej są to ul. Piekary, Św. Marcin, Wodna, Kramarska, Dworcowa.

- W tym rejonie można wymieniać ulice bardzo długo i wskazać praktycznie cały obszar centralnych części miasta. Jednak obecnie za najtrudniejsze do opanowania strażnicy wskazali na Dominikańską - Stawną - Masztalarską - tłumaczy Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.

- Wdrażane są tam zmiany w organizacji ruchu. Wielu kierowców jeździ na pamięć powodując spore zamieszanie, a w ten rejon, obok setek samochodów osobowych, wjeżdżają autokary wycieczkowe, co przy wąskich uliczkach powoduje dalsze utrudnienia

- dodaje.

Jak wygląda sytuacja na Grunwaldzie? Tam za „gorący” rejon strażnicy uznali os. Ułańskie, Wojskowe oraz os. Marcelin. Kierowcy swoich pojazdów prawidłowo nie potrafią też często pozostawić przy ul. Grunwaldzkiej, Sczanieckiej, Niegolewskich, czy Babimojskiej.

Na Wildzie nierozwiązany pozostaje problem ul. Topolowej, gdzie znajduje się biuro paszportowe, ul. 28 Czerwca 1956 r. (szczególnie na wysokości rynku Wildeckiego i szpitala HCP) oraz ul. Górna Wilda.

Strażnicy z Jeżyc najwięcej pracy mają z kolei przy ul. Bonin, ale interwencji nie brakuje też przy ul. Szamarzewskiego, Szpitalnej, Kościelnej, a także przy ul. Słowackiego i Jackowskiego.

Na północy miasta, czyli na Winogradach i Piątkowie największa ilość interwencji dotyczy osiedli Przyjaźni, Pod Lipami, Zwycięstwa, Łokietka.

- Za najtrudniejsze z uwagi na niewłaściwe oznakowanie bądź jego brak strażnicy uznali os. Jana III Sobieskiego

- mówi Przemysław Piwecki.

Ulica Katowicka, Na Miasteczku, Rocha, Rychlewskiego, Smolna, Wileńska, Krańcowa - to już Nowe Miasto.

Tylko w ubiegłym roku mieszkańcy zgłosili straży ponad 26 tys. spraw związanych ze złym parkowaniem. Zlecono odholowanie 1031 samochodów, które pozostawione w miejscach zabronionych zagrażały bezpieczeństwu lub tamowały ruch oraz 256 samochodów, które nieprawnie zajmowały miejsca postojowe zastrzeżone wyłącznie dla niepełnosprawnych.

Czy sytuacja w najbliższych latach się poprawi? Straż jest tu sceptyczna:

- Widać, że nielegalne parkowanie i związane z tym zagrożenia w ruchu drogowym czy utrudnienia dla pozostałych użytkowników dróg, są problemem ogólnomiejskim, a wręcz społecznym. Z pewnością same kary, chociaż konieczne, ale nie będą wystarczające

- stwierdza Przemysław Piwecki. Wskazuje też, że konieczna jest budowa parkingów na obrzeżach Poznania.

Błażej Dąbkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.