Cyfrowi nomadzi pracują i żyją pełną piersią

Czytaj dalej
Fot. StockSnap/Pixabay
Dorota Kowalska

Cyfrowi nomadzi pracują i żyją pełną piersią

Dorota Kowalska

Cyfrowi nomadzi podróżują po świecie, co nie przeszkadza im pracować i odnosić w swojej pracy sukcesy. Są świetnie zorganizowani i doskonale wiedzą, czego chcą od życia.

Justyna Yusti Fabijańczyk to najbardziej znana nomadka w Polsce. Razem z Bartkiem Toflem, byłym chłopakiem, podróżnikiem, fotografem, alpinistą, prowadzi zresztą bloga Cyfrowinomadzi.pl, którego czytają już tysiące internautów. Teraz jest na Fuerteventurze, za chwilę leci na Islandię. Jeszcze nie wie, gdzie spędzi kolejne miesiące. O ile w pracy lubi mieć wszystko dobrze zorganizowane, to jeśli chodzi o podróże, często sama siebie zaskakuje.

Cyfrowi nomadzito zazwyczaj ludzie młodzi, między 28. a 34. rokiem życia, lubiący nowe wyzwania, ciekawi świata
Cyfrowinomadzi.pl Justyna Fabijańczyk była już na pięciu kontynentach

- Bloga założyłam w Gwatemali w 2015 roku, ale pomysł narodził się, gdy byłam na Teneryfie w 2014 roku. Gdy okazało się, że praca zdalna umożliwiła mi nie tylko podróżowanie, ale większą satysfakcję z możliwości realizowania się zawodowo, chciałam podzielić się tym pomysłem z innymi - mówi Justyna Yusti Fabijańczyk.

„Od 2014 r. pracujemy zdalnie, łącząc rozwój zawodowy z realizacją podróżniczych marzeń i sportowych pasji. Zobaczyliśmy w tym czasie ponad 25 krajów na 5 kontynentach, pokonując ponad 58 000 kilometrów, to znaczy objechaliśmy Ziemię prawie 1,5 raza. Naszym biurem stają się wynajęte domy, mieszkania i coworkingi. Pracowaliśmy z ponad 30 miejscowości m.in. na Karaibach, w Meksyku, na Wyspach Kanaryjskich, na Bali, w Panamie, Kolumbii, Nikaragui, Argentynie, w Hiszpanii czy w Tajlandii. Zdecydowaliśmy się na pracę zdalną, bo była ona dla nas jedynym wyjściem, by realizować nasze pasje, które można określić jako adventure travel. Kolejne miejsca wybieramy z myślą o tym, co ciekawego chcemy w nich zrobić. Czasem jest to treking, czasem wspinaczka, innym razem nurkowanie, czy surfing” - czytamy na jej blogu. Robi wrażenie? Ogromne!

Zaczynała jak tysiące młodych ludzi - ukończyła Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych na Uniwersytecie Warszawskim, potem zrobiła studia podyplomowe w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej.

- Po studiach pracowałam przez 4 lata w warszawskiej agencji reklamowej. Dość szybko zdałam sobie sprawę z tego, że monotonia pracy w biurze nie jest dla mnie. Nawet mimo tego, że pracowałam w dość dynamicznym i kreatywnym środowisku, gdzie było sporo śmiechu i żartów. I tak, każdy dzień wyglądał podobnie - minimum 10 godzin dziennie poświęcamy na pracę i dojazdy, a potem już nie bardzo miałam ochotę coś robić. Całą moją energię pochłaniała praca. Nie podobała mi się wizja tego, że tak ma wyglądać całe moje życie. Co najmniej dwie godziny, jakie codziennie poświęcam na wyjście do pracy, ubranie się, dojazdy, można by zaoszczędzić, pracując zdalnie - opowiada.

W 2012 roku straciła pracę. Pojechała do Indii

Społeczność cyfrowych nomadów znacznie się rozrosła. W 2014 roku nikt jeszcze nie mówił o pracy zdalnej, o tym, że można pracować w drodze. Dziś to temat coraz liczniejszych konferencji.

Pozostało jeszcze 82% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Dorota Kowalska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.