Iluminacje w Parku Oliwskim. Impreza dokumentnie zakorkowała Oliwę, nie tylko w weekendy
Tomasz Strug, przewodniczący zarządu dzielnicy Oliwa, o tym czy montaż iluminacji w Parku Oliwskim był złym pomysłem.
Oliwa, a zwłaszcza park oliwski, nie jest przystosowana do imprez masowych, a takie coraz częściej są u nas urządzane. Przeciw organizacji dużych imprez w parku oliwskim jasno wypowiedziała się już Rada Programowa Parku Oliwskiego. A niestety, odpalenie iluminacji 17 grudnia miało taki charakter. Rozrywki, które towarzyszyły iluminacjom, m.in. stoiska handlowe i food trucki, zakorkowały dokumentnie Oliwę, i to nie tylko w pierwszy weekend, ale aż do początku stycznia. Odebrałem mnóstwo sygnałów, że ludzie nie są w stanie parkować pod swoim domem czy miejscem pracy, a nawet dojechać do szpitala dziecięcego na Polankach.
Momentami korki rzeczywiście sięgały aż ul. Abrahama. Ten odcinek jest i tak bardzo trudny do obsłużenia w normalnych warunkach. Ciężko jest dojechać z Osowy do Oliwy ze względu na korki na ul. Spacerowej, stąd nasze marzenia o tunelu pod Pachołkiem. A tu nagle impreza, która skupia dziesiątki tysięcy ludzi. Zdaję sobie sprawę, że to świetna promocja dla miasta, ale nie mogą cierpieć na niej mieszkańcy. To wydarzenie przerosło wszystkich, z jego organizatorami na czele, i trzeba wyciągnąć poważne wnioski na przyszłość. Nie wiem, czy iluminacje powinny jeszcze kiedyś zawisnąć w oliwskim parku. Zieleń jest całkowicie zdewastowana.
Not. Ewa Andruszkiewicz