Beata Terczyńska

Ewa Leniart, Maria Kurowska i Jan Warzecha, politycy z Podkarpacia, tłumaczą dlaczego są za zaostrzeniem prawa aborcyjnego

Ewa Leniart, Maria Kurowska i Jan Warzecha, politycy z Podkarpacia, tłumaczą dlaczego są za zaostrzeniem prawa aborcyjnego Fot. Krzysztof Kapica
Beata Terczyńska

Pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zaostrzenie prawa aborcyjnego jest ponad 100 podpisów posłów. W tym z Podkarpacia: Jan Warzecha, Fryderyk Kapinos, Adam Śnieżek, Ewa Leniart, Teresa Pamuła, Piotr Uruski, Maria Kurowska z PiS, a także Grzegorz Braun z Konfederacji.

W poniedziałek próbowaliśmy się skontaktować z podkarpackimi parlamentarzystami, aby zapytać, dlaczego poparli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Poseł Adam Śnieżek nie miał siły rozmawiać, ponieważ jest zakażony koronawirusem.

Ewa Leniart: Niezmiennie pozostaję wierna swoim wartościom

Na pytania odpowiedziała wojewoda Ewa Leniart.

- Nigdy nie ukrywałam swoich przekonań. Uważam życie ludzkie za wartość, która wymaga naszej bezwzględnej ochrony. Dlatego nie mogłam postąpić wbrew sumieniu i swej naturze. Z drugiej zaś strony wiem, że państwo jest właśnie tą instancją, która ma bezwzględny obowiązek zapewnienia pomocy matce i dziecku. Dlatego rząd uruchomił program wsparcia dla rodzin „Za życiem”, który stanowi rzeczywistą pomoc osobom niepełnosprawnym, ich rodzinom i kobietom w okresie ciąży, także tej powikłanej.

Co sądzi o protestach kobiet, które wyszły na ulice bronić swoich praw?

- W demokratycznym państwie, jakim jest Polska, prawo do wyrażania opinii - także w formie protestu - jest niezbywalnym prawem każdego obywatela. I ja z tym nie dyskutuję. Moje wątpliwości budzi natomiast szczególny czas, w którym wspólnie - jako naród - musimy dać opór pandemii. Bez stosowania się do kluczowych zaleceń, w tym zachowania dystansu - ten wielki wysiłek może pójść na marne. Nie rozumiem przeniesienia sporu przed ołtarz. Zakłócanie osobom wierzącym jednej z najważniejszych chwil, jaką jest msza, budzi sprzeciw katolików. I ja ten sprzeciw podzielam. Bezczeszczenie miejsc uznawanych przez wielu za święte, wulgarne hasła nie są odpowiednią formą wyrazu w dojrzałej demokracji. Ufam, że przyjdzie czas na opamiętanie i miejsce na rozmowy.

Na pytanie, czy drugi raz poparłaby wniosek, odpowiada: - Niezmiennie pozostaję wierna swoim wartościom.

Poseł Maria Kurowska tłumaczy, że co do ustawy cały czas były wątpliwości, czy jest zgodna z konstytucją mówiącą o ochronie życia każdego obywatela.

- Tymczasem można było dokonać uśmiercenia, zabicia dziecka. Miejmy świadomość, że aborcja, czy terminacja to określenia, które zamazują rzeczywistość. W języku polskim mamy swoje słowa, które odzwierciedlają znaczenie. Zawsze byłam za ochroną życia od poczęcia. Znam też wiele przypadków, kiedy ta dotychczasowa ustawa była wykorzystywana. Wystarczyło podejrzenie, że dziecko jest chore. Nie tędy droga. Każdy człowiek ma prawo do życia. Czy dziecko chore, czy zdrowe

- mówi poseł.

Na protestach padają słowa: rząd zgotował piekło kobietom.

- Największym piekłem kobiety jest to, że jeżeli zabije własne dziecko, całe życie nosi to na sumieniu. To piekło większe niż opieka nad tym dzieckiem dzień po dniu, ten straszny trud i łzy, ból i bunt. Spotkałam kobiety, które dokonały aborcji. Nieustannie to w sobie noszą - dodaje poseł Maria Kurowska.

Gdyby sama znalazła się w sytuacji, że ma urodzić zdeformowane dziecko, które za chwilę umrze?

- Miałabym poczucie, że ja mu tego życia nie przerwałam. Dałam mu od siebie wszystko, co mogłam jako matka. I jeszcze to dziecko pożegnam, pochowam. Będzie miało swój grób. Pójdę, zapalę mu znicz. I będę miała spokojne sumienie.

Maria Kurowska: Protesty przekształciły się w polityczne

Dodaje, że w jej ocenie generalnie w tych protestach kobietom chodzi o szeroko dozwoloną aborcję.

- Akurat jestem w Warszawie od kilku dni i patrzę na to, co się dzieje. Mam wrażenie, że te protesty w tej chwili mniej są ideologiczne czy ze sfery moralności, ale szybciutko przekształciły się w polityczne, co było zaplanowane przez tych, którzy chcieli wyprowadzić ludzi na ulice. Te wszystkie hasła wyp.. kogo dotyczą? Rządu - ocenia posłanka i dodaje, że podpisałaby się pod tym wnioskiem po raz drugi. - Mam to bardzo głęboko przemyślane.

Poseł Jan Warzecha przesłał nam odpowiedź mailem. Czytamy w nim: „Złożyłem swój podpis pod wnioskiem do TK, bo ten organ orzeka o zgodności ustaw z konstytucją. Oczekiwaliśmy po TK rozstrzygnięcia, czy aborcja z powodów eugenicznych jest zgodna czy niezgodna z konstytucją z 2 kwietnia 1997 roku, tą która była przegłosowana przez Zgromadzenie Narodowe za kadencji lewicowego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i premierów: Oleksego i Cimoszewicza. Niedawno demonstrowano w obronie tej konstytucji. To na mocy jej zapisów nadal można dokonać aborcji w przypadkach: gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu albo zagraża życiu lub zdrowiu matki. We wtorek w Sejmie wysłuchamy informacji ministra rodziny na temat funkcjonowania programu kompleksowego wsparcia dla rodzin „Za życiem”, programów finansowanych ze środków Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych oraz skutków, jakie wywołuje w ich realizacji wyrok TK. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości zostaną zaproponowane dobre rozwiązania dotyczące tych drażliwych kwestii”.

Beata Terczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.