Alfabet prof. Ryszarda Bugaja, czyli kilka słów o tym, co ważne

Czytaj dalej
Fot. Bartek Syta
Dorota Kowalska

Alfabet prof. Ryszarda Bugaja, czyli kilka słów o tym, co ważne

Dorota Kowalska

Niestety, różnym hobby poświęciłem w życiu więcej czasu niż to się mieści w pojęciu „czas wolny”. Robiłem masę rzeczy i ciągle mnie to wciąga - mówi prof. Ryszard Bugaj.

A jak aborcja

Zwolennicy radykalnego zakazu aborcji przyjmują oczywiście złożenie, że człowiek powstaje w moment po połączeniu się dwóch komórek i właściwie wszystko z tego dedukują. Skoro zygota jest człowiekiem, to usunięcie ciąży jest morderstwem i właściwie należałoby się dziwić, dlaczego nie postulują o 25 lat więzienia dla kobiet, które aborcji się dopuszczą. W zamierzchłych wiekach śmiertelność niemowląt sięgała kilkudziesięciu procent i był to, „naturalny” (w najgorszym tego słowa znaczeniu), regulator urodzin. Współcześnie umieralność niemowląt to promile - także w Polsce, która ma bardzo dobre rezultaty. Ale popęd seksualny nie uległ osłabieniu.

Nawet jeśli przyjmiemy, że człowiek nie powstaje od razu po zapłodnieniu, to mamy niewątpliwe dylemat moralny, jak traktować przerywanie ciąży, w jakiej mierze można dopuścić interwencję na drodze aborcji. Jej przeciwnicy mówią: zakazać generalnie (ewentualnie dopuścić w przypadku gwałtu). Zwolennicy: niech kobiety swobodnie decydują. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zwolennicy radykalnego zakazu przerywania ciąży właściwie nie bardzo się interesują realnymi następstwami, chodzi im tylko o to, żeby w prawie był zakaz. Ich interesuje te tysiąc przypadków aborcji, których dokonuje się oficjalnie, a słabo ich interesuje te prawdopodobnie sto tysięcy, które są dokonywanie poza systemem prawnym - w dużej części za granicą. Na drodze prawnej represji zjawiska aborcji wyeliminować jednak nie można. Taki zakaz (nawet gdyby przyjąć, że jest etycznie dopuszczalny) był nieskuteczny nawet w krajach totalitarnych (jak w Rumunii za rządów Ceausescu), a co dopiero w kraju, w którym każda kobieta może mieć paszport w szufladzie.

Nawet więcej, zakaz może być przeciwskuteczny, bo kobiety będą się obawiały robienia badań prenatalnych. Jedyną drogą skutecznego ograniczenia (bo nie wyeliminowania) są „działania miękkie”. Dostępność środków antykoncepcyjnych, bo sprzyja to ograniczeniu ilości ciąż niechcianych. Pomoc matkom/rodzinom w opiece nad dzieckiem. Także obowiązek konsultacji przed ewentualną decyzją o przerwaniu ciąży (w Niemczech przez wiele lat te funkcję pełniły parafie). Niestety Kościół środki antykoncepcyjne zwalcza. Niestety, część środowisk opowiadających się za szerokim zakresem legalizacji aborcji uzasadnia swoje stanowisko „prawem wolnego wyboru”, co ułatwia nazywanie ich zwolennikami „zabijania dzieci” i sprzyja pozyskiwaniu sympatyków przez środowiska antyaborcyjne.

C jak czas wolny

Niestety, różnym hobby poświęciłem więcej czasu niż to się mieści w pojęciu „czas wolny”. Robiłem masę rzeczy, zbudowałem domek, w którym mieszkamy, budowałem inne rzeczy, o których nie chcę mówić i ciągle mnie to wciąga. Teraz też coś robię. Próbuję się trochę zagospodarować na Mazurach, gdzie zawsze lubiłem jeździć, gdzie jest pięknie. Ale kiedy się zestarzałem i robię sobie bilans „dokonań”, to trudno mi oprzeć się wrażeniu, że wciągnęło mnie to tak bardzo, że nie zrobiłem niektórych innych rzeczy, które zrobić powinienem.

D jak Duda Andrzej

Moje wielkie rozczarowanie. Głosowałem na niego w wyborach prezydenckich, muszę to przyznać. Liczyłem, że Andrzej Duda będzie prezydentem, który zbliży się do sposobu wypełniania tej funkcji przez Lecha Kaczyńskiego, który, moim zdaniem, był najlepszym prezydentem, co nie znaczy, że był prezydentem idealnym. Andrzej Duda przyjął na siebie rolę funkcjonariusza Prawa i Sprawiedliwości poddanego całkowicie kontroli partii. Jego decyzje (np. dotyczące sędziów TK) godziły w konstytucję. Niestety także, przy tych wetach, które ostatnio składał nie zachował się pryncypialnie. On tylko negocjował swoją pozycję w obozie władzy. Szereg jego wypowiedzi ocenić można - w najlepszym razie - jako niefortunne. Ja jestem zwolennikiem prezydentury w takim mniej więcej kształcie, w jakim jest ona obecnie opisana w konstytucji. Prezydent jest wybierany przez większość wyborców i (wbrew temu co niektórzy twierdzą) ma spore kompetencje (weto, inicjatywa ustawodawcza i - w praktyce - uprzywilejowany dostęp do mediów). Prezydent powinien być ponad bieżącymi koniunkturami politycznymi. Andrzej Duda nie jest.

E jak ekonomia

To obszar w dużej części zaludniony przez zarozumiałych ludzi, którym się wydaje, że na podstawie uprawianej przez nich nauki, albo praktycznego doświadczenia wiedzą dokładnie, jak urządzić gospodarkę. A w istocie rzeczy duża część ich poglądów, moich też (ale ja tego nie ukrywam) jest zdeterminowana przez założenia aksjologiczne, które nie poddają się weryfikacji merytorycznej. Np. pytanie jak nierówności dochodowe i majątkowe oddziałują na wzrost gospodarczy na gruncie nauki jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Nie da się uniknąć w ekonomii wartościowania i ocen w kategoriach w gruncie rzeczy etycznych, filozoficznych. Generalnie bym powiedział, że gospodarka, to zbyt poważna sprawa, żeby zostawić ją w rękach ekonomistów.

G jak Gawłów

Pozostało jeszcze 74% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Dorota Kowalska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.