Agencje ochrony powinny podlegać najwyższym standardom bezpieczeństwa, a wygląda na to, że od lat część z nich jest tylko zbieraniną "spadów emerytów" z wszelkiego rodzaju służb mundurowych, od ZOMO i policji do wojska. Panowie trochę liznęli tematu broni, obrony oraz taktyki i uważają, że już mogą brać się za ochronę. Ale niestety to w najgorszym wypadku wiąże się z najważniejszym, czyli ochroną życia i mienia. Nie jestem do końca przekonany, czy na takie sytuacje są do końca i w pełni przygotowani. Uważam, że powinni podobnie jak wojsko, czy BOR być cyklicznie szkoleni i przechodzić specjalistyczne testy, sprawdziany umiejętności. Ja zawsze widząc ochroniarza w banku, sklepie, czy gdziekolwiek indziej próbuję sobie wyobrazić sytuację jakiegoś zagrożenia i wtedy jego reakcję. Chodzi mi o to, czy po dniach, tygodniach, czy nawet miesiącach spokoju, czyli mówiąc po ludzku nudy i wyłącznie stania i obserwowania otoczenia jest w stanie w stu procentach i prawidłowo ocenić sytuację, a przede wszystkim prawidłowo i odpowiednio szybko do sytuacji zareagować. Na przykład w markecie kilkukrotnie byłem świadkiem zadziałania zabezpieczenia na bramkach wyjściowych za kasami. Podszedł wtedy do kasjerki spokojnym, nieśpiesznym krokiem i spytał co się dzieje - a co by było jakby ktoś wychodził przez bramkę "bez zakupów" i zabezpieczenie by zadziałało, co by wtedy zrobił ? Kiedyś faktycznie widziałem chyba prawidłowe działanie ochrony na jakimś koncercie, kiedy to jeden z widzów próbował dostać się na scenę. "Za fraki go" i z powrotem na ziemię. Ale znów innym razem jeden z wykonawców podszedł do krawędzi sceny i podawał podczas śpiewania ręce fanom, nagle jeden z nich złapał go za rękę i zaczął ciągnąć w dół lub próbował tylko ściągnąć zegarek - wtedy reakcji ochrony nie zauważyłam.