Milena Kochanowska

Alimenciarze wciąż nie płacą. Policjanci będa mieli ręce pełne roboty?

Alimenciarze wciąż nie płacą. Policjanci będa mieli ręce pełne roboty?
Milena Kochanowska

Od 1 września rodzice, którzy od trzech miesięcy nie dostają alimentów, mogą iść na policję.

Od 31 maja tego roku obowiązują bardziej restrykcyjne przepisy pozwalające karać niesolidnych rodziców - głównie ojców, bo to oni stanowią blisko 95 proc. dłużników alimentacyjnych.

Zgodnie ze znowelizowanym kodeksem karnym, grzywna, kara ograniczenia lub pozbawienia wolności grozi tym, którzy nie płacą alimentów swoim dzieciom przez co najmniej trzy miesiące. Do więzienia alimenciarze mogą trafić nawet na rok. Surowiej są karani opiekunowie-dłużnicy, którzy nie płacąc, narażają dzieci na gorsze warunki życia. Im grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Dłużnicy mogą też odbywać karę pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, czyli z elektroniczną opaską.

W piątek, 1 września, miną trzy miesiące od wprowadzenia znowelizowanych przepisów, a wobec tego policjanci i prokuratorzy mogą się spodziewać znacznej liczby zgłoszeń dotyczących niepłacenia alimentów.

- Pierwsza fala zgłoszeń nastąpi już od września. W wielu przypadkach bowiem trzy miesiące obowiązywania nowego prawa będzie równoznaczne z nieopłaceniem trzech świadczeń okresowych. A to pozwoli już organom ścigania uznać takie działanie za przestępstwo

- mówi Katarzyna Tatar, wiceprezes „Stowarzyszenia Alimenty To Nie Prezenty”.

Policja zapewnia, że nie będzie z tym żadnych problemów. - Zawsze jesteśmy przygotowani na wszelkie zmiany prawne, a policjanci są odpowiednio przeszkoleni - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy KWP w Poznaniu.

Nie przestraszyli się zmian

Z danych dotyczących liczby zalegających z płaceniem alimentów notowanych w rejestrach dłużników wynika, że niesolidni rodzice wcale nie przestraszyli się więzienia i nadal nie płacą. Zarówno w BIG InfoMonitor, jak i w Krajowym Rejestrze Długów, w ostatnich tygodniach przybyło dłużników alimentacyjnych. Zwiększył się też ich dług.

O tym, że dłużnicy alimentacyjni od piątku będą mieć problemy, jest przekonana Iwona Janeczek ze „Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci”. Przyznaje, że wiele członkiń stowarzyszenia zamierza skorzystać we wrześniu z nowych możliwości prawnych.

Rekordziści mieszkają też w Wielkopolsce

Z raportu ERIF BIG wynika, że w Polsce żyje prawie 320 tys. osób z zadłużeniem alimentacyjnym wobec instytucji wypłacających zasiłki zastępujące niepłacone alimenty.

Na koniec II kwartału 2017 r. w bazie ERIG BIG S.A. aż 167 tys. osób w wieku od 31. do 46. roku życia miało niespłacone alimenty. To właśnie w tym przedziale wiekowym odnotowano największą liczbę dłużników. Na drugim miejscu znalazły się osoby w wieku 47-65 lat (123 tys.). W zdecydowanej większości alimentów nie płacą mężczyźni - jest ich 302 tys. (z 10,7 mld zł przeterminowanych zobowiązań), a kobiet jedynie 17 tys. (z 380 mln zł zaległości).

Rekordziści mieszkają na Ziemi Lubuskiej, Mazowszu i w Wielkopolsce. Czwartym w skali całego kraju jest 38-latek z Wielkopolski z długami z funduszu alimentacyjnego w wysokości 386 tys. zł.

Do rejestru dłużników

Rodzice mający zasądzone alimenty mogą też, w przypadku niepłacenia ich przez drugiego z rodziców, wpisać to zadłużenie i dane osoby zadłużonej do rejestru dłużników prowadzonego przez biuro informacji gospodarczej, np. przez ERIF BIG S.A. Można to zrobić na portalu infoKonsument.pl. Dłużnicy dopisani do Biura Informacji Gospodarczej ERIF, muszą się liczyć z możliwymi utrudnieniami w dostępie do kredytów, pożyczek i innych usług.

Milena Kochanowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.