Jestem Mariusz. Też mam pragnienia
Niepełnosprawny 27-latek tworzy strony internetowe i montuje filmy. Od czterech lat szuka bezskutecznie pracy. Jego pasja to samochody.
- Mamo, dasz radę? - pyta Mariusz.
- Oczywiście, synu - odpowiada pani Ewa, która pcha pod górę wózek, na którym porusza się cierpiący na porażenie mózgowe Mariusz. Podwórka w Dąbrowie Górniczej-Łęce są wąskie i położone na zboczu góry. Chłopak i jego matka mieszkają w zadbanym jednopiętrowym domu. Jako pierwszy wyczuwa nas pies. Czarny jak smoła dog niemiecki wabi się Morus.
Wcześniej mieszkaliśmy na drugim piętrze w Sosnowcu-Klimontowie. Nie było windy. Łazienki nie dało się przerobić. Mariusz zajmował największy pokój, z którego się przechodziło do drugiego pokoju. W kuchni w ogóle nie przebywał. Tu już wszystko inaczej rozplanowałam. Dla mnie on jest najważniejszy, a nie meble
- opowiada kobieta.
Mariusz Iwan ma dzisiaj 27 lat. Miał pięć miesięcy, gdy podano mu rutynową, wydawałoby się, szczepionkę przeciw chorobie Heinego-Medina. Niestety, skończyło się to porażeniem mózgowym.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień