Joanna Boroń

Gra w trzy kubki z mieleńską policją

Gra zaczyna się od małych kwot, a wygrane sprawiają, że obstawiamy coraz większe kwoty. Chcemy się odegrać i dajemy coraz więcej. Tyle że odegrać się Fot. archiwum Gra zaczyna się od małych kwot, a wygrane sprawiają, że obstawiamy coraz większe kwoty. Chcemy się odegrać i dajemy coraz więcej. Tyle że odegrać się nie możemy, bo to dobrze zaplanowany kant
Joanna Boroń

To głupota nakręca ten biznes. Ale pomimo tego, że obywatel jest głupi, to służba powinna chronić go przed oszustami - pisze czytelnik.

Naszemu wakacyjnemu czytelnikowi, który od lat urlop spędza w Mielnie, spokoju nie daje proceder gry w trzy kubki.

Swoje refleksje spisał w liście: „Codziennie spacerując jedną z głównych ulic Mielna w kierunku morza (ul. Kościuszki), napotykam oszustów naciągających biednych (tzn. strasznie głupich) obywateli naszego pięknego kraju na tzw. grę w 3 kubki! Jeden z takich panów w poniedziałek przegrał 450 zł. Kolejna pani przegrała 200 zł i takich przykładów można mnożyć bez liku. Chcąc być odpowiedzialnym obywatelem, postanowiłem zadzwonić najpierw na straż miejską - daremny trud, bo usłyszałem, że „nie mają takich uprawnień i nie należny to do ich obowiązków” - opisuje.

- „Następnie wykonałem telefon na Komendę Policji w Mielnie i zadałem pytanie: Dlaczego policja w Mielnie pozwala na oszukiwanie turystów? Usłyszałem, że policja patroluje teren miasta i stara się, by zapobiegać takowemu procederowi - ale co innego mogłem usłyszeć... I tutaj zaczynają się schody: otóż będąc kilkukrotnie w danym dniu na mieście i w różnych godzinach w rejonie ulicy Kościuszki, nie napotkałem ani jednego policjanta i ani jednego radiowozu, a proceder kwitnie bez liku w godzinach popołudniowych 18-21! Dopiero dzisiaj napotkałem radiowóz na mieście, oczywiście radiowóz oznakowany! Gdy tylko pojawiał się na horyzoncie ulicy Kościuszki, to karki zwijały interes i chowali się po knajpach, a 2 starsze panie spokojnie odeszły w boczną uliczkę! Radiowóz jak tylko zniknął za rogiem, to od razu panowie ponownie oszukiwali turystów.”

Nie ukrywa irytacji: „Uważam, że policja jest kompletnie bezskuteczna, nie potrafi sobie poradzić z tym procederem, bo on nadal istnieje. Trwa to już parę ładnych lat i dalej panowie w mundurach są na pozycji przegranej! A może za bardzo nie umieją tego procederu zlikwidować? Mam nieodparte wrażenie, że kilku gości bez karku i 2 staruszki są tak bystrzy, że przez kilka lat grają na nosie policji, a to z realnego punktu widzenia dla mnie jest wręcz niemożliwe!”

Monika Kosiec, rzecznik policji, komentuje: - Gra w trzy kubki to wykroczenie, ale go nie bagatelizujemy, choć w tym roku jeszcze się żadni poszkodowani do nas nie zgłosili. Policjanci podejmują akcję przeciwko organizatorom gier. W jednej z nich okazało się, że jeden z organizatorów jest poszukiwany przez policję. Został zatrzymany.

Joanna Boroń

Od 2000 roku, w którym zrobiłam dyplom na wydziale prawa poznańskiego uniwersytetu, pracuję w naszych lokalnych mediach - Głosie Koszalińskim oraz jego portalach internetowych, które swoim zasięgiem obejmują teren dawnego województwa koszalińskiego.


Zajmuję się zdrowiem i szeroko rozumianym stylem życia – w tym też kulinariami, które również prywatnie są moją pasją – mam niezłą kolekcję kulinarnych książek, które nie są jedynie ozdobą półek, ale inspiracją do kulinarnych eksperymentów.


Prócz tego w swojej pracy zajmuje się tematami społecznymi, bardzo często zainspirowanymi sygnałami naszych czytelników i internatów. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.