Dwadzieścia lat sopockiego Sołtysa, czyli Jacka Karnowskiego, jednego z wielu z roczników 60.

Czytaj dalej
Fot. Przemysław Świderski
Jarosław Zalesiński, Ewa Andruszkiewicz

Dwadzieścia lat sopockiego Sołtysa, czyli Jacka Karnowskiego, jednego z wielu z roczników 60.

Jarosław Zalesiński, Ewa Andruszkiewicz

W rodzinie pomorskich samorządowców jest wcale niemała grupa dwudziestolatków: rządzą nieprzerwanie od wyborów samorządowych jesienią 1998 roku. Jacek Karnowski jest w tym towarzystwie „wcześniej urodzony”. 20. rocznica objęcia przez niego urzędu prezydenta Sopotu minęła w ten poniedziałek, 22 stycznia.

Sopockie przyspieszenie wyborczego kalendarza wzięło się stąd, że po wygranych przez AWS wyborach Jan Kozłowski, prezydent Sopotu, otrzymał propozycję ministerialnej kariery Warszawie - i postanowił tę propozycję przyjąć.

- To była inicjatywa Mariana Krzaklewskiego - wspomina Jacek Karnowski. - I tak to z zastępcy prezydenta miasta stałem się prezydentem, na dziewięć miesięcy przed wyborami. Wśród wybranych w 1998 roku jestem więc najstarszy.

  • Jak minęły kadencje Jacka Karnowskiego
  • Priorytety, sukcesy, porażki i afera
  • Jakie są plany prezydenta Sopotu
Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jarosław Zalesiński, Ewa Andruszkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.