Jarosław Gowin stracił cierpliwość i nie będzie czekał, aż Uniwersytet Opolski i szkoła medyczna się dogadają

Czytaj dalej
Mirela Mazurkiewicz

Jarosław Gowin stracił cierpliwość i nie będzie czekał, aż Uniwersytet Opolski i szkoła medyczna się dogadają

Mirela Mazurkiewicz

Jarosław Gowin stracił cierpliwość i wykonał ruch, nie czekając na porozumienie między Państwową Medyczną Wyższą Szkołą Zawodową a Uniwersytetem Opolskim. Uczelnie miałyby zostać połączone od nowego roku akademickiego.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przygotowało projekt rozporządzenia, który jest teraz opiniowany. Możliwość włączenia publicznej uczelni zawodowej w struktury uniwersytetu daje nowe prawo o szkolnictwie wyższym i resort Jarosława Gowina zamierza z tej ścieżki skorzystać.

Założenie jest takie, by stworzyć w ten sposób silny, prężny ośrodek akademicki.

W projekcie czytamy, że takie połączenie pozwoli na osiągnięcie efektu synergii i umożliwi „bardziej efektywną gospodarkę finansową, a także w istotny sposób przełoży się na lepsze wykorzystanie zasobów kadrowych i infrastruktury dydaktycznej i badawczej obydwu uczelni, co w założeniu skutkować ma podniesieniem jakości prowadzonych badań naukowych w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu, a także jakości kształcenia”.

Przypomnijmy, że w 2017 r. ministerstwo przyznało UO 34,4 mln złotych na budowę Collegium Medicum i wyposażenie sal dydaktycznych. Dało to uczelni niezbędną infrastrukturę dla kształcenia na kierunku lekarskim. Powstanie kierunku lekarskiego było jednak obwarowane tym, że dojdzie do połączenia szkoły medycznej i UO.

„Z uwagi na znaczący wkład środków publicznych w finansowanie realizacji powyższej inwestycji, w szeroko pojętym interesie społecznym jest umożliwienie korzystania z tego zaplecza jak największej grupie pracowników naukowych i studentów w regionie” - czytamy w projekcie rozporządzenia.

Początkowo uczelnie próbowały dogadać się same w sprawie połączenia, ale rozmowy zakończyły się spektakularnym fiaskiem. Dziś rektor PMWSZ, który kilka miesięcy temu zerwał negocjacje, o ruchu ministerstwa wypowiada się bardzo oszczędnie.

- To decyzja szefa i jego pra­wo - mówi dr hab. Tomasz Hal­ski. - Przyjąłem ją z godnością pracownika, który dostał od przełożonego polecenie. Moje emocje nie mają tu nic do rzeczy.

- To dobra decyzja, która wpłynie korzystnie na akademickość Opola - uważa z kolei Marek Masnyk, rektor UO. - Kolejnym krokiem powinny być rozmowy z Politechniką Opolską o połączeniu, ale to kwestia na kolejne lata. Niepotrzebne były natomiast te spory i obrażanie, które towarzyszyły rozmowom o połączeniu.

Ruch ministerstwa zaskoczeniem nie jest. O tym, że taki wariant jest bardzo prawdopodobny, mówił w lutym br. w rozmowie z nto Marcin Ociepa, podsekretarz stanu w resorcie przedsiębiorczości i technologii oraz bliski współpracownik ministra Gowina. - To są państwowe uczelnie, a nie prywat­ne folwarki - podkreślał Ociepa. - Wola połączenia została wyrażona w momencie podpisywania listu intencyjnego, w czasie kiedy prowadzone były rozmowy o kierunku lekarskim. Nie możemy grać wariata przed ministrem nauki i mówić, że tego nie było.

Do połączenia miałoby dojść 1 października, czyli wraz z początkiem nowego roku akademickiego. Z dniem włączenia szkoły zawodowej do uniwersytetu wygasają kadencje organów kolegialnych i jednoosobowych tej pierwszej, czyli funkcję straci m.in. rektor i prorektorzy PMWSZ.

Zaiskrzyło między rektorami

Połączenie uniwersytetu i PMWSZ, dyskutowane od kilku lat, wydawało się już przesądzone. Do końca stycznia br. rektorzy obu uczelni mieli przesłać do ministerstwa projekty uchwał i porozumienia. Na początku lutego rektor „medycznej” zwołał konferencję prasową i poinformował, że senat jego uczelni podjął uchwałę sprzeciwiającą się włączeniu do uniwersytetu oraz braku możliwości prowadzenia dalszych negocjacji.

Jako powód podał „duże odrębności” pomiędzy wizjami dalszych losów szkoły medycznej w strukturze UO. W odpowiedzi na to konferencję zwołał również rektor UO. - Narracja rektora Halskiego jest zbudowana na fałszu i kłamstwie, a uchwała przyjęta przez senat PMWSZ to przejaw zaściankowości, partykularyzmu i prowincjonalizmu, rozumianego jako kategoria umysłowa - oburzał się profesor Marek Masnyk.

Mirela Mazurkiewicz

Na co dzień zajmuję się sprawami społecznymi, starając się rozwiązać problemy na pozór nie do rozwiązania. Nie boję się trudnych pytań i uparcie egzekwuję odpowiedzi na nie. Czasami wyprowadzając przy tym z równowagi moich rozmówców. Największą frajdę sprawia mi obserwowanie, jak słowo pisane może zmienić (i często zmienia!) rzeczywistość wokół nas. Relacjonuję najgłośniejsze procesy sądowe w regionie. Lubię błądzić w gąszczu paragrafów, ale staram się nie tracić przy tym z pola widzenia ludzi. Konsekwentnie upominam się o prawa zwierząt. Dwukrotnie byłam nominowana do prestiżowej nagrody dziennikarskiej Grand Press w kategorii „News” (za informację o seksaferze w opolskiej policji oraz za materiał „Zabrali matkę w nocy na oczach jej dzieci” o policjantach, którzy w nocy zabrali z domu kobietę, ponieważ nie zapłaciła 2,3 tys. zł grzywny, a dwoje jej małych dzieci umieścili w pogotowiu opiekuńczym). Jestem doktorem nauk społecznych z zakresu nauk o polityce.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.