Awaria systemów informatycznych - to tylko przedsionek piekła [FELIETON SŁAWOMIRA SOWY]

Czytaj dalej
Fot. Pixabay
Sławomir Sowa

Awaria systemów informatycznych - to tylko przedsionek piekła [FELIETON SŁAWOMIRA SOWY]

Sławomir Sowa

Wielka awaria systemów informatycznych trwała tylko kilka godzin, paraliżując urzędy. A gdyby potrwała tydzień, albo miesiąc?

Wielka awaria systemów informatycznych w całej Polsce trwała kilka godzin, ale to wystarczyło, aby uświadomić nam, że przejście z analogowego świata kwitków do cyfrowego raju ma swoje czarne strony. Pada centralny system i nie da się załatwić aktu zgonu, zastrzec dowodu osobistego, zarejestrować auta. Gdyby kilkanaście lat temu pani w jednym urzędzie stanu cywilnego zgubiła kluczyk od sejfu z blankietami, wszyscy wzruszyliby ramionami. Niech szuka, albo zawoła ślusarza. Inne urzędy by działały.

Tym razem paraliż trwał krótko, awaria została w miarę szybko usunięta. Jak słusznie zauważa wielu internautów, nie trzeba żadnej bomby, żeby zdezorganizować życie. Najgorsze jest jednak to, że za tydzień, miesiąc, rok może przyjść coś znacznie gorszego, czego nie da się od ręki naprawić. Wielka awaria lub hakerski atak, który pozbawi nas pieniędzy, prądu, poczucia bezpieczeństwa. Gwarancji, że wszystko będzie dobrze, nie może dać nikt.

Sławomir Sowa

Jestem dziennikarzem w redakcji Dziennika Łódzkiego, zajmuję się m.in. problematyką wojskową, biznesem i polityką, ale lubię zanurkować w historię, zarówno tę lokalną, jak i powszechną, żeby poszukać punktów odniesienia i zdobyć dystans do tego, co dzieje się na bieżąco. Zainteresowania? Te zawodowe wyrastają z osobistych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.